Deep Space Gateway – stacja kosmiczna na orbicie Księżyca
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ma jeszcze przed sobą 10 lat służby. Nie jest jeszcze przesądzone co się z nią stanie później. Jednak są już plany czym zostanie zastąpiona. NASA planuję budowę mniejszej, w pełnie autonomicznej stacji kosmicznej Deep Space Gateway (DSG).
DSG ma znajdować się na orbicie Księżyca, a nie na niskiej okołoziemskiej tak jak obecnie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Za budowę modułów stacji odpowiada sześć firm. Jedną z nich jest Lockheed Martin znany m.in. z produkcji myśliwców wielozadaniowych dla sił powietrznych różnych krajów.
Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ciągle przebywają astronauci. Prowadzą tam różne badania i doświadczenia. Monitorowany jest też wpływ przebywania przez długi okres czasu w stanie nieważkości na ludzki organizm. DGS przez większość czasu ma być pozbawiona załogi, więc wszystkie naprawy i obsługa stacji musi odbywać się autonomicznie. Stacja będzie wykorzystywana do załogowych misji księżycowych oraz będzie pełnić rolę stacji bazowej dla misji marsjańskich.
Deep Space Gateway będzie wyposażona w system zasilania, śluzę dokującą, powietrzną oraz małą przestrzeń mieszkalną dla załogi oraz logistyczne moduły badawcze. Stacja ma być wyposażona w elektryczny napęd pozwalający jej na utrzymanie pozycji na orbicie Księżyca.
Trzy najważniejsze moduły DSG, czyli moduł zasilający, mieszkalny oraz moduły logistyczne mają zostać wyniesione na pokładzie SLS w początkowych misjach.
Do zaopatrywania DSG ma posłużyć planowany obecnie Deep Space Transport (DST), czyli autonomiczny pojazd kosmiczny, który ma startować przy użyciu rakiet SLS. Będzie też wyposażony w spore panele słoneczne. Ma pozwolić na dostarczenie ładunków nie tylko na DSG ale również na orbitę Marsa czy Wenus. DST będzie przypominał trochę Automated Transfer Vehicle, tylko ze znacznie większymi panelami słonecznymi.
Plany budowy Deep Space Gateway są dosyć odległe i nie ma pewności, że stacja kiedykolwiek powstanie. Tym bardziej, że przyszłość SLS również jest niepewna. Jeśli SpaceX i za kilka lat również Blue Origin będą w stanie dostarczać w szybki, bezpieczny i przede wszystkim tani sposób spore ładunki na orbitę oraz realizować misje Księżycowe, czy nawet loty na Marsa, to o wiele droższy i jednorazowy SLS może nigdy nie polecieć.
Remonty w Centrum Kosmicznym imienia Johna F. Kennedy’ego na Florydzie trwają w najlepsze. Najbliższy start planowany jest na 14 sierpnia. Będzie to start rakiety Falcon 9 z misją CRS–12, czyli zaopatrzenie dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Prace remontowe na platformie startowej LC-40 podobno są już na ukończeniu i pierwsze starty z niej mogą się odbyć już we wrześniu. Jeśli to się potwierdzi, to SpaceX będzie mógł przygotować LC-39A pod cięższą rakietę Falcon Heavy. Elon Musk zapowiedział start Falcona Heavy na listopad tego roku. Jeśli wszystko remonty pójdą zgodnie z planem, to jest szansa na start Falcona Heavy w drugiej połowie listopada.