Intel zaprezentował procesory 8. generacji – Kaby Lake Refresh

Wojtek Pietrusiewicz

1

Dodane: 7 lat temu

Intel wczoraj odsłonił Kaby Lake Refresh, czyli procesory 8. generacji i jednocześnie wprowadził spore zamieszanie w swojej linii produktów. Kaby Lake, czyli 7 generacja procesorów, debiutowała oficjalnie w styczniu 2017 i potrzebowaliśmy jedynie 8 miesięcy, aby poznać ich następców.

1. generacja procesorów Intela będzie miała tą samą architekturę co 7, czyli będzie oparta o poprawione 14 nm i ma oferować do 40% większą wydajność. Zamieszanie wprowadzi Coffee Lake, który będzie jeszcze bardzo zoptymalizowany na 14 nm i Cannonlake po nim, który będzie oparty o 10 nm proces, ale nadal będzie 8. generacją. Gorzej niż w Apple w kwestii nazewnictwa… Ale ważniejsze jest kilka innych kwestii.

Prezentację Kaby Lake refresh rozpoczęto od mobilnych modeli 15 W, które są wykorzystywane między innymi w MacBookach Pro. Różnica względem 7. generacji jest liczba rdzeni i wątków – podwojono je, więc mamy szansę niedługo otrzymać MacBooka Pro 13″ z czterordzeniowym procesorem. Bazowa częstotliwość taktowania musiała z tego powodu zostać nieznacznie obniżona, ale Turbo Boost nadal jest wystarczająco wysokie.

Niestety, nie zapowiada się na to, abyśmy otrzymali 32 GB RAM – Kaby Lake refresh nadal wspiera tylko DDR4 i LPDDR3 – brakuje LPDDR4 – a ja nie wierzę, że firma zdecyduje się na kompromis, który pogorszy czas pracy na baterii.

Ta linia procesorów otrzyma za to nowy symbol dla iGPU – zamiast HD 620 będzie UHD 620, co ma wskazywać, że procesor jest gotowy do odtwarzania i przetwarzania materiałów 4K. Ta kosmetyczna zmiana jest wsparta przez jedną fizyczną – nowe procesory będą miały wsparcie dla HDMI 2.0 z HDCP 2.2.

Pozostałe procesory z 8. generacji¹ pojawią się jeszcze w tym roku (desktopowe rzekomo na jesieni). Wiadomo też, że procesory przeznaczone do komputerów stacjonarnych będą w wersji 6-rdzeniowej (z Hyper-Threading dla Core i7) i będą wymagało chipsetu z serii 300.

Co na to Apple?

Spodziewam się, że Apple może pominąć tę generację procesorów i po prostu poczekać na Coffee Lake, szczególnie biorąc pod uwagę, że zapewne przeznaczyli sporo zasobów na iMaca Pro i Maca Pro, nie wspominając nawet o iPhone’ach. Jednocześnie chciałbym, aby na rynek trafił MacBook Pro 13,3″ z czterordzeniowym CPU – to by częściowo zatarło różnicę względem modelu 15″, który jednak oferuje większą wydajność, ale kosztem wygody w podróży, wagi i rozmiarów.

Poczekamy. Zobaczymy.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.