Telewizor od Apple to naprawdę nie jest dobry pomysł
Telewizor od Apple to dalej raczej fantastyka niż rzeczywistość. Ponad dekada dogłębnej obserwacji rynku pozwala mi twierdzić, że nie ma to szczególnego sensu. Apple nie raz jednak udowadniał, że potrafi zmieniać rynek i tym razem może być podobnie. Co zatem musi oferować telewizor od Apple, by stał się hitem? Co musi posiadać telewizor od Apple, bym sam go kupił?
W ostatnich latach były okresy, kiedy na telewizorach zarabiał tylko Samsung. Obecnie jest nieco lepiej. LG inwestuje olbrzymie kwoty w swoje fabryki, rozwija się TCL, rynkiem interesuje się Foxconn właściwie wskrzeszając Sharpa. Interesującą ofertę ma Panasonic i Sony, nieźle radzi sobie też TPV z Philipsem, Vestel zainwestował w licencje Toshiby. Przy czym to rynek z bardzo niską marżą, spadkami sprzedaży, a jednocześnie wymagający sporych nakładów na badania i rozwój, wzornictwo, czy wreszcie marketing. W telewizorach też nie zwyciężył jeden system operacyjny, jak w przypadku smartfonów. Dlatego też niemal każdy z producentów musi zatrudnić swoich deweloperów, dbać o bezpieczeństwo danych oraz prowadzić indywidualne rozmowy z dostawcami treści zarówno tymi globalnymi, jak i lokalnymi. Jest to też rynek, gdzie znakomita część sprzedaży to produkty z niższej półki, a modele premium są wsparciem ich sprzedaży i elementem budowy marki.
Dlatego telewizor od Apple będzie musiał być przede wszystkim odpowiednio wyceniony? Cena na obecnym poziomie podstawowego modelu OLED od LG wydaje się być najbardziej racjonalna, czyli nie więcej niż 9999 zł za 55 cali oraz nie więcej niż 14999 zł za 65 cali. Podobnie te ceny kształtują się na zachodzie. W tej cenie telewizor od Apple wchodzi pomiędzy całą konkurencję, jest też tańszy od flagowych produktów Sony i Panasonica. Wyższa cena robi z tego produkt bardzo niszowy. Nawet 4 miliony telewizorów w skali roku będą już sukcesem.
Poważnym wyzwaniem będzie kwestia przewodów i tego, co Apple zrobi w tej kwestii. Owszem firma może pokusić się o goły telewizor bez tunera, bez złączy HDMI z obsługą wyłącznie AirPlay i treści telewizyjnych wprost z tvOS. To jednak rozwiązanie z góry skazane na porażkę bez wprowadzenia alternatywnego podłączenia. Natomiast tradycyjne złącza z boku nie są w stylu Apple’a, ich minimalizmu i prostoty. Ciężko będzie też skopiować pomysł Samsunga z zewnętrznym urządzeniem na przewody. Bez rewolucji w tej kwestii telewizor od Apple nie zrobi furory.
Kolejną kwestią jest interfejs. Tutaj niby odpowiedź mamy w postaci tego co znamy z tvOS. Tylko jak to połączyć ze standardową telewizją? Można to zrobić co znów pokazuje Samsung, a także próbował zrobić Microsoft w Xboxie, będzie próbowało też Google w kolejnej odsłonie Android TV. Dobrze rozwiązane połączenie ma szansę stać się sukcesem, tylko że Apple musi pamiętać nie tylko o tunerach telewizyjnych, ale też setkach dekoderów telewizji kablowej i satelitarnej na całym świecie.
Apple TV 4 jest niemal ostatecznym dowodem na to, że aplikacje jako takie na telewizorze w większości przypadków nie mają sensu. Znacie jakąś ciekawą aplikację na tvOS? Obok odtwarzacza multimedialnego VCL na myśl przychodzi mi jedynie TripAdvisor, który też nie jest jakiś wybitny. Czym więc w tej kwestii będzie się różnić od konkurencji? Zapewne własnymi treściami w Apple Music, iTunes Movies oraz idealnej współpracy z urządzeniami z iOS. Problemem telewizora od Apple jest także kwestia sprawienia, by był to sprzęt dla całej rodziny, a nie tylko jednego użytkownika. Chodzi mi tu przede wszystkim o zdjęcia i muzykę.
Apple ma szansę stworzyć bardzo dobry telewizor opierając się o komponenty innych dobrych telewizorów OLED i stworzyć konkurencję dla Samsung Smart TV, jeśli chodzi o multimedia. Jednak bez rewolucji w systemie przewodów, bez zaoferowania unikalnych treści oraz stosunkowo atrakcyjnej ceny będzie to produkt wyłącznie dla najbardziej zagorzałych fanów marki w dodatku z bardzo zasobnym portfelem. Wprowadzenie „zwykłego” telewizora od Apple będzie po prostu udowodnieniem, że można wyprodukować cokolwiek z logo nadgryzionego jabłka i znajdą się na to nabywcy.
Apple na rynku wideo wciąż sobie nie radzi. Buforowanie treści w Apple Music trwa wieki, napisy lokalne pojawiają się wybiórczo lub ze sporym opóźnieniem, przygotowanie pod lokalny rynek kuleje. Firma nie jest w stanie zaoferować więcej, jeśli chodzi o jakość obrazu, sam design też niewiele zmieni. Potrzebne są innowacyjne rozwiązania technologiczne, nowe podejście do usług, a także kolejna próba podjęcia tematu aplikacji. Żaden z telewizyjnych produktów Apple do dziś nie był udany – Mac TV, konsola pinpin oraz kolejne wcielenia Apple TV.
Komentarze: 6
nie rozumiem dlaczego oczekujecie od Apple jakiejś kosmicznej technologii? ma być to ładne, solidne i połączone z ekosystemem. wystarczy.
nie rozumiem też tego wiecznego skomlenia o nieudanym apple tv.
Zgadzam się z przedmówcą. Do tego mam wrażenie że wymagamy od Apple Bóg wie czego, a może wystarczy pożądny monitor zamiast tego od Lg z możliwością podłączenia Apple TV i za rozsądną cenę wielu iżytkowników Apple kupi. Do tego odnoszę wrażenie iż niektórzy użytkownicy Apple to tylko gadżeciaże goniący za nowinkami tylko po co. Po co nam kosmiczny tv? Skoro i tak go nie wykorzystujesz. Co złego jest w Apple TV? Jest Netflix może będzie HBO lub inni dostawcy treści i to wystarczy by było warto to kupić i tak nie korzystam już z dekodera bo i po co. Co tam ciekawego?
Po co wsparcie dla TV i dekoderów? To są już przestarzałe technologie, Apple strzeliłoby sobie w stopę gdyby tak zrobili. W sumie dobrze by było gdyby wypuścili taki TV bez dekodera, to by mogło nakreślić kierunek dla branży TV która wciąż się trzyma takich prehistorycznych wynalazków.
Jakoś nie wierzę w to, że taki tv powstanie na masową skalę.
Wolałbym, żeby się dogadali z jednym, drugim producentem, żeby zintegrować system z ATV z danym TV. Wtedy powstało by więcej aplikacji regionalnych (iPla, Player) i może coś w końcu by normalnie działało. Chyba wszyscy byliby wygrani.
Podpisuję się pod komentarzami przedmówców. Od niedawna jestem posiadaczem Apple TV i nie wyobrażam sobie powrotu do tradycyjnej telewizji ( kablowej czy satelitarnej )