Milano Design Week 2017
Salone del Mobile zwany też Milano Design Week to odbywające się co roku w Mediolanie największe targi meblowe, targi wzornictwa przemysłowego. Impreza wielkością dorównuje IFA, czy CES. W tym roku zabrakło na niej najnowszych technologii, fantastycznych designerskich mebli, ale jednocześnie z perspektywy geeka mało było rozwiązań smart. Rynek wciąż nie jest w pełni na to gotowy.
Salon Meblowy jest podzielony na kilka tematycznych części. Co dwa lata jedną z nich jest Euroluce, czyli największe na starym kontynencie targi oświetleniowe. W 2018 roku na ich miejscu odbywać się będzie dla odmiany EuroCucina, czyli impreza poświęcona wyposażeniu kuchni. W innych halach można było obejrzeć meble biurowe, meble i akcesoria do domu i ogrodu. Dwie z hal zajmują też meble luksusowe na przykład Versace Home. Całość odbywa się na terenach na których 2 lata temu odbywało się EXPO, na Salone del Mobile przyjeżdża ponad 270 tysięcy osób. Jednocześnie przyznam, że na szczęście jest trochę luźniej niż w Berlinie, czy Las Vegas. Można dość swobodnie przechadzać się pomiędzy stoiskami.
Jeśli chodzi o firmy technologiczne, to na Salone del Mobile spotkałem dwie takie firmy i to obok siebie. Pierwszą był LG Dispaly. To spółka córka LG odpowiedzialna za produkcje paneli OLED, wyświetlaczy LCD itd.. Oprócz ekranów oferuje też panele świetlne i to one były prezentowane na targach. LG oferuje elastyczne panele OLED, które producenci oświetlenia mogą i już wykorzystują w swoich lampach. Panele te firma wprowadziła do swojej oferty już dwa lata temu, teraz pojawiły się nieco mocniejsze i udoskonalone konstrukcje. W porównaniu do stoisk LG na innych targach tutaj było skromnie. Aczkolwiek w ramach Superdesign Show LG zaprezentowało wyjątkową ekspozycje świetlną przygotowaną z japońskim designerem Tokujin Yoshioka. Niestety ta część wystawy jest ulokowana w zupełnie innej części Mediolanu.
Drugą, jakby na to nie patrzeć, technologiczną firmą był Philips Lightning, który chwalił się głównie żarówkami Hue oraz oprawami oświetleniowymi z wykorzystaniem technologii Hue. Dla mnie, znającego możliwości Hue nie było tutaj nic nowego. Ciekawostką była prezentacja chipa odpowiedzialnego za sterowanie. Hue to w tej chwili jedyne na rynku inteligentne żarówki, które są kompatybilne z tak dużą liczbą systemów smarthome. Szkoda, że Philips nie otwiera się na innych producentów oświetlenia. Jeśli chcemy korzystać z Hue możemy wybrać żarówki do innych opraw lub skorzystać z wąskiej oferty lamp Philipsa. Brakuje opcji zakupu modułów LED z funkcją Hue. Na razie nic nie zapowiada, większej otwartości na firmy trzecie.
Na targach widziałem wiele fantastycznych mebli. Zakochałem się w stoliku kawowym inspirowanym silnikiem samolotu. Genialnie wyglądały łóżka, a właściwie całe komplety meblowe dla dzieci w kształcie kultowego Transportera VW, namiotu, czy samolotu. Na dobrach luksusowych zobaczyć można było między innymi sejfy na biżuterie wraz z rotomatami do zegarków. Było wiele pięknych mebli w różnych stylach, choć właśnie w strefie luksusowej dominował styl glamour. Duże wrażenie zrobiło na mnie stoisko polskiej firmy Nowy Styl Group. To producent mebli biurowych. W swojej kategorii miał jedno z największych stoisk, co więcej do prezentacji niektórych aranżacji wykorzystano technologię VR od HTC.
To co mnie nieco zmartwiło to brak dedykowanej strefy, a także ogólnie brak rozwiązań smarthome. Poza Hue jeszcze na jednym stoisku widziałem ciekawy system sterowania położeniem oświetlenia za pomocą telefonu. Nie było jednak dotykowych ekranów w meblach, czy właśnie mebli wypoczynkowych z jakimiś ciekawymi smart pomysłami. Do tego dochodzi ignorancja producentów mebli na zmiany zachodzące na rynku telewizorów. Meblościanki, szafki RTV prezentowane są z telewizorami o przekątnych 40-55 cali. Nawet w meblach luksusowych gdzie próbowano telewizor ukryć za lustrem albo w systemie szaf były to telewizory maksymalnie 55-calowe. Tymczasem rozmiary telewizorów rosną, a ich ceny spadają. Większość mebli do salonów nie jest też przystosowana na przechowywanie sprzętów typu dekodery, konsole, wzmacniacze, soundbary, gramofony. Ulokowanie tych urządzeń w meblach dostępnych na rynku stanowi nie lada wyzwanie, a na targach w Mediolanie nie znalazłem na to recepty.
Trochę smuci mnie ten brak pójścia z duchem czasu. Jednocześnie cieszy mnie, że nie wszystko musi być naszpikowane elektroniką. Brak myślenia o rozwiązaniach smart, czy spoglądania na trendy w elektronice użytkowej to jednak poważny minus dla całej branży meblowej. Na targach można było jednak nacieszyć oczy wieloma pięknymi obiektami.