Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Apple się zmienia

Apple się zmienia

57
Dodane: 8 lat temu

Tak dokładnie to chodzi mi o to, że Apple zmienia podejście do rynku IT oraz do miejsca, jakie zajmują na tym rynku ich własne urządzenia. Nie robi tego od dziś, gdyż proces trwa już od kilku lat. Oczywiście część użytkowników tego nie widzi, część nie chce widzieć, a jeszcze inni widzą to jako upadek lub koniec Apple lub co gorsza oceniają to w kategoriach „olewania” własnych użytkowników oraz fanów.

Przykłady zmian?

  • dzisiejsze informacje o tym, jakoby Apple planowało zakończyć produkcję własnych urządzeń sieciowych AirPort Express, Extreme, Time Capsule
  • promowanie monitorów LG
  • kompromis przy projektowaniu i wycenie najnowszych MacBooków Pro
  • brak aktualizacji komputerów z linii Mac Pro

To tylko wierzchołek góry lodowej.

zrzut-ekranu-2016-11-21-o-23-26-02

Dlaczego tak się dzieje?

Dla mnie to oczywiste.

Rynek się zmienia, nasyca, powstają nowe rodzaje produktów, stare przestają budzić zainteresowanie, urządzenia się starzeją wolniej lub szybciej. Klienci patrzą na komputery przez pryzmat różnych mniej lub bardziej dziwnych mód.

PC (personal computer) w dotychczasowej formie w naszych domach się kończy. Rynek się kurczy. Urządzenia PC coraz częściej znajdują sobie miejsce tylko i wyłącznie w niewielkich niszach, gdyż jak się okazuje ludzie potrzebują PC-ta (duży ekran, duża klawiatura, dużo peryferiów) już wyłącznie w/do pracy. Dlaczego tak jest? Otóż dlatego, że…

zrzut-ekranu-2016-11-22-o-00-35-28

Technologia zmieniła potrzeby masowego konsumenta. W domu, prywatnie, na codzień, użytkownikom wystarczy telefon z dużym ekranem oraz już za chwileczkę (nie)zwykle agd/rtv/wearable, które potrafi się z tym dużym smartfonem dogadać.

Innowacje w klasycznych konstrukcjach komputerów są potrzebne dla niewielkiego grona użytkowników. Innowacje to olbrzymi koszt. Prawda jest niestety taka, że warto inwestować w innowacje tylko dla setek milionów użytkowników. Natomiast  innowacyjność dla kilkunastu tysięcy kupujących (np Maca Pro) to ryzyko, a właściwie pewność olbrzymich strat oraz konieczność mocnego podniesienia ceny jednostkowej produktu na sklepowej półce. Oczywiście można dotować takie urządzenie z przychodów iPhone, ale takie traktowanie własnej firmy (wiedzą to doskonale Ci, którzy kiedyś prowadzili lub prowadzą własną firmę) w dłuższej perspektywie zawsze się zemści.

Apple jest świadome nadchodzących zmian na rynku IT. W Cupertino na codzień obcują z danymi sprzedaży oraz cyframi mówiącymi o poniesionych kosztach na innowacje, wdrożenie, logistykę itp. Oni wiedzą gdzie się zarabia, a gdzie się traci. Oni doskonale znają swoich klientów.

zrzut-ekranu-2016-11-22-o-00-32-48

Tym samym na kurczącym się rynku Zarząd Apple nie może pozwolić sobie na utrzymywanie niedochodowych linii produktów, gdyż za chwilę wpłynie to na stabilność firmy.

Jako fan i entuzjasta komputerów, telefonów, gadżetów będzie mi brakowało nowego Time Capsule, ale jestem w stanie zrozumieć jego brak na rynku i ponieść „ten koszt” dla dalszej możliwości bezpiecznego i pewnego używania w przyszłości głównych produktów z portfolio Apple: iPhone’a, Apple Watch’a i MacBook’a (dla mnie na dziś). To one są dla mnie kluczem do mojej produktywności, wygody i bezpieczeństwa zarówno w pracy jak i w domu. Nie jest to ani Time Capsule, które mogę zastąpić chmurą lub sieciowym dyskiem NAS, nie jest to także Mac Pro, którego mocy i tak nie potrafię użyć. Wiem, że jutro ten podział może się zmienić, ale też wiem, że Apple i to weźmie pod uwagę. Przykładowo z portfolio może zniknąć MacBook, a jego zajmie nadal (w mojej ocenie) niedoceniany iPad.

Wiem, że odezwie się kilku PRO użytkowników i powiedzą, że jestem egoistą. Powiedzą, że oni chcą i wykorzystają Maca Pro i Time Capsule.

A ja się zapytam, za jaką cenę?

I uparcie będę twierdził, że nie warto tak ryzykować.

Adam „Lokin” Milk

Piszę o tym jak człowiek (Ja) styka się z technologią cyfrową.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 57

Nie martw się, to samo się mówi od jakichś 10 lat, odkąd pamiętam. Tylko co roku ludzie tracą pamięć i wszystko odżywa jak dzień świstaka.
Z tą różnicą, że jednak trochę się zmienia, ale jakby to objawić… wszystko na świecie się zmienia odkąd powstał.

“Zawsze” to w przeliczeniu na 10-15 lat temu komputer miała może co 5 osoba i co najwyżej co dziesiąta miała smartfona. Wszyscy widzą jak zmienia się Apple, ale nikt nie widzi jak zmienia się świat i za nic nie mogą połączyć tych dwóch wątków.

Czytam o tym w sieci od dawna, ale nikt nie pisze o podstawowej przyczynie tego stanu rzeczy. Chmura! Za czas jakiś zarówno wszystkie nasze dane, jak i moc obliczeniowa będzie poza sprzętem. Będziemy obsługiwać terminale (monitory, telewizory, tablety, telefony itp.), które bez procesorów, pamięci i zaawansowanych kart graficznych są dużo tańsze.

Oto podstawowy powód, dla którego inwestowanie w rozwój sprzętu przestaje się opłacać. Wszyscy uciekają do usługi.

Chmura jest zaje… tzn. super. Z chmurą jest tylko jeden problem. Musisz mieć stały dostęp do internetu. Pomijając doprowadzenie internetu na mniej zaludnione peryferia miast gdzie jest z tym ciężko, to przerzucenie wszystkiego (mocy obliczeniowej itd.) do chmury (mówimy o wszystkich danych, wszystkich użytkowników) na dzień dzisiejszy raczej wykończyło by nasze łącza.
To co piszesz to jest przyszłość i nie ma tutaj żadnych wątpliwości, ale jednak żyjemy tu i teraz a nie za 1-2-5-10 lat :) Dlatego rozwiązania powinny być dopasowane do tu i teraz + 5 lat do przodu. I skoro w historii firmy opłacało się im tworzenie np. MacaPro to tym bardziej teraz powinno im się to opłacać, kiedy są na topie i mają dużo więcej klientów niż 5-10 lat temu.

Zgadzam się z autorem. Wielu kupuje nowe produkty Apple co roku nie dlatego, że ich potrzebuje, ale dlatego by być na topie. A do tego jak kupują te nowe to na minimalnym wyposarzeniu. Rozumiem tych naprawdę pro i ich popieram bo im potrzeba mocy i prędkości. Większości wystarczy to co jest na długie lata.

Autorze bez urazy ale ten tekst to stek bzdur. Nikt nie oczekuje innowacji po MP (podobnie mini czy iMaku). Klienci chcą aby sprzęt był regularnie aktualizowany. Wsadzenie nowych podzespołów naprawdę nie wymaga ogromnego zespołu doskonale opłacanych inżynierów (inne firmy dają radę).
Kupowanie trzyletniego komputera (pomijając nawet aspekt cenowy) jest bez sensu. Zresztą co tam aktualizowanie podzespołów, nie ma nawet pewności czy będzie następny sprzęt, czy nagle nie zostanę bez narzędzia pracy.
Dlatego zdecydowanie mogę stwierdzić, że Apple nie tylko olewa klienta ale ma go głęboko w d… Po 17 latach z makówkami jestem o krok od kupienia PC (podobno na Windowsie da się już pracować :).

da się … własnie w moejsce nowego macbooka pojawił sie thinkpad i nie jest źle!

zależy jak na to spojrzysz … faktycznie pozostaje delikatny dyskomfort estetyczny. Dyski są wolniejsze. Ekran ma słabsza rodzielczość i jak każdego dnia działam na obu komputerach to widzę różnicę. Bateria działa równie długo – 8 uczciwych godzin programistycznych daje radę. Jeśli chodzi o Windows vs macOS tez jest dobrze. Windowsa nieźle wysprzątano i bajki o tym że mac OS bije Windowsa pod każdym względem można włożyć do tego samego działu co przypowieść o wybuchu w tupolewie.

a komputer kosztował ok 50% ceny MBP, ma możliwość wsadzenia 32 Gb RAM, dodatkowego dysku i portów od groma. O stacji dokującej nie wspomnę ;)

I stało się, mam PC.
Faktycznie Windows po tylu latach na ogryzku wydaje się nieużywalny ale jako coś w czym tylko uruchamiam programy do pracy całkowicie wystarczy. Podpiąłem nawet bez problemu makową klawiaturę bezprzewodową (ba, nawet airplay i iTunes nie sprawiają problemów). A macbook zostanie do użytku osobistego…

Sranie w banie. Trollig do szescianu. Nie zmienisz maka na windows, bo do zmiany musialbys miec go najpierw. Frustracje windziarza udajacego macusera.

głupoty piszesz, i do tego nieuprzejmie bardzo, jestem cały w jabłuszkach… ale już się nastawiam, że następny będzie jakiś TOP od hp, della lub innego Samsunga… będzie miał porty wszystkie i nie będzie mnie zmuszał do niszczenia środowiska poprzez kupowanie niepotrzebnego sprzętu i przejściówek

To co mówisz o jakiś blacharskich topach to jest niszczenie środowiska, nie wspomnę o tym że thunderbolt3/usb-c to dar od Boga. A przejściówki to żaden problem. Jak cie nie stać na oryginały to sobie kup za grosze na allegro. Mam ci powiedzieć ile to kosztuje czy sam jesteś w stanie włączyć mózg?

Daruj sobie chłopczyku swoje uwagi bo żal to czytać.

Chłopcze, na makach zacząłem pracować jeszcze w ubiegłym wieku…

Po wcześniejszej wypowiedzi sądzę że jesteś w drugiej klasie gimnazjum.

Chłopcze, kiedy chodziłem do szkoły nie było gimnazjów…

NAS jest fajny, bo jest sieciowy. Używam do plików. A Time Capsule do backupu. Niestety od wielu osób słyszałem, zupełnie nie związanych ze sobą, ze TM via NAS, niestety często się “zacina”, tzn po pewnym czasie tracili backupy i musieli robić nowe. Wolałem tego uniknąć i trzymałem się kurczowo TC. Może teraz jest lepiej, nie badałem tematu już dość długo.

Ja preferują opcję DAS ze względów bezpieczeństwa – jeśli kopię robisz tylko w domu i nie potrzebujesz mieć dostępu do niej poza domem to NAS jest przerostem formy nad treścią. Do tego dochodzi jeszcze bezpieczeństwo z zabezpieczeniem NAS’ów – przypadek podobny do producentów routerów, gdzie było wiele wpadek dotyczących bezpieczeństwa dostępu do danych :)

Jednak ja wolę swoje TimeCapsule 2TB do TimeMachine systemowej partycji swojego MacBooka, natomiast do kopii ważnych dużych danych jak zdjęcia czy filmy najprawdopodobniej kupię WD MyBook Duo w wersji 16TB do pracy w RAID1 – dla mnie DAS > NAS póki co.

Nie mozesz robic back up na TC, bo nie do tego on sluzy. Zeby robic backup potrzebujesz czegos co ma 2 dyski w raid

Zle sie wyrazilem. Backup na TC nie jest dobrym pomyslem, bo posiada tylko 1 dysk, wiec dane sa tam malo bezpieczne.

Póki co chyba wszystkie topowe firmy jeśli chodzi o routery notowały wpadki z zabezpieczeniami/bezpieczeństwem swojego produktu i de facto naszych danych! W przypadku AirPort nie słyszałem o żadnej odkąd używam AirPort TC

I jeśli w przypadku monitorów zupełnie rozumiem krok Apple, to w przypadku takich produktów jak AirPort, które na tle konkurencji przede wszystkim wyróżniały się dbałością o bezpieczeństwo klienta przez Apple, to nie jestem w stanie zrozumieć tego..

Mam wrażenie, że to zaklinanie rzeczywistości. Apple się zmienia. To będzie za chwile drugi Amazon – tam łatwiej zarabiać. W sprzedaży będą komputery za chwile innej firmy, monitory LG, urządzenia sieciowe innego TP-linka, a zegarek Nike. Jedynym produktem będzie iPhone. Ja nie chce takiej firmy, która bardzo lubie. Zrobią to co IBM z Lenovo.

pleple…. sprzedawca w iSpocie próbował tak argumentować. … Apple dostanie w d. za to o robi. I tyle. Gadajcie, co chcecie…. Sami siebie zredukują do formatu firmy niszowej… i beż żalu. Konkurencja nadrobiła i jest trochę fajnego sprzętu, który ma więcej gniazd niż USB-C.

Czy jak Apple wypuściło MBA, to już za rok wszyscy zapomnieli o CD-ROM? Nie sądzę, żeby USB-C upowszechniło się tak szybko, ale tendencja będzie na pewno na jego korzyść.

W segmencie ultrabooków może i nie, ale przypuszczam, że nawet dziś ktoś komuś sprzedał komputer z CD-ROM ;-)
ja np. w tym roku płyty kompaktowej na oczy nie widziałem. A USB-C jako jedyny port zapoczątkował MacBook (przynajmniej wedle mojej skromnej wiedzy ;-)) i to od jego premiery trzeba liczyć upowszechnianie się USB-C. Najpierw early adopters muszą dać zielone światło i wtedy jak najbardziej. Pewnie koło 2018 pozostali producenci zaczną się przekonywać

Dziś pewnie ktoś kupił kasetę magnetofonową :)
Nowe komputer Google i Asusa mają już tyko USB-C. Sporo nowych smarthonów ma ładownie po USB-C

Jak na tę chwilę ajłocz to porażka, sprzedaż ajfonów 7 idzie znacznie gorzej od przewidywań… klienci zorientowali się, że Apple tylko pompuje kasę udając innowacje, a lepsze produkty (lepsze, bo np. równie dobre i nie zmuszające do wydawania dodatkowej góry kasy na nowy sprzęt i kabelki) można kupić u konkurencji. Gadanie o przyszłości, głupie przekonywanie o tym, że już za rok”.. nie zastąpi szacunku dla klienta, któremu można udostępnić w komputerze lub telefonie praktyczne i różne rozwiązania zamiast kłamliwych i nieekologicznych wizji przyszłości (sztuczne napędzanie wymiany sprzętu = ogromne marnotrawstwo).

A tymczasem Apple zgarnia 91% z zysków ze sprzedaży smartphonów. Jakoś nie widzę tego odwrotu klientów.

Apple zawsze wyprzedało trędy, a rozwiązania potem stawały się benchmarkiem dla branży. Niech tylko wspomnę.
Wprowadzenie portów USB, rezygnacja z dyskietek, rezygnacja z CD, obsługa ekranu dotykowego palcem itp itp

zgadzam się z Norbertem, od lat czytam o koncu Apple, ale końca nie widać i pewnie długo jeszcze nie zobaczymy,
co rok w Szwajcarii obserwuję kolejkę po nowego Iphona na Banhofstr . w której stoi ok 1000 klientów, starzy Szwajcarzy
nie mogą sie nadziwić , bo takie kolejki pamietają tylko z czasów wojny, po nowe telefony innych producentów nawet w dniu premiery nie stoi nikt….

Ale zdajesz sobie sprawę, że nic nie trwa wiecznie? Microsoft też kiedyś był gigantem, Nokia również. Apple było niszowe, miało tylko rynek odtwarzaczy MP3 i kilka procent udziału w komputerach. Prędzej czy później się przejadą na polityce księgowej zamiast wizjonerstwa tak samo jak Microsoft przejechał się po odejściu Gatesa i przejęciu firmy przez Ballmera którego tylko interesowały wyniki finansowe a nie innowacyjność.

Ktoś powiedział, że jedyna pewna rzecz, to zmiany. Nie dziwię się, że Apple też się zmienia czy nam się to podoba, czy nie. To firma, która chce zarabiać. Nie będzie istniała bez swoich użytkowników ale nie będzie też sztucznie trzymać nierentownych produktów. Zrozumieją to Ci, którzy prowadzą swoją działalność.

Mati napisał, że Apple pozycjonuje się na firmę masową. Nie sądzę. Przy cenach ich sprzętu nie staną się na pewno firmą pierwszego wyboru.

Doceniam merytoryczny artykuł i odpowiednią ilość argumentów, ale podzielę się m.in z tym co się dzieje po drugiej stronie barykady.

Świat się zmienia.
Rynek się zmienia.
Apple się zmienia.

Można by rzec, większego banału odkryć na tym świecie się pewnie nie da. A mimo to, przy całym bogactwie (niestety) internetu, mnogości walczących ze sobą o klikalność blogów technologicznych i zarozumiałych użytkowników/blogerów (no offense, uogólniam) nie ma dnia od kilku lat by któryś z nich nie orzekł światu prawdy objawionej ze swojej kanapy przez komputer o tym co się dzieje w Apple, największej i najbardziej zaawansowanej firmie świata. Technologią prawie już się nie da na spokojnie interesować bo coraz mniej się to różni od widowiska politycznego w kanałach informacyjnych i internecie.

A w rzeczywistości? wszystko idzie z zajebiście stabilną linią do przodu, tak jak szło do tej pory, wszyscy dalej pracują tak jak pracowali, sprzęty się nieco odchudzają, trochę przyspieszają, tylko może starzeją trochę szybciej, nikt praktycznie nie zmienił swojego sposobu pracy i wszyscy żyją dalej. Ale wszystkie Antyweby, komórkomanie i Spidersweby musza z czegoś życ a podstawowe źródło życia to komentatorzy na disqusie

Pewnie tak jest i taka strategia ma sens, bo inaczej zjedza ich google i amazon.

Powinni popracowac nad all-inone:
– router (z mozliwoscia wpiecia zewnetrznego modemu z mobilnym netem),
– NAS (2 dyski w raid 1),
– porty usb-c, gigabit +LAN,
– apple TV jako centrum multimedialne,
– asystent siri do coraz wiekszej ilosci urzadzen “smart”

Ew. Rozbic na 2, gdzie te 2 ostatnie beda jako opcja.

Miałem liczne jabłka do momentu, gdy można było dodawać dyski i ram. Było to kilka laptopów, dwa mini i chwilowy imac (tam chyba tylko dało się włożyć ram). Teraz mam tylko iphone’a a reszta to PC, bo za cenę jabłek nie mogę sobie pozwolić na sprzęt tak ograniczający użytkownika (wszystko zalutowane) i nie posiadający w ofercie laptopa ze stacją dokującą (to by było dla mnie dopiero PRO a nie ta fikcja z pro w nazwie). Apple to niestety super wykonany ale jednak już tylko sprzęt dla konsumentów treści.