NASA ma spore problemy z Space Launch System
Space Launch System (SLS), czyli budowana właśnie przez NASA, gigantyczna rakieta, która ma umożliwić loty na Marsa, będzie gotowa najprawdopodobniej trochę później niż początkowo planowano. Powodów opóźnienia jest kilka. Podstawowym jest zmiana założeń programu. Pierwszy lot ma być od razu lotem załogowym. Druga przeszkoda to problemy techniczne przy budowie zbiorników paliwa.
SLS miał polecieć w 2019 roku. Pierwsza misja miała być bezzałogowa i polegać na przelocie dookoła Księżyca. Kolejna Misja miała być załogowa i polegać dokładnie na tym samym co pierwsza. Następne miały umożliwić powrót na Księżyc czy załogowy lot na Marsa.
Plany NASA jednak uległy zmianie i obecnie już pierwszy lot SLS ma być załogowy. Nie znamy jeszcze szczegółów tej misji, ale można założyć, że to nadal lot dookoła Księżyca. Warto mieć na uwadze, że będzie to dziewiczy lot nowej rakiety. SpaceX musi wykonać kilka lotów kapsułą Dragon 2, aby uzyskała atest NASA na loty załogowe. Jednak państwowe agencje funkcjonują wszędzie w specyficzny sposób.
Pierwszy start miałoby mieć miejsce w 2020 roku, czyli za 3 lata. Warto mieć to na uwadze, bo obecnie budowane elementy rakiety SLS miały nie być początkowo załogowe i kapsuła Orion, która miała polecieć w pierwszym locie nie jest zaprojektowana i przystosowana do zamontowania w niej systemów podtrzymywania życia. Przebudowy będzie wymagać też samo stanowisko startowe. Trzeba będzie dobudować korytarz, którym będą mogli dostać się do rakiety astronauci. O europejskim module serwisowym dla kapsuły Orion nawet nie będę wspominał. Nie dość, że ma on już spore opóźnienia w budowie, to jeszcze nie jest przystosowany do lotów załogowych. Nie wiem jak NASA chce wprowadzić tak ogromne zmiany w budowanych elementach, w tak krótkim czasie.
To nie wszystkie problemy z SLS. Przy budowie zbiornika ciekłego wodoru nie udały im się spawy i musiano przedłużyć prace nad nim. Wczoraj okazało się, że uszkodzeniu uległa czapa zbiornika z ciekłym tlenem. Element ten spadając uszkodził jeszcze coś po drodze i nie nadaje się do użytku. Trzeba będzie wykonać nowy, zrobić inspekcję pozostałych elementów i dokonać niezbędnych napraw. To opóźni budowę o kolejne miesiące.
Po tym co dzieje się w ostatnim czasie z projektem SLS, ciągłymi zmianami planów, problemami z budową i kosztach1, przestaję wierzyć, że NASA kiedykolwiek ukończy tę rakietę. Z ekonomicznego punku widzenia nie ma ona zupełnie sensu, a prywatne firmy cele stawiane przed projektem SLS zrealizują szybciej niż NASA planuje ukończyć budowę swojej rakiety.
- Start SLS to koszt około miliarda dolarów. NASA planuje 1 lub 2 starty na rok. Start dwa razy mniejszego Falcona Heavy to koszt około 90 mln dolarów. ↩