Nowa twarz nadzieją na lepsze Apple TV
Jest nadzieja, że Apple nie porzuciło jeszcze do końca Apple TV. Przystawka w swym obecnym wydaniu jest na rynku od ponad roku, trudno nazwać ten rok udanym. Teraz do firmy przychodzi Timothy D. Twerdahl, były szef Fire TV w Amazon. Może potencjał tej platformy wreszcie przestanie być marnowany.
Sam jestem aktywnym użytkownikiem Apple TV 4 tylko dlatego, że aktualnie w wynajmowanym mieszkaniu mam stary telewizor bez funkcji Smart TV. Podczas testów, chociażby Samsunga KS7500 Apple TV idzie w odstawkę. ATV używam głównie do Netflixa. Z AirPlay korzystam sporadycznie. Zresztą wiele osób, które znam, jeśli chwali sobie Apple TV, to właśnie za pojedyncze aplikacje. To trochę mało w przypadku urządzenia za 779 zł za wersję 32 GB i 999 zł za wersję 64 GB. Za 1150 zł kupimy Playstation 4 Slim 500 GB, a za 1199 zł Xbox One S. Ten ostatni posiada odtwarzacz UltraHD Blu-ray i wsparcie dla treści 4K. Nie wspominając cen Google Chromecast, Amazon Fire TV, czy Roku. Jakby nie patrzeć Apple TV jest drogie, a w dużej mierze stanowi jedynie akcesorium do pozostałych urządzeń Apple.
Teraz do Apple trafia Pan Timothy D. Twerdahl, który wcześniej szefował projektowi Fire TV, był jednym z dyrektorów Netflixa, a także pracował w Roku. Ma więc spore doświadczenie jeśli chodzi o przystawki telewizyjne, a także cały rynek usług TV. Obok zmian kadrowych dochodzą jeszcze zapowiedzi Apple odnośnie produkcji wideo. To daje nadzieje, że ATV ma jeszcze przed sobą przyszłość.
Czego potrzebuje ATV? Po pierwsze unikalnych usług od Apple, po drugie więcej lokalnych treści wideo, po trzecie lepszej jakości aplikacji, po czwarte nowej wersji ze wsparciem 4K, a po piąte jasnej promocji jako urządzenie będące elementem inteligentnego domu bazującego na HomeKit. Apple TV miało szansę być nowym Nintendo Wii, stosunkowo tanią, casualową konsolą. Początkowe ograniczenia dla deweloperów, brak intensywnego pozyskiwania treści sprawił, że Apple TV jest na szarym końcu całego rynku set-top-boxów i Smart TV. Przy czym wyścig jeszcze się nie skończył.
Paweł Okopień
Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.