Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Ocieplenie wizerunku wg Tima Cook’a

Ocieplenie wizerunku wg Tima Cook’a

13
Dodane: 8 lat temu

W ubiegłym miesiącu Tim Cook podróżował po Europie i odwiedzał developerów aplikacji na iOS.

W moich oczach nie były to wizyty przypadkowe, a raczej bardzo dokładnie przygotowana akcja ratunkowa.

Ratowano wizerunek.

Oczywiście, wcale nie o tytułowy wizerunek Tima Cook’a chodzi, lecz o poprawienie opadającego zachwytu. Zachwytu – wśród programistów, informatyków, designerów znaczy developerów – środowiskiem iOS i sklepem App Store.

Słuchając narzekań twórców oprogramowania i newsów na wszystkich światowych portalach, o tym jak Tim Cook “lepi placki” z jakimś developerem, dopadło mnie dziwne uczucie.

Uczucie, albo raczej przeświadczenie, że Apple powoli, ale zauważalnie zaczyna tracić najlepszych programistów.

Zmartwiłem się.

Mam nadzieję, łudzę się, że najbliższe WWDC przyniesie radykalne zmiany dla tego środowiska. Zwyczajnie nie chcę tracić możliwości używania genialnych aplikacji na iOS. Oczekuję poważnego traktowania i radykalnych zmian wobec developerów.

To Apple jest według mnie winne poważnego obniżenia cen aplikacji i to Apple już teraz powinno mocno przeciwdziałać skutkom tej polityki cenowej.

Nie bez znaczenia dla sprawy jest także sposób w jaki Apple rozwijając system iOS potrafi bez mrugnięcia okiem zniszczyć dorobek dowolnego developera. Przykładem niech będzie F.lux. [Program odpowiedzialny za dodawanie żółtego/czerwonego koloru na ekranie iPhone/komputera w zależności od pory dnia w celu złagodzenia efektu pobudzenia mózgu światłem niebieskim.] Przez takie działania środowisko developerskie może się bać, a raczej już od dawna boi się o swoją przyszłość. Nie wszyscy twórcy oprogramowania chcą i mogą traktować App Store jak reklamę i swoisty pokaz własnych możliwości.

Rynek Aplikacji to szeroki fragment rynku pracy w dzisiejszych komputerowych czasach. Tym ludziom należy się coś więcej niż jeden dolar za jedną licencję na kilka urządzeń.


Tim Cook pozując do kilku zdjęć z developerami nie zmieni tego obrazu i obecnej złej sytuacji tych ludzi. Musi się stać rewolucja i to na najbliższym WWDC.

Ewolucja, którą tak chwałę w wykonaniu Apple podczas rozwijania iPhone w tym przypadku może się nie sprawdzić. Zwyczajnie, może odejść zbyt wielu dobrych programistów i nie będą chcieli wracać widząc mizerne zmiany.

Reasumując. Apple wprowadzajcie zmiany! Nie w sprzęcie, gdyż ten jest dobry, nie w oprogramowaniu, tego nie brak, ale w stosunkach międzyludzkich i szacunku dla ludzkiej pracy.

Adam „Lokin” Milk

Piszę o tym jak człowiek (Ja) styka się z technologią cyfrową.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 13

Zwiększenie zarobków programistów = droższy ekosystem dla klientów = większy odpływ klientów. Apple musiałoby to rekompensować np. niższą marżą, ale wątpię, by nawet 50$ na urządzeniu starczyło. Android jest zupełnie inną platform i od lat wiadomo, że słabo się na nim zarabia, więc może nie idźmy tą drogą…?

Zwiększenie zarobków programistów iOS = podniesienie ich wartości na wszystkich platformach. Nie będzie, żadnego odpływu klientów, gdyż stać ich na wydanie 2, 3, 5x więcej za aplikację kosztującą obecnie 1$.
O Androidzie się nie wypowiem – nie znam.

Bez urazy, ale terefere… Oderwany jesteś od rzeczywistości. Gro osób ma już problem z kupnem urządzenia, a co dopiero wykupem aplikacji. Samo kupno aplikacji jest już pewnym mentalnym problemem, ale póki byle pierdoła kosztuje 1€ to jeszcze jakoś ujdzie, ale płacenie 5€?! A jakaś wartościowa apka, która teraz kosztuje 5€ ma kosztować 25€?!Już to widzę… Rozumiem, że wieczne aktualizacje są bez sensu, ale płacenie takich kwot spowoduje odwrotny efekt. Tak samo jest z podatkami. Każdy produkt musi więc wypracować własny kompromis. Jak dla mnie to te aplikacje mogą kosztować i 20x tyle. Zmienię platformę i tyle. Może Ciebie będzie stać i nie będziesz się przejmować, ale jak sprzedaż siądzie, to prędzej czy później to odczujesz. W dodatku twoje kalkulacje nie uwzględniają ewentualnych kryzysów. Skończy się tym, że Google zamiecie wszystko softem za prywatność, którą mało kto ceni. No ale niech się “arystokracja” bawi i szasta…

Teraz często ma miejsce “wypaczenie”, które z uwagi na niską cenę aplikacji powoduje, że ludzie kupują gry/programy i nawet ich nie używają. To taki nowy “sport”. Pisałem wcześniej na łamach iMagazine artykuł o tej sytuacji w kontekście gier oraz dyskutowałem na Twitter i wiele osób to potwierdza.

Jeżeli kogoś stać na kupno telefonu za ponad 3000 zł to nie uwierzę, że nie stać go na aplikację za 10€ raz w miesiącu.

Natomiast jeżeli liczysz, że sklep Google będzie stał w miejscu i nie będzie reagował na zmianę polityki cenowej to się rozczarujesz. Oni też w planach mają zwiększanie przychodu.

Jest bardzo duża grupa użytkowników którzy niezależnie od platformy nie kupią aplikacji, gdyż telefon jest dla nich jedynie “telefonem” i “terminalem” do czytania internetu i zwyczajnie nie potrzebują aplikacji lub wystarczy im, że od czasu do czasu użyją mocno okrojone darmowe wersje.

Odnośnie czy mnie stać. Nie jestem z pewnością arystokratą. Jednak dokonałem wyboru i zamiast na używki, uzależnienia, inne hobby całą luźną kasę wydaję na iPhone. Tak iPhone to moje hobby i obraz mam jedynie wypaczony z uwagi na ten fakt, a nie dla tego, że jestem bogaty, bo nie jestem i nigdy nie byłem. Telefony mam z telekomów na raty.

Teraz często ma miejsce “wypaczenie”, które z uwagi na niską cenę aplikacji powoduje, że ludzie kupują gry/programy i nawet ich nie używają. To taki nowy “sport”. Pisałem wcześniej na łamach iMagazine artykuł o tej sytuacji w kontekście gier oraz dyskutowałem na Twitter i wiele osób to potwierdza.

Ok, jest to jakieś wypaczenie, ale żeby akurat dev. narzekali na to, iż klienci kupują ich aplikacje bez namysłu?! Chyba co innego miałeś na myśli…

Program sprzedany za 1$ i nie używany umiera. Nie ma naturalnej reklamy z ust do ust użytkowników. Jest wiele takich programów w mojej historii. Jednak opowiadam tylko o tych, które używam.
Program, który kupiłeś za 10$ i go używasz – żyje, bo opowiesz o nim znajomemu. On go kupi dlatego, że jest to zapewne dobry program skoro dałeś 10$ i go chwalisz. Z tego są dwa pożytki:
0. kasa dla developera na życie i doskonalenie aplikacji
0. odsiew badziewia.

Popadasz w skrajności. Całkiem niepotrzebnie. Ciułacze nie są klientami nastawionymi na telefony premium i aplikacje do nich. Ja widzę na ulicy kto używa iPhone i jasno klaruje mi się, że to klasa średnia jest ich głównym odbiorcą. Raty wynikają z takiej a nie innej polityki telekomów, a nie z uwagi na decyzje zakupowe ciułaczy. Klasa średnia ma kasę na aplikacje.

Szczęśliwie nie mam nic wspólnego ze sklepem Google i nie zmartwię się tym problemem. Jednak myślę, że to nie ceny a kultura płacenia za czyjąś pracę będzie decydująca przy decyzji o zakupie aplikacji za 1 lub 10$ czy €.

Do zniszczenia tej kultury przyczyniło się samo Apple tworząc obraz taniej aplikacji. To teraz muszą naprawić.

No to ja jestem wyjątkowy, bo mam całe mnóstwo aplikacji za 1€ i gro z nich nie używam, a z tego co zostało, dużą część stanowią używane od czasu do czasu i wszystkich pamiętam. Nie polecam aplikacji, które wiem, że są do luftu. Cena w polecaniu też nie gra roli. Jeśli znam tańsze alternatywy, to też o nich opowiadam. Od i tyle.
W Twoje rozumowania wynika, że aplikacji za 1€ w większości nie używasz, bo są za tanie. Jak będą kosztować 10€ to zaczniesz z nich korzystać.
Jak dev. i Apple chcą podnieść ceny, to proszę bardzo. Jak przekroczą moją granicę absurdu, to przestanę kupować. W gruncie rzeczy jako kupujący jestem w lepszej sytuacji. Tak postąpi każdy, kwestia kwoty. Dodałbym jeszcze anulowanie “wiecznego” supportu tych aplikacji i ustawił na rok. Zgodzę się za to, że spowoduje to odsiew. Skoro ktoś będzie miał kupić appkę x razy droższą, to tyle samo razy bardziej się zastanowi.

No i na koniec – dev. ustala ceny, a nie Apple, więc w ogóle w czym problem? Jak dev. nie pasuje, niech zwiększą cenę.

Nie pisałem, że używam tylko drogie apki. Więc zły wniosek wysunąłeś.

I potwierdziłeś mój argument o reklamie z ust do ust.

Oraz

O odsiewie kiepskich aplikacji.

Czyli wychodzi mi, że się ze mną zgadzasz, ale z jakiegoś powodu nie chcesz mi przyznać racji ;)

Miłego!

Nie pisałem, że używam tylko drogie apki. Więc zły wniosek wysunąłeś.

Zły podmiot dałem. Rzeczywiście nie pisałeś o sobie, tylko o zjawisku, jak dla mnie nieco naciąganym. Jak pisałem, w skrócie, polecam dobre aplikacje. Nie ma znaczenia ile one kosztowały. Staram się wybierać tańsze wersje. Uważam, że wiele osób tak postępuje. Podniesienie cen spowoduje, źe jeszcze mniej będę ich kupował.

I potwierdziłeś mój argument o reklamie z ust do ust.

Tak forma reklamy występuje zawsze. Z Twojej wypowiedzi zrozumiałem tyle, że aplikacji za 1€ mało kto poleca, choćby dlatego, że nie pamięta już o nich, co z kolei jest powodem jej ceny. Na upartego masz w tym trochę racji – jak wydam 100zł, to będę bardziej o tym pamiętał niż o 3zł. Tylko czy dev. chcą by ich aplikacje ludzie zapamiętali z tego powodu…? Poza tym za Twoim myśleniem kryje się założenie – więcej kasy dla dev. = lepsza appka. Tylko to nie prawda. Możesz rzucić dowolnie dużo $ i ludzi do projektu, ale jeśli kto nie ma na to pomysłu i nie umie kierować zespołem, to nic to nie da. Przykład gier komputerowych pokazuje, że potrzeba czegoś więcej.

Tak więc niestety, ale się nie zgadzamy 😉. A przynajmniej ja tego nie widzę.

Pomijając moje pytanie z poprzedniej wiadomości, to jak Apple miałoby to niby “naprawić” według Ciebie?

Dzięki i wzajemnie 😉.

Apple już zaczęło proces naprawy = Abonament na aplikacje.

Resztę naszego sporu uznajmy, że wynik jest remisowy. Ja nie przekonam Ciebie, a Ty mnie ;)

Pozdrawiam

Abonament? Ja chyba o czymś nie wiem. To akurat dobry pomysł, ale oczywiście zakup aplikacji nadal powinien istnieć.

Hehe… dokładnie, możemy podpisać protokół niezgody 😆.

Miłego i do następnego sporu 😛.