Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Samsung Galaxy S8+ – pierwsze wrażenia

Samsung Galaxy S8+ – pierwsze wrażenia

6
Dodane: 8 lat temu

Jakże były to szybkie dwa dni. Na zaproszenie Samsunga pojechałem do Londynu na premierę ich tegorocznego flagowca – Galaxy S8. Jak ważny jest to dla nich produkt, nie muszę chyba mówić. Wydarzenia z ostatnich miesięcy dały im mocno do myślenia i zmotywowały do stworzenia, póki co, najlepszego i najbardziej zaawansowanego telefonu na rynku. Co ważne, jeśli nie najważniejsze, Samsung wreszcie zrozumiał i bardzo odważnie zaczął stawiać na budowę sensownego ekosystemu i przedwczoraj też kilka jego elementów zostało zaprezentowanych.

Nowy Galaxy S8 wygląda niesamowicie. Od frontu widzimy praktycznie sam ekran. Wrażenie bezramkowości zostało w bardzo przemyślany sposób spotęgowane zakrzywionymi krawędziami. Są one jednak dużo lepiej zrobione w tym roku niż były w latach ubiegłych – po prostu są mniejsze, dzięki czemu nie trzymamy za nie i nie uruchamiamy w sposób niezamierzony aplikacji czy funkcji specjalnych, jak to mi się zdarzało wcześniej. Ekran to, jak przystało na Samsunga, jest Super AMOLED w wysokiej rozdzielczości. Kolory są bardzo dobre i czerń jest prawdziwie czarna. Zaletą Super AMOLED-u jest np. możliwość podświetlania pojedynczych pikseli dzięki czemu ekran Galaxy S8 na stałe może wyświetlać godzinę i powiadomienia, praktycznie nie wpływając na zużycie energii1.

Bardzo, bardzo podobają mi się zaokrąglone narożniki ekranu. Widzę, że jest to trend na najbliższy czas, bo podobne ma LG G6 czy w mniejszym stopniu MiMix, ale zdecydowanie jestem na tak. Ekran wygląda z nimi dużo ładniej.

Galaxy S8 występuje w dwóch rozmiarach. Mniejszy ma ekran o rozmiarze 5,8″ oraz Plus z 6,2″. Trzeba pamiętać oczywiście, że podane wartości zawierają „zagięcia”. Ekran zakrzywiony powoduje, że w wersji Plus jest to 83,9% powierzchni przodu – niesamowity wynik. Wysoka rozdzielczość daje nam bardzo wysokie 528 ppi. Ekran Galaxy S8 ma bardzo nietypowe wymiary – 18,5:9. Dzięki nim telefon jako cały jest bardzo smukły i dobrze leży w ręku.

Proporcje i wielkość ekranu wymusiły na Samsungu dołączenie do grona producentów umieszczających czytnik linii papilarnych na pleckach telefonu. Uważam, że nie jest to najszczęśliwszy pomysł. Niestety, jak to pisałem już wcześniej na przykładzie Xiaomi MiMix, takie umiejscowienie skanera powoduje, że często myliłem się i próbowałem „wcisnąć” obiektyw, zwyczajnie brudząc go. Rozwiązaniem jest bardzo fajnie działający wbudowany skaner tęczówki oraz kształtu twarzy. W szczególności ten drugi działa zaskakująco szybko. Ma tylko jeden problem – gdy zdejmowałem okulary już mnie nie rozpoznawał… Brak czytnika z przodu powoduje, że nie ma w ogóle żadnego przycisku i w jego miejsce korzystamy z przycisków wirtualnych, wyświetlanych na ekranie. Co ciekawe, główny przycisk Home na ekranie działa bardzo podobnie do tego jaki mamy w iPhone 7 – wyczuwa siłę nacisku, a wibracje przypominają te z Taptic Engine.

Sercem Galaxy S8 jest procesor Exynos 8895. Jednak na niektórych rynkach ma być dostępna wersja ze Snapdragonem 835. W każdym razie Samsung na konferencji wspominał o wzroście wydajności rzędu 10% względem poprzednich modeli.

 

Baterie w nowych Galaxy S8 i S8+ mają, odpowiednio, 3000 i 3500 mAh. Nie są za duże niestety i obawiam się, że więcej niż jeden dzień pracy nie będzie możliwy do osiągnięcia. Zobaczymy jak wyjdzie nam „w praniu”.

Ciekawostka – Galaxy S8, jako jedno z pierwszych urządzeń na rynku ma Bluetooth 5.0. Oznacza to większy zasięg, ale też np. możliwość transmisji audio do dwóch par słuchawek jednocześnie. Drobiazg, ale jaki przydatny. Możemy na tej zasadzie budować sobie prosty multiroom lub stereo z pojedynczych głośników, różnych głośników.

Na koniec jeszcze wspomnę, że Galaxy S8 jest wodoodporny w standardzie IP68.

Na temat aparatu nie będę się wypowiadać ponad to, że ma 12 Mpix, a ten frontowy, do selfie, 8Mpix. Testy fotograficzne będzie w najbliższych dniach robił Wojtek.

Samsung Galaxy S8 jest bardzo ładny. Bardzo, bardzo dobrze wykonany. Ma tylko jedną wadę, serio… Androida.

Jak wspomniałem na początku, podczas premiery telefonu, Samsung zaprezentował też nowości dotyczące całego ekosystemu, w tym Gear VR i nową kamerę 360°. Ogłosił zacieśnienie współpracy z Google. Jednak najciekawszymi według mnie nowściami była przystawka DeX zamieniająca Galaxy S8 w stacjonarny komputer oraz odpowiedź na HomeKit, czyli Samsung Connect. O nowościach pewnie w najbliższym czasie też szerzej napiszemy.

Kończąc muszę Wam pokazać film reklamowy, który miał swoją premierę na koniec konferencji. Jestem pod wrażeniem, jak zmienia się Samsung jako firma i jak zmienia się też ich podejście, jak stają się bardziej wyluzowani. Reklama na koniec konferencji dostała zasłużone owacje. Mi zrobiła dzień…

https://youtu.be/hjKd24UCPYY

Są to moje pierwsze wrażenia po trochę ponad jednym dniu używania. Teraz telefon przejął ode mnie Wojtek. Jeśli macie jakieś pytania to zapraszam do komentarzy.

  1. Podobno jest to maksymalnie ~2% w skali całego dnia.

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 6

Takie rzeczy nigdy nie wpływają na naszą ocenę urządzeń w iMagazine – to podstawa naszych wartości.

Tak wszyscy piszą, a później bum i się okazuje że baterie wybuchają. Bo ktoś nie przetestował , nie skrytykował. Łatwiej stek marketingowych bzdur z ulotek dla blogerów przetworzyć. I przecież wyjazd na koło podbiegunowe albo do szanghaju koło nosa przejdzie. Może ktoś napisze coś ciekawego o marketingu samsunga i wpływie na środki opiniotwórcze/zachęty dla sprzedawców w PL? Chyba nie, bo musiałby mieć twarde jaja i mieć w nosie gifty od samsunga.

Snickersy nie są zdrowe, a nienawiści tam nie ma w ogóle.