IMAX też rezygnuje z 3D
Raptem 5 lat temu trend w telewizorach i właściwie w filmach był jeden – 3D. Teraz znaleźć nowy model ekranu ze wsparciem dla 3D to prawdziwe wyzwanie (właściwie tylko Panasonic EX780). Teraz przyszła pora na kolejnego gwoździa do trumny, niemal ostatecznego. Z 3D wycofuje się IMAX. Trójwymiar jednak nigdy nie umiera.
Po sukcesie Dunkierki 1 na wielkim ekranie, CEO IMAX Entertainment Greg Foster stwierdził, że w najbliższym czasie w kinach z tą technologią należy spodziewać się więcej filmów 2D, niż 3D. Dodatkowo promowane mają być filmy kręcone kamerami pod IMAX, właśnie jak Dunkierka, czy nadchodząca odsłona Avengersów. Te tytuły na ekranach kin IMAX 2 mają być nieco dłużej, natomiast pozycje jedynie konwertowane do tego formatu będą grane wyłącznie przez pierwszy tydzień od premiery.
Wypowiedź szefa IMAX jest dość jasna. Duży ekran o swoich nietypowych proporcjach jak najbardziej pozostaje i zapewne znajdą się twórcy, gotowi tworzyć pod niego filmy. Natomiast 3D idzie w niepamięć i w najbliższych latach należy spodziewać się coraz mniejszej liczby filmów w tej technologii.
To oznacza, że 3D odejdzie w zapomnienie, z kin zniknie nieco później niż z telewizorów, ale będzie marginalizowane. Aż do kolejnego boomu. Z trójwymiarem w kinie eksperymentowano niemal od początku kinematografii, były okresy, w których powstawało sporo produkcji. W ostatniej dekadzie mieliśmy prawdziwy exodus. Kolejnej fali można spodziewać się znów za 5, 10, a może 15 lat. Zależy to od tego, czy uda się uzyskać dobre efekty 3D bez konieczności zakładania okularów. Drugą kwestią jest popularność technologii VR. Filmy w VR mogą być tym, co zastąpi 3D. Tutaj jednak już widać, że technologia VR na rynku konsumenckim nie jest, aż tak pożądana jak pierwotnie sądzono.
Przyznam się, że miałem chwilę zachłyśnięcia 3D. Było parę filmów, które podobały mi się w kinie. Kibicowałem też LG przy wprowadzaniu pasywnego 3D mimo utraty jakości w tym wariancie. Jednak finalnie po 3D płakać nie będę. Trójwymiar w domowym zaciuszu okazał się pomyłką, a w kinie szybko się przejadł. Pomogli mu zresztą sami włodarze kin liczący sobie więcej za seanse 3D.
Komentarze: 6
Zawsze będę to powtarzać. Brak filmu w 3D przeżyję, ale filmy animowane już nie bardzo. Bardzo lubiłem założyć okulary, by doświadczyć piękna renderu 3D w 3D.
Nie wie tylko ten, co nie doświadczył.
Zgadzam się z Tobą.. Właściwie tylko dla filmów animowanych ta technologia sprawdza się świetnie. Inne filmy zdecydowanie wolę oglądać w 2D.
Mam nadzieję że produkcje dokumentalne i naukowe IMAX nadal pozostaną przy życiu. Dla mnie to główny sens istnienia IMAX i zawsze oglądam je z przyjemnością. 3D w technologii IMAX jest dla mnie bardzo dobrym rozwiązaniem. Dolby3D w zwykłym kinie nie ma nawet startu.
Mam panasonica z 3D i faktem jest, że rzadko korzystam tej opcji. Jednak czasem fajnie było odpalić animację w 3D, więc trochę szkoda.
„Teraz przyszła pora na kolejnego gwoździa do trumny, niemal ostatecznego” Chyba gwóźdź do trumny…?
a ja sie nmei zgadzam, 3d domowe cały czas jest mega popularne, wystarczy zobaczyć co się dzieje na torr.. 3d. aktywne domowe jest cudowne