Nowości Samsunga z IFA 2017
Konferencją Samsunga rozpocząłem tegoroczne targi IFA. W Berlinie producent nie zaprezentował jakichś wyjątkowych nowości, podkreślił jednak swoje szerokie portfolio o czym wiele osób zdaje się zapominać. Jednocześnie zobaczyliśmy ciekawe alternatywy dla Apple Watch i AirPods.
Konferencje Samsunga z roku na rok są lepiej organizowane, zarówno na scenie wygląda to ciekawiej, jak i od dziennikarskiej kuchni jest po prostu wygodniej, łatwiej. W tym przypadku narzekać można jedynie na duże zainteresowanie nowymi urządzeniami i trudność dostania się do produktów, jednak dziennikarzy uczestniczących w imprezie należy liczyć w tysiącach. Jednocześnie nie oszukujmy się Samsung miał nie lada wyzwanie. Zrobić atrakcyjny show z produktami, które nie do końca są sexy jest ciężkie. Zwłaszcza gdy tydzień wcześniej organizowało się premierę swojego smartfona. Osoby oczekujące dużych nowości mogą być zawiedzione konferencją. Trzeba jednak przyznać, że była ona bardzo poprawna, z paroma fajnymi wstawkami, jak chociażby wejściem gospodarza.
Kluczowe są jednak produkty. Pierwszą nowością była zapowiedć 43-calowego Frame’a, czyli telewizora będącego równocześnie obrazem. Z perspektywy naszego rynku Frame w ogóle jest nowością i dopiero późną jesienią należy spodziewać się go na sklepowych półkach. Sam niestety żałuje, że nie zaprezentowano również modelu większego. Obecnie ta linia ogranicza się do trzech modeli – 43,55 oraz 65 cali. Po konferencji wreszcie mogłem zobaczyć ten telewizor z bliska. Tryb Art Mode jest naprawdę ciekawy i wyczekuje już możliwości testowania tego telewizora. To kolejny już po wymiennych podstawach tegoroczny ruch producenta w stronę lepszego, ładniejszego ulokowania telewizorów we współczesnych salonach.
Następnie Samsung przypomniał o swoim zakrzywionym olbrzymim monitorze QLED – 49 cali w formacie 32:9. Później przyszedł czas na najmniej atrakcyjne z punktu technologicznego produkty, ale ważne z perspektywy oferty Samsunga. Chodzi o AGD, które na przestrzeni ostatnich lat bardzo się zmieniło. Przez to, że rzadko ten sprzęt wymieniamy raczej się nim nie interesujemy, a tam zachodzą ciekawe zmiany. Nowością był silnik QuickDrive, który trafi do pralek AddWash Samsunga. Dzięki niemu pranie na większości programów będzie znacznie szybsze względem większości urządzeń dostępnych na rynku. Dla wielu osób, to istotny parametr, który pozwoli ułatwić codzienne funkcjonowanie.
Na drugi produkt AGD patrzę z pewną dozą wątpliwości, ale jednocześnie wiąże z nim spore nadzieje. Mowa o PowerStick Pro, czyli nowym ręcznym odkurzaczu, który ma z powodzeniem konkurować z tradycyjnymi odkurzaczami. Te po wejściu w życie jeszcze we wrześniu nowych norm zupełnie nie będą atrakcyjne, ale to już inna kwestia. Sam jestem fanem i orędownikiem odkurzaczy centralnych, natomiast te wymagają stworzenia instalacji w trakcie budowy domu, więc większość osób z nich nie skorzysta. Natomiast PowerStick Pro wydaje się być wystarczającym odkurzaczem do średniej wielkości mieszkania, a także dodatkowym odkurzaczem tam, gdzie jest odkurzacz centralny. Zdecydowanie łatwiej i szybciej jest wyjąć takie urządzenie, niż całą 9 metrową rurę. PowerStick Pro wzornictwem nawiązuje do odkurzaczy Dysona. Jednym z kluczowych elementów jest zapowiedź łatwości czyszczenia tego urządzenia. Mam inny ręczny odkurzacz i niestety włosy w szczotce i cały inny brud czyści się mało przyjemnie. Na konferencji Samsung rzucił hasło – nigdy więcej brudnych rąk przy czyszczeniu odkurzacza i mam nadzieje, że będę miał okazję to sprawdzić w niedalekiej przyszłości. Ciekawi mnie skuteczność tego urządzenia, łatwość jego czyszczenia oraz sam komfort pracy.
Kolejną kwestią konferencji był IoT. Tutaj przedstawiciele koreańskiej firmy tylko zapowiedzieli, że działają na rzecz łączenia urządzeń, udostępniają otwarty framework i pracują nad standardami nie tylko dla siebie, ale całego rynku. Obyło się jednak bez poważnych deklaracji, nie zostali też wymienieni jacyś znaczący partnerzy. Chodziło więc wyłącznie o to, by przypomnieć, że Samsung jest obecny w procesie rozwoju Internetu Rzeczy, o którym tak dużo się mówi. Jednak na tym się kończy. Ten proces wdrażania IoT trwa i będzie trwał, zapewne dłużej niż wielu się to wydawało jeszcze chociażby dwa lata temu.
Wreszcie na konferencji przyszła pora na urządzenia mobilne, a właściwie noszone. Samsung zaprezentował zegarek Gear Sport, który trafi do sprzedaży w cenie 1499 złotych, opaskę Gear Fit 2 Pro w cenie 949 złotych oraz słuchawki Gear IconX w cenie 799 złotych. Ogłoszono też partnerstwo ze Speedo związane z oprogramowaniem do pływania dostępnego w nowej inteligentnej opasce i smart watchu. Przyznam, że Gear Sport wygląda naprawdę przyjemnie, jest lekki (50g), wodoszczelny do 50 metrów. Gear Fit 2 Pro to Gear Sport w nieco innym opakowaniu okrojony między innymi z opcji sterowania Grat VR. Sprzęty są rozsądnie pozycjonowane cenowo i współpracują z iOS dlatego wydają mi się ciekawą alternatywą dla Apple Watch i pozostałych opasek. Ostatnią produktową nowością były bezprzewodowe słuchawki IconX drugiej generacji. Rozmiarowo są mniejsze od AirPodsów, a w dodatku mają wbudowaną pamięć 4GB gdzie można zapisać utwory również ze Spotify.
Na koniec konferencji przypomniano o dołączeniu Panasonica i wytwórni 20th Centaury do standardu HDR10+, a także o przejęciu firmy Harman. Harman działa obecnie niezależnie, ale jest ścisłe powiązanie z Samsungiem. Do smartfonów dołączane są słuchawki AKG, prowadzone są ciekawe projekty jak wyświetlacz kinowy.
Samsung nie zaskoczył, ale też nie zawiódł. Zobaczyliśmy drobne nowości, które całościowow wzbogacają portfolio producenta. Kusi mnie Gear Sport, a zachwycam się telewizorem The Frame, o którym jeszcze nie raz będę pisał.