Volvo idzie w elektryki
Już za dwa lata wszystkie modele samochodów oferowanych przez Volvo mają mieć silniki elektryczne. Do 2025 roku firma planuje sprzedać milion zelektryfikowanych samochodów. Wcześniej firma wypuści trzy całkowicie elektryczne modele. To tylko kilka z bardzo ambitnych planów marki na najbliższe lata.
Volvo cały czas przybliża się do realizacji swojej sztandarowej misji, jaką jest zero ofiar śmiertelnych w nowych samochodach Volvo po 2020 roku. Niedawno firma poinformowała również o współpracy z Nvidią nad całkowicie autonomicznym pojazdem, który miałby trafić na rynek w 2021 roku. Teraz firma zapowiada, że wszystkie samochody w ofercie w 2019 roku będą wyposażone w silniki elektryczne lub hybrydowe. Hybrydy będą zarówno typu plug-in, jak i wykorzystujące jedynie odzyskiwanie energii. Między 2019, a 2021 rokiem firma zaprezentuje trzy w pełni elektryczne modele, oraz dwa pod szyldem tuningowej/wyścigowej marki Polestar.
Nie jest w pełni jasne, czy firma całkowicie porzuci ofertę stricte spalinowych samochodów. Obawiam się, że to huczne ogłoszenie i tak pozostawia pewną lukę i w szerokiej gamie modelowej znajdą się też pojazdy z silnikami benzynowymi i tymi napędzanymi olejem napędowym. Po prostu każdy oferowanym model będzie dostępny również w wariancie hybrydowym.
Z tych gorszych informacji okiem użytkownika Apple’a trzeba zauważyć, że w ostatnim czasie Volvo zapowiedziało sięgnięcie po system Android do dalszej rozbudowy swojego systemu multimedialnego. Z Androida ma korzystać też Audi. Nie chodzi tutaj o Android Auto, a o wykorzystywanie Androida jako systemu, na którym bazować będzie cały system samochodu. Takie rozwiązanie z pewnością ułatwi tworzenie aplikacji oraz pozwoli na łatwiejsze znalezienie specjalistów. Wątpliwości budzą jednak kwestie bezpieczeństwa, zwłaszcza, że mowa o samochodach podłączonych do sieci.
Świat motoryzacji nigdy nie był tak ściśle związany ze światem technologii komputerowych. Branża motoryzacyjna nigdy nie miała przed sobą tylu wyzwań co teraz. Nadejście samochodów elektrycznych to jednak nie tylko kwestia rozwoju technologii, przede wszystkim to kwestia ekologii oraz wszelkich norm związanych z emisją spalin. Producenci samochodów często nie tyle co chcą wejść w rynek samochodów elektrycznych, a po prostu są zmuszeni przez liczne przepisy.
Paweł Okopień
Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.
Komentarze: 1
Czekam na moment kiedy za oknem mojego mieszkania nie będzie tych głośnych śmierdzących silników spalinowych. W szczególności autobusów i samochodów ciężarowych.