Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Irygator – kolejny lifehack

Irygator – kolejny lifehack

Paweł Okopień
paweloko
5
Dodane: 8 lat temu

Na iMagazine testujemy naprawdę różne rzeczy – od obudów do iPhone’ów po samochodynietypowe pojazdy. Ja zazwyczaj testuję telewizory, ale firmy produkujące ekrany często robią też inne rzeczy. Tak jest w przypadku Panasonica. Japoński producent dostarczył mi do testów soniczną szczoteczkę do zębów oraz irygator.

Panasonic to przede wszystkim telewizory Viera – dziś LCD i OLED, a nie tak dawno plazmy. Panasonic to także aparaty Lumix ze świetnym GH5 wprowadzonym na początku roku. To również ultrawytrzymałe laptopy touchbook. Japończycy produkują też akumulatory wspólnie z Teslą. Wreszcie Panasonic to sprzęt AGD oraz healthcare, czyli sokowirówki, depilatory, maszynki do golenia, czy szczoteczki do zębów i irygatory.

W przypadku szczoteczek do zębów Panasonic stosuje technologię soniczną, różniącą się działaniem od tego czego znamy z najpopularniejszych szczoteczek elektrycznych. Nadal jest to szczoteczka elektryczna, ale czy efekty są rzeczywiście lepsze, trudno jest mi jednoznacznie ocenić. To co podoba mi się w tym urządzeniu, to niewielkie gabaryty i stosunkowo długa praca na akumulatorze.

Natomiast irygator to urządzenie o którym wie niewiele osób, stosuje jeszcze mniej, a jest takim prawdziwym lifehackiem. Można bez niego żyć, można bez niego dbać o higienę jamy ustnej i uzębienia, ale z nim jest to o wiele łatwiejsze. Panasonic EW1411 kosztuje 299 zł, to nie jest duża kwota patrząc na to, ile wydajemy podczas pojedynczej wizyty u dentysty. W dodatku sprzęt nie ma jako takich zużywających się elementów (wymienne końcówki przeznaczone są dla różnych członków rodziny), więc posłuży nam długie lata.

O co chodzi z tym irygatorem? Z wyglądu przypomina on większą szczoteczkę elektryczną. Na dole urządzenia znajduje się zbiorniczek na wodę. Napełniamy go wodą z kranu, wkładamy urządzenie do ust i uruchamiamy. W trybie Jet do codziennej higieny przez 35 sekund wypuszczana jest woda pod ciśnieniem 5,9 bar. W ten sposób czyścimy zęby, a przede wszystkim przestrzeń między nimi oraz całą naszą jamę ustną. Do dyspozycji są jeszcze tryb Interdental o takiej samej mocy, ale z przerywanym strumieniem gdzie całość trwa około 2 minut. Tryb Air in Regular z mocą 3,9 bar do pielęgnacji dziąseł oraz tryb Air in Soft polecany przy problemach z nadwrażliwością.

Nie piszę tekstu o irygatorze, bo wypada, bo dział PR firmy przysłał mi sprzęt do przetestowania. Piszę o nim, ponieważ jest to wciąż mało popularne rozwiązanie, a którym sam się zachwyciłem. Wcześniej nie widziałem sensu dla niego. W końcu mogę przepłukać usta, mam nić dentystyczną, wykałaczki. Po co mi w takim razie jakiś irygator? Okazuje się, że on naprawdę fajnie odświeża. Korzystając z niego czuję się lepiej. Dla mnie to doskonałe uzupełnienie dla mycia zębów. Świetne zadbanie o higienę.

Tę moją rekomendację wystawiam też ponieważ ostatnio zaufałem takowej od Wojtka Pietrusiewicza. Napisał on w iMag Weekly o myjce Karchera do okien. Sam ją nabyłem tydzień temu i również mam bardzo pozytywną opinię o tym sprzęcie ułatwiającym sprzątanie. Istnieją technologie, które poprawiają nam komfort życia, mimo tego że nie posiadają wbudowanego Wi-Fi.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 5

Kiedyś coś takiego testowałem Philipsa – ciśnienie jest tak duże, że spokojnie się przeciska.

Irygator od Panasonica to świetna sprawa. Ja używam swojego od jakiegoś czasu i sprawdza się świetnie. Jest bardzo dokładny, a ja czuję się czysto i świeżo.