Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu iPhone 7 na drugim miejscu sprzedaży w Polsce [AKTUALIZACJA]

iPhone 7 na drugim miejscu sprzedaży w Polsce [AKTUALIZACJA]

11
Dodane: 8 lat temu

Dotarliśmy, nieoficjalnie, do bardzo ciekawych danych odnośnie polskiego rynku i sprzedaży na nim telefonów komórkowych.

Z badań GFK wynika, że w grudniu 2016, iPhone 7 był drugim, najczęściej kupowanym telefonem w sklepach specjalistycznych/komputerowych. Oznaczenie “CSS” dotyczy sklepów typu x-kom, Komputronik, itp.

  • Na pierwszym miejscu był: Samsung Galaxy Xcover 3 VE
  • Na drugim: iPhone 7 (wersja z 32 GB)
  • Na trzecim: Xiaomi Redmi 3S (wersja z 32 GB)

Przy czym warto zwrócić uwagę na jeden fakt – iPhone 7 jest “flagowcem”, a Redmi 3S i Galaxy Xcover 3 są telefonami ze średniej półki.

Druga rzecz, to fakt, że np Redmi 3S pojawił się w sprzedaży dopiero na przełomie października/listopada i pomimo tego, osiągną tak dobry wynik, w tak krótkim czasie.

Producenci nie są specjalnie skorzy do ujawniania takich danych szerokiej publiczności. Badania tego typu przeprowadzane są zazwyczaj na zlecenie poszczególnych zainteresowanych lub sieci sprzedaży.

Przyznam się, że jest to pierwszy taki silny dowód z jakim spotkałem się do tej pory, potwierdzający pozycję iPhona w Polsce.


Aktualizacja

Oczywiście to badanie odbyło się po okresie świątecznym, zatem dane mogą odbiegać od reszty roku i nie dotyczy operatorów. Dostałem jeszcze kilka ciekawych informacji.

W porównaniu ze wszystkimi kanałami (czyli sklepu komputerowe, duże sklepy typu Saturn, hipermarkety) to operatorzy sprzedają najwięcej najdroższych modeli (tj. powyżej 2400 PLN)

Niestety, nie ma tym raporcie informacji, czy klienci rzeczywiście tyle tam wydają, czy też biorą drogie telefony za przysłowiowa złotówkę w abonamencie. Trzeba to mieć na uwadze.

Drugim kanałem gdzie najwięcej kupuje się telefonów pow 2400 PLN, są to właśnie sklepy komputerowe typy x-kom, Komputronik, iSpot itp.

W 2016 operatorzy odpowiadali za sprzedaż 55% smartfonów. W porównaniu z 2015 był to spadek o 3%.

Z badania GFK wynika, że najwięcej klientów wydaje na telefony w przedziale od kilkuset do 1800/2000 PLN. Tam jest największe “mrowisko”.

Z tej perspektywy można odnieść wrażenie, że Apple ma się źle, ale…..z tego raportu wyłania się inny wniosek, dobry dla Apple.

Osoby, które mają kasę, i są gotowi wydać więcej niż wspomniane 2000 PLN, to zdecydowana większość z nich wybierze iPhone. Drugim wyborem jest Samsung, a trzecim Huawei.

Niby nic nadzwyczajnego, oczywista oczywistość, ale to pokazuje znów dwie rzeczy.

Strategia Apple, którą ta firma realizuje konsekwentnie od początku, jest bardzo skuteczna. Niezależnie od tego, co można przeczytać w ostatnich latach o firmie, że nie ma Jobsa, że firma coś straciła, itd. Nigdy de facto nie robili flagowców i budżetowców, więc siłą rzeczy od początku marka Apple/iPhone to brand premium (i chyba ten przykład pokazuje najlepiej, że prosta strategia Jobsa „nie rozdrabniamy się na wiele produktów, tylko robimy kilka” jest genialna). Firma nie zmniejsza cen na swoje telefony. Nawet iPhone 6 jest w cenie najnowszych flagowców innych marek.

Dopiero dzisiaj iPhone 5 kosztuje mniej niż 2 tys.

Poza tym, niezależnie od rynku, ceny iPhonów są do siebie bardzo zbliżone.

Efekt jest taki: ludzie wierzą, że skoro iPhony tyle kosztują, to znaczy, że są lepsze od innych produktów, „bardziej magiczne”, podnoszą status itp.

Jednocześnie Apple przygląda się, jak inni “zajeżdżają się na śmierć”.

Huawei i Samsung wydają kolosalne pieniądze na promocje swoich flagowców.

Mimo to, Apple w segmencie premium zgarnia cały czas większy kawałek tortu niż Chińczycy i Koreańczycy razem wzięci

Co więcej, obie firmy poruszają się w zamkniętym kole. Huawei i Samsung nie potrafią/nie mogą/nie mają szans, żeby dorównać Applowi w segmencie premium. Owszem, promują swoje flagowce, bo w ten sposób pokazują swoje innowacje, myśl technologiczną, itd., ale  wciąż największe przychody generują w segmencie telefonów ze średniej półki cenowej. A tam jest coraz większa konkurencja. Także za sprawą takich “nowych” marek jak chociażby Xioami. Co to oznacza?

I Samsung i Huawei muszą dalej dużo inwestować w promocje, żeby nie dać się złapać mniejszym graczom. Jednocześnie przerzucają duże koszty marketingowe na ceny swoich telefonów. Chociaż dotyczy to przede wszystkim tych ze średniej półki cenowej. Lub wyposażają te telefony w słabsze komponenty (jeśli porównać np z “tańszymi” brandami).

Koniec końców, można postawić tezę, że obie firmy nigdy nie dorównają Applowi. Nigdy nie będą tak mocne w segmencie premium, bo ich przychody są uzależnione od telefonów ze średniej półki. Nigdy nie będą tak silnie i powszechnie utożsamiane z segmentem premium.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 11

“Druga rzecz, to fakt, że np Redmi 3S pojawił się w sprzedaży dopiero na przełomie października/listopada i pomimo tego, osiągną tak dobry wynik, w tak krótkim czasie.”

Należy jeszcze dodać że marka Xiaomi jest nadal bardzo mało znana w Polsce.

No nie do końca. Coraz częściej np w metrze, którym jeżdżę, widzę ludzi z Xiaomi. Są krótko na rynku polskim ale ostro wchodzą. Teraz zaczynają pojawiać się u opów to będzie tego więcej.

Tak ale nadal duża grupa ludzie nie kojarzy firmy w przeciwieństwie do Samsunga czy Apple.

Sporo ludzi nawet nie wie jak się wymawia nazwe firmy :D

Naprawdę chyba jednak razem. Popraw bo trochę wstyd…

Hm, to rzeczywiście ciekawe bo “na mieście” (Wrocław) siódemki chyba jeszcze nie widziałem. Mam na myśli ludzi na ulicy, w komunikacji, pubach, kawiarniach, kinie itp. Najwięcej jest oczywiście Samsungów wszelakiej maści.

Z nowych iphone sprzedaje się głównie siódemka natomiast Samsung rozbija sprzedaż na kilkanaście różnych modeli. Dlatego tak jest.

Porównanie tanich telefonów, chińczyka i Apple – gdyby XCover miał wagę 2, iPhone 3 a Redmi 1 to Apple (pod względem wartości $$$) byłby nr. 1

Co do Samsunga i Huawei to zgadzam się – wydają ogromną kasę na marketing i reklame – co widać niestety na Polskich blogach technologicznych – reklamy, wyegzaltowane recenzjo-eseje – strach otworzyć lodówkę