Wysyp telewizorów OLED nie jest przypadkiem, wybór nie jest jednak oczywisty
Jeśli chodzi o telewizory, to tegoroczne targi IFA bez dwóch zdań należały do technologii OLED. Była ona obecna u wszystkich producentów, nawet u Samsunga. Osobiście mam wciąż mocno mieszane uczucia, ale pewne jest, że dzięki LG technologia OLED wkrótce stanie się bardzo powszechna.
Sam nazywałem przez dłuższy czas telewizory OLED Świętym Graalem telewizorów ze względu na rewelacyjną czerń oraz odwzorowanie kolorów. Jednocześnie na przestrzeni ostatnich lat producenci naprawdę mocno ulepszyli technologię LCD LED i pracują nad kolejnymi rozwiązaniami. O ile obecna generacja ekranów OLED jest naprawdę rewelacyjna, to w LCD mamy do czynienia z wyższym poziomem odwzorowania kolorów, płynnością, a wszystko za nieco mniejsze pieniądze. Finalnie otrzymujemy rywalizację dwóch rewelacyjnych, ale nadal nie idealnych technologii wyświetlania obrazu.
W Berlinie na targach telewizory OLED pojawiły się masowo oprócz stoiska LG, na którym zaprezentowano genialny tunel stworzony z ponad 200 telewizorów w tej technologii. Swoje urządzenia prezentował też Philips, Loewe, Vestel, Skyworth i wielu innych producentów z Chin. Prawdziwy wysyp, niczym grzyby po deszczu.
W rzeczywistości wszystkie te ekrany pochodzą z jednej fabryki koreańskiego LG. Ten wysyp to efekt starań handlowców LG.Display, którzy w korzystnych hurtowych cenach sprzedali matryce innym producentom. LG stara się nosić miano innowatora, natomiast firma zatrzymując technologie wyłącznie dla siebie nie byłaby w stanie sfinansować fabryk oraz działów badawczych. Po latach wydawania miliardów dolarów na technologię OLED, nadszedł czas na próbę odzyskania poniesionych kosztów z inwestycji. Dlatego też teleiwozy OLED były praktycznie wszędzie.
Trudno jest jednoznacznie ocenić, czy LG robi dobrze. Zapewne bez tej decyzji firma mogłaby znaleźć się wkrótce w poważnych tarapatach finansowych. Oddając technologie innym zarabia nawet jeśli nie będą sprzedawać się telewizory LG. A podstaw by kupić telewizor LG jest coraz mniej. 55-calowy Philips kosztować będzie 12999 złotych na starcie, o dwa tysiące mniej niż podstawowy OLED LG B6. Philips to Ambilight, Android TV i wysokiej jakości dźwięk.
Ciekawe jest też to co robi Samsung. Na stoisku drugiego koreańskiego producenta technologia OLED została zaprezentowana jako ta gorsza, ta z której Samsung zrezygnował na rzecz kwantowej kropki. Samsung w prostych modelach przedstawił działanie tej technologii i jej przewag nad ekranami OLED. Wszystko wskazuje też na to, że za rok dwa w sklepach pojawia się ekrany QLED, gdzie za każdy piksel odpowiadać będzie pojedyncza dioda pokryta kropkami kwantowymi.
OLED zagościł na stałe, wciąż jest drogi, ale jednocześnie dużo tańszy niż na starcie. Nadal nie można mówić, że jest to jedyna technologia przyszłości. Pewne jest jednak, że dzięki szerszej dostępności będzie on chętniej kupowany. Osobiście na dzień dzisiejszy wybieram większe ekrany LCD, bo rozmiar robi różnicę.
Komentarze: 1
Kropka kwantowa? Jak LG wprowadziło to rozwiązanie to Samsung patrzał i hihotał. Raczej nie postawią swojego LEDa obok LG Oled.bo wynik był by jasny. Widziałem technologie i niestety przewaga wv każdym aspekcie jest po stronie technologii Oled. Ps. Kropka kwantowa w Oledach LG również jest, no i HDR :)