Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Patent – wersja Lokina

Patent – wersja Lokina

2
Dodane: 8 lat temu

Ostatnie dni spędzam w szpitalu – niestety. Jednak nie będę Was zamartwiał, a jedynie będę się dzielił pewnym patentem.

Otóż siedząc tak mocno znudzony w szpitalu i przelatując nagłówki ostatnich wiadomości ze świata Apple mój wzrok wyłapał interesujący tytuł artykułu. Był to artykuł na stronie patentlyapple.

Przyznaję, że do tej chwili nie przeczytałem jego treści. Do zapłonu w moim umyśle wystarczył sam tytuł. Wprawdzie czasu w szpitalu mam sporo, ale myśli uciekają w całkiem innym kierunku.

Minęło jednak kilka godzin, umysł trochę zluzował z nerwami i łaskawie pozwolił powrócić z myślą do wspomnianego nagłówka. Ponieważ zapamiętałem jedynie, że chodziło w nim o klawiaturę do iPad’a, która dostosowuje się do tego co się dzieje na ekranie (zrozumiałem, że podobnie jak to ma miejsce w najnowszych MacBookach Pro z Touch Bar’em) to momentalnie walnęło mnie jak obuchem i zrozumiałem, że to nie ma sensu. Znaczy tworzenie takiej klawiatury w przypadku iPada. Znając Apple byłaby ona bardzo, bardzo, bardzo droga. Czy zatem nie lepiej stworzyć funkcję systemu iOS, która zmieniałaby iPada w klawiaturę, kontroler i Bóg wie co jeszcze dla drugiego iPada znajdującego się tuż obok?

Poszedłem dalej z tą myślą i zauważyłem, że gdyby powstał zawias łączący dwa iPady w książkę w miejscu w którym jest Smart Connector w wersji Pro i do tego połączenia fizycznego dodać także połączenie elektroniczne złączy Smart Connector to uzyskalibyśmy wyjątkowy w skali światowej duet 2 komputerów. Do tego jeden Pencil i…

…hulaj dusza, piekła nie ma!

Oczywiście poszedłem jeszcze dalej i pomyślałem, że gdyby konstrukcja hipotetycznego iPada Pro posiadała dwa złącza na przeciwnych krawędziach 1 to teoretycznie można by łączyć więcej niż dwa urządzenia. Trzy, cztery…

Wsparcie Apple dla takiego rozwiązania musiałby oczywiście dotyczyć łączenia wszystkich możliwych aspektów technologicznych tych urządzeń. Łączyłyby się ekrany, procesory, baterie, pamięć Ram i flash. Wszystko by się łączyło!

Gdyby odpowiednio to oprogramować powstałoby niesamowite narzędzie. Widzę nieograniczone wręcz możliwości dla takiego „potworka”.

Bajka! Piękna bajka.

  1. Czy nawet cztery złącza, po jednym na każdej krawędzi?!

Adam „Lokin” Milk

Piszę o tym jak człowiek (Ja) styka się z technologią cyfrową.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2

Jeszcze 2 urządzenia mają jakiś sens, ale więcej? Gdybyśmy złączyli takie iPady, to uzyskać możemy 2 rzeczy – zwiększoną moc obliczeniową i przestrzeń roboczą. Moc przyda się zawsze, ale przestrzeń robocza jest specyficzna. Przy dwóch iPadach jest to jeszcze naturalne – forma książki. Interfejs dzielimy sobie na narzędzia (klawiatura, jakieś ustawienia, podgląd czegoś itp.) i okna na których pracujemy. Przy większej złożoności ekrany musiałby działać jak dodatkowe pulpity w normalnym kompie. Poza tym np. 3 iPady nie mają zbytnio sensu. Łączenie musiałoby być przesuwane, żeby ułożyć to w jakiś normalny sposób. To nie wszystko. Miniaturyzacja kosztuje. Jeśli ktoś potrzebuje mocy, nawet w terenie, to lepiej mieć osobne urządzenie zawierające same “desktopowe” bebechy, które można podłączyć w specyficznych, bardziej wymagających sytuacjach. Krótko mówiąc – podejście Nintendo Switch jest moim zdaniem słuszne i takie rozwiązanie ma sens. Jestem bardzo Ciekaw jak Ty widział byś rozwiązanie łączenia iPadów w rzeczywistości, na konkretnych przykładach.

Jeśli miałoby się dołączać takie akcesoria do iPada, to już prędzej jakaś puszka do zwiększania mocy obliczeniowej i VR do zwiększenia przestrzeni roboczej. Jeszcze jakoś mobilne, a zwiększające potencjał.

Muszę tu jeszcze wspomnieć, że moim zdaniem chmura będzie tu zdecydowanie lepsza. Tak, prywatność i ochrona danych to trudny temat, ale dla zdecydowanej większości będzie to lepsze rozwiązanie, a Apple nie tworzy w końcu rozwiązań dla nisz…