Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Xiaomi Mi5

Xiaomi Mi5

8
Dodane: 8 lat temu

Może będzie to dla niektórych z Was dziwne, ale ostatnio bardzo czekałem na pewien telefon z „drugiej strony barykady”. I oto kilka tygodni temu do mnie trafił.

Firma Xiaomi ciekawi mnie już od jakiegoś czasu. Z jednej strony to chiński producent, co w pierwszym momencie może nie brzmieć zbyt zachęcająco, bo stereotypowo „chińszczyzna” równoznaczna jest dla nas z tandetą. Z drugiej strony jednak zewsząd słyszałem zgoła odmienne komunikaty sugerujące, że produkty tej firmy nie są takie złe, ba, mogą nawet konkurować z urządzeniami gigantów na rynku mobilnym. Rozumiecie już chyba, dlaczego niecierpliwie czekałem na możliwość przetestowania któregoś ze smartfonów od Xiaomi.

Mi5 to obecnie flagowy produkt Xiaomi w polskiej dystrybucji. Zwróćmy najpierw uwagę na jego dane techniczne:

  • Rozmiary: 69 × 144,5 × 7,3 mm
  • Waga: 129 g
  • Procesor: 4-rdzeniowy Qualcomm Snapdragon 820
  • Układ graficzny: Adreno 530
  • Pamięć RAM: 3 GB
  • Pamięć operacyjna: 32 GB (wbudowana, brak możliwości rozszerzenia)
  • Ekran: IPS
  • Rozmiar ekranu: 5,15”
  • Rozdzielczość ekranu: 1920 × 1080 pikseli (428 PPI)
  • Bateria: 3000 mAh
  • Aparat:
    • 16 Mpix z tyłu
    • 4 Mpix z przodu

Mi5 bardzo przypomina produkty Samsunga.

Przód oraz plecy smartfona pokrywa szkło w technologii Corning Gorilla Glass 4, natomiast ramka wykonana jest z aluminium. Z lewej strony telefonu znajduje się szufladka na dwie karty nano-SIM. Z prawej umieszczone są przyciski zmiany głośności oraz blokowania/wyłączania/włączania telefonu. Na dole Znajdują się otwory głośnika i mikrofonu oraz port USB-C do ładowania. U góry umieszczono wejście mini-jack, dioda podczerwieni (sic!) i mikrofon. Poniżej ekranu mamy jedyny fizyczny przycisk pełniący równocześnie rolę czytnika linii papilarnych. Z kolei po bokach umieszczone są dotykowe przyciski WsteczMenu. U góry urządzenia umieszczono diodę do powiadomień, aparat, głośnik oraz czujniki: światła i zbliżeniowy. Tył, który jest zaokrąglony na dłuższych bokach, mieści w sobie aparat oraz dwie diody pełniące rolę lampy błyskowej. Podsumowując kwestię wyglądu, jak stwierdziła moja Żona – bardzo przypomina produkty Samsunga, a szczególnie model S7.

Zastosowanie szklanych plecków i przodu ma jedną, zasadniczą zaletę – telefon bardzo dobrze trzyma się dłoni. Dzięki zaokrąglonym rogom równie dobrze leży nam w ręce. Z drugiej strony rozwiązanie to ma jedną, zasadniczą wadę – w zetknięciu z powierzchniami o mniejszej przyczepności niż dłoń, jak ubrania, meble itp. telefon staje się jakby posmarowany mydłem. Wystarczy lekkie odchylenie powierzchni od poziomu, żeby wprawić telefon w ruch. Więcej na ten temat opowie Wam jednak Dominik.

Urządzenie działa oczywiście pod kontrolą Androida (w wersji 6), ale Xiaomi domyślnie wgrywa swoją nakładkę MIUI (obecnie w wersji 8). I tak jak wyglądem można się dopatrywać podobieństw do Samsunga, tak w kwestii wyglądu systemu, układu ikon Xiaomi z pewnością czerpało sporo z iOS.

Choć od początku swojej przygody ze smartfonami korzystałem z iPhone’ów, to miałem już przymusowy epizod, w czasie którego korzystałem z telefonu pod kontrolą Androida. Był to HTC One M8S. Okres ten wspominam raczej średnio. Brakowało mi dużo funkcji z iOS, jak i aplikacji, a i samo urządzenie potrafiło często mocno przycinać. To ostatnie było zresztą do niedawna domeną systemów z zielonym robotem. Jednak od jakiegoś czasu jest to już nieaktualne. To znaczy tak słyszałem, a teraz miałem również okazję to sprawdzić. Zwrócę również uwagę na to, co moim zdaniem wywołało na mnie największe wrażenie.

Nakładka MIUI sporo czerpie z iOS.

Jeśli chodzi o system, to nakładka MIUI jest bardzo przyjemna w obsłudze. Jak już wspomniałem, czerpie sporo z iOS. Na przykład nowe aplikacje nie są umieszczane w ogólnym folderze (jak to jest w normalnej dystrybucji Androida), ale na ostatnim miejscu w najdalszym ekranie. Cały system działa bardzo płynnie. Telefon natychmiastowo reaguje na wszystkie interakcje. Nie ma się w tej kwestii do czego przyczepić. W kwestii aplikacji mamy oczywiście pełny dostęp do sklepu Google Play.

Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie czytnik linii papilarnych. Jest niemal tak dobry jak ten w iUrządzeniach, a przy tym tak samo szybki. W zasadzie na palcach jednej ręki mógłbym wymienić, ile razy nie udało się „złapać” mojego palca. Szkoda jedynie, że w Mi5 nie ma możliwości wybudzania ekranu poprzez podniesienie smartfona, jak to jest w nowszych iPhone’ach. Da się jednak wybudzać wyświetlacz przez jego dwukrotne stuknięcie.

Mi5 posiada taką funkcję, jak Druga przestrzeń. Najprościej wyjaśniając jest to odpowiednik profilu użytkownika. Możemy mieć dwa takie profile z odrębnymi aplikacjami, osobnymi kontami społecznościowymi itd. Najlepsze jednak, że w połączeniu z czytnikiem odcisków przełączanie się między profilami jest bardzo szybkie. Wystarczy, że skonfigurujemy odciski dla dwóch osób, a dotykając czytnika z poziomu zablokowanego ekranu telefon przełączy nas na naszą przestrzeń. Co prawda w przypadku telefonu raczej trudno byłoby korzystać dwom osobom, ale może to być fajne rozwiązanie, jeśli planujemy czasem udostępniać smartfona dziecku.

Kolejna funkcja, na którą zwróciłem uwagę, a która mi się bardzo spodobała, to Tryb jednoręczny. W iPhone’ach jest to rozwiązane tak, że po dwukrotnym stuknięciu w przycisk Home ekran zjeżdża na dół, co umożliwia dosięgnięcie jedną dłonią do górnych obszarów. W Mi5 rozwiązano to nieco inaczej. Po wykonaniu odpowiedniego gestu – przesunięcia palcem po całej długości głównego przycisku w stronę któregoś z bocznych, cały ekran zmniejszy się proporcjonalnie do ustawionej wcześniej wielkości. Do wyboru mamy rozmiary 4,5”, 4” lub 3,5”. Ekran „przykleja” się wtedy do której z krawędzi wyświetlacza, co jest uzależnione, w którą stronę wykonywaliśmy wspominany gest. Dzięki temu cały czas mamy na widoku cały ekran roboczy i możemy z niego w pełni korzystać, a przy tym bez problemu możemy go obsłużyć jedną ręką.

MIUI umożliwia również coś takiego, jak sklonowanie wskazanych aplikacji. Możemy na przykład mieć dwie takie same gry, ale zalogowane na różnych użytkowników.

Na początku wspominałem, że Mi5 ma wbudowaną podczerwień. Być może zastanawiacie się, jaki jest sens korzystania z tego przestarzałego standardu w roku 2016? Odpowiedź jest banalna. Xiaomi udostępnia nam specjalną aplikację, która zamienia nasz telefon w pilota. Obsłużymy nim nie tylko telewizor, ale również odbiorniki AV, odtwarzacze płyt i inne urządzenia. W ten sposób Mi5 może się stać centrum zarządzania multimediami.

Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie również bateria Mi5. Przy wzmożonym używaniu telefon spokojnie wytrzymał do wieczora, natomiast przy normalnym korzystaniu czas wzrósł do dwóch dni. Co jednak lepsze niż rozładowywanie baterii, to jej ładowanie. Mi5 obsługuje błyskawiczne ładowanie. I jest ono rzeczywiście błyskawiczne, szczególnie w porównaniu do iUrządzeń. Dość napisać, że od stanu 10 do 100% ładowanie trwało nieco ponad 2 godziny.

Jedyne co mi najbardziej brakowało, to aplikacje. Chyba za bardzo zżyłem się (jeśli można to tak ująć) z tymi dostępnymi na iOS, jak choćby Tweetbot. Na Androida nadal nie ma czegoś bliskiego tej aplikacji. Oczywiście nie jest to jakaś wada ani Androida, ani tym bardziej Mi5. Ot, takie moje mocne przyzwyczajenie, które nie pozwala cieszyć się z Androida w pełni.

Kilka razy łapałem się na przemyśleniu, że taka funkcja powinna być w iPhonie.

Podsumowując, Xiaomi Mi5 to kawał świetnego i ładnego sprzętu. Dość powiedzieć, że przy wspomnianych tu kilku funkcjach łapałem się na przemyśleniu, że tak to powinno wyglądać na iPhonie. A przecież to nie wszystkie rzeczy, jakie oferuje ten smartfon. Ma bardzo fajny aparat, a poza tym, dzięki technologii NFC pozwala korzystać z Android Pay. Zresztą ten ostatni temat przybliży Wam Dominik w swoim tekście na temat wrażeń z korzystania z Mi5 (był to nawet jego jedyny telefon przez jakiś czas).

Ze swojej strony mogę polecić Xiaomi Mi5 z czystym sumieniem. Jeśli miałbym wybierać teraz smartfona, który nie jest ze stajni Apple, to z pewnością skierowałbym się w stronę Mi5. Tym bardziej, że w porównaniu do innych modeli jest bardzo atrakcyjny cenowo. Opisywany model kosztuje jakieś 1800 złotych.

Maciej Skrzypczak

Użytkownik sprzętu z nadgryzionym jabłkiem, grafik komputerowy, Redaktor iMagazine.pl. Mastodon: mcskrzypczak@c.im

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 8

Gubienie zasięgu przez brak obsługi 800 MHZ nie jest istotne?

Bez jaj

Wiesz w ogóle jak i gdzie w Polsce wykorzystywane jest LTE800 Mhz?

I o jakim gubieniu zasięgu piszesz? Telefon w najgorszym wypadku przełączy się na 3G.

No właśnie a to spowoduje pogorszenie jakości połączenia i szybkości internetu.

Szczególnie gdy przejdzie na roaming krajowy.

Poczytaj jakie są z nim problemy w Play.

Tylko tam gdzie BTS nadaje sygnał wyłącznie w LTE800 a nie ma tego dużo.

Internet i zasięg wciąż się gubi! PORAŻKA!! Do tego sms przychodzące do mnie nie dochodzą.. Żałuję, że go kupiłam..