Apple oszukuje swoich użytkowników, dając im możliwość uaktualnienia iOS-a do nowszej wersji na starszym sprzęcie →
Łukasz Pająk poruszył1 temat aktualizacji w przedziwny sposób…
Ostatnio wiele mówi się o aktualizacjach. Nic dziwnego, nastał właśnie ten okres. Oficjalnie poznaliśmy finalną wersję Androida 8.0 Oreo, a tuż za rogiem jest iOS 11 i kolejna duża paczka zmian dla Windowsa 10. Jednak my zostańmy przy urządzeniach mobilnych, więc Google i Apple. Wczoraj przedstawiłem Wam spis smartfonów od Sony, które otrzymają nowe oprogramowanie. Pokrył się on z moją listą opisującą wszystkich producentów, więc można łatwo stwierdzić, że jest to przewidywalny system. Tym sposobem wielu, nie wiedząc czemu, zaskoczonych użytkowników uznało, że czas się przesiąść na… iPhone’a.
Powodów do przesiadki w jedną czy drugą stronę jest wiele, ale brak aktualizacji lub ich opóźnienia w przypadku Androida, to prawdopodobnie niezły wabik dla wielu osób – mają po prostu dosyć kupowania komputera, którego nie mogą uaktualniać (w prosty sposób), a producent porzuca wsparcie dla niego.
(…) Jednak czy Apple faktycznie jest lepsze pod względem aktualizacji? W przypadku „suchych danych” tak, ale ostatecznie uważam, że nie i w porównaniu do Androida to swego rodzaju oszustwo.
Pisząc to, nie znam jeszcze dalszych argumentów autora i przyznam nieśmiało, że nie mogę się ich doczekać.
Nie od dziś wiadomo, że firmy muszą zarabiać, a tworzenie idealnych urządzeń wiąże się z bankructwem. Tym sposobem wszystko konstruowane jest tak, aby przetrwało dany okres, a później „ze starości” zmuszało do wymiany. Apple jest w tym wybitnie dobre i co prawda posłużę się w głównej mierze osobistym doświadczeniem, ale daleko w Sieci nie należy szukać, aby potwierdziły się moje słowa. Każda kolejna zmiana systemu w przypadku iPhone’ów oznacza spadek jego wydajności. Szczególnie jeśli korzystamy z urządzenia starszego o dwie generacje od obecnej.
Myślałem, że ten argument już umarł, ale jednak nie! Być może „planowane, sztuczne postarzanie” produktów jest rzeczywiście uprawiane przez niektórych, ale wiemy z wewnętrznych źródeł, że Apple tego nie robi. Nawet gdyby chciało to robić, to wszyscy programiści zajęci są ważniejszymi sprawami. Nie będę szukał źródeł do udowadniania tego, ale jeśli ktoś się postara, to można to bardzo łatwo znaleźć2.
Do niedawna na co dzień miałem dostęp do iPhone’a 6 i na iOS 10 działał on jak… kilkuletni średniak z Androidem.
Jakiś niesamowity musiał być ten średniak, bo mój trzyletni flagowiec działa znacznie wolniej niż iPhone 5S z iOS 10.
Najbardziej dotkliwy przykład to wprowadzenie dzielenia ekranu dla iPadów, które nie trafiło na wszystkie modele i niekoniecznie była to kwestia specyfikacji. W takim razie faktycznie otrzymujemy nowy system, ale co z tego jak często jest on pozbawiany kluczowych zmian?
Niestety, tak wygląda świat tak szybko rozwijających się technologii mobilnych. Apple mogłoby się zdecydować na dodanie pewnych rzeczy do starszych modeli, ale najczęściej powodem nie jest złośliwość czy „sztuczne postarzanie”, ale po prostu fakt, że UX tego rozwiązania, na sprzęcie bez odpowiednich zasobów (czyt. RAM w przypadku Split View/Slide Over) uważają za nieodpowiedni, więc wolą go nie dodawać i powodować dodatkowych frustracji u użytkowników – przy zbyt małej ilości RAM-u, większość programów prawdopodobnie działałaby prawidłowo, ale wystarczyłby jeden „ambitniejszy” program, aby położyć całość. To zresztą tylko jeden aspekt całości – temat jest na tyle szeroki, że gdybym miał go w całości poruszać, to skończyłbym na tysiącach słów.
Reasumując, nie zazdroszczę Apple nowych wydań systemu, które dla użytkownika starszego modelu, a o nich właśnie mowa, oznaczają w głównej mierze delikatne zmiany w wyglądzie i poszczególnych aplikacjach. To samo aktualizować można na urządzeniach z Androidem, które też mają 5 lat na karku.
Komentarze: 18
Warto zaznaczyć ze Google play services, i aplikacje SYSTEMOWE (kontakty, notatki, zdjęcia itd) są, w Androidzie, aktualizowane dla każdego telefonu, niezależnie od wersji przez ich googlowy appstore. W Apple muszę czekać na duże wydanie całego systemu żeby mi się wbudowane appki zaktualizowały do nowej, bezpiecznej wersji.
Na starym iPhonie też wolałbym zostać przy starym, szybkim systemie, ale z nowymi i zaktualizowanymi appkami.
Mam iPhone 5 z iOS 6.1.3 i nie zamierzam go aktualizować. Zasuwa szybciej niż nowe flagowce z Androidem.
Z dupy porównanie:)
Stary blaszak z Pentium MMX i WIndows 95 tez pewnie zasuwa szybciej niż i5 3 generacji z Windows 10:)
Coś to znaczy? Totalnie nie. Różnią ich funkcje systemowe, których szybszy ale starszy system nie posiada. A jeżeli i tak z nich nie korzystasz i wystarczy Ci dzwonienie oraz pisanie, to po co Ci smartphone?
Jak sobie radzisz z coraz mniejszą dostępnością aplikacji dla tej wersji systemu?
Farciarz :) tez poluję na czarną 5tkę w idealnym stanie z 6.1.4 :)
“Niestety, tak wygląda świat tak szybko rozwijających się technologii mobilnych. Apple mogłoby się zdecydować na dodanie pewnych rzeczy do starszych modeli, ale najczęściej powodem nie jest złośliwość czy „sztuczne postarzanie”, ale po prostu fakt, że UX tego rozwiązania, na sprzęcie bez odpowiednich zasobów (czyt. RAM w przypadku Split View/Slide Over) uważają za nieodpowiedni, więc wolą go nie dodawać i powodować dodatkowych frustracji u użytkowników – przy zbyt małej ilości RAM-u, większość programów prawdopodobnie działałaby prawidłowo, ale wystarczyłby jeden „ambitniejszy” program, aby położyć całość. To zresztą tylko jeden aspekt całości – temat jest na tyle szeroki, że gdybym miał go w całości poruszać, to skończyłbym na tysiącach słów.”
A jednak wydają sysem gdzie klatkuje nawet animacja przy odblokowaniu telefonu.
Przykład na 4S: https://www.youtube.com/watch?v=KwrH5-sNUDg
Najgorsze jest to że nie można wrócić do starszego systemu i używać telefonu do postawowych żeczy.
Kim jest ta krynica mądrości?
Wszystko pięknie ale powrót do poprzedniej wersji systemu mógłby być dostępny. Z własnego doświadczeni wiem jak chodził iPhone 4 po aktualizacjach.
Zainstalowałem w dniu dzisiejszym ostatnią betę iOS11 na iPhone 5S i nie mogłem uwierzyć, jak telefon zwolnił. Nie pisze jednak o jakiś specjalnych działaniach, bo wykorzystuję raczej podstawowe funkcje (stąd jeszcze 5s), piszę o pokazaniu ostatnich połaczeń z historii. Nigdy wcześniej nie musiałem czekać dwóch sekund na odświeżenie danych, bo zawsze były dostępne! Innymi słowy myślę, że jest coś na rzeczy.
tak, na pewno apple robi to celowo. ;)
Co ciekawe strona jest androidowa, a jedyne artykuły jakie im się porządnie klikają i komentują dotyczą Apple. Tak działają wszyscy – kliki spadają – wrzucamy coś o jabłku.
A masz już oficjalną wersję?
Bądźmy szczerzy:
IPhone4 – iOS 7 go zabił
iPhone4S – iOS 9 go zabił, a prawie żadna nowa funkcja nie została mu dodana. Więc po co ta aktualizacja? (na starcie zostawało mu wolne 40-50 MB RAM).
Które 5 letnie urządzenie z Androidem dostało nowego Androida? Żadne. Oczywiście istnieją nieoficjalne wydania ale trzeba się bawić rootowac telefon który nieraz działa lepiej a nieraz gorzej. Po takich zabawach zostałem z flagowcami tam takich problemów nie ma. Kupuję telefon po to żeby działał a nie szukać nieoficjalnego oprogramowania i ciągle rozwiązywanie problemów niestety na takie rozwiązanie mnie nie stać.
Gdzieś Ty tego fenomena wynalazł :) ? Pewnie rodzina z tym drugim Pająkiem co napisze wszystko o ile mu tylko zapłacą ;)
“Być może „planowane, sztuczne postarzanie” produktów jest rzeczywiście uprawiane przez niektórych, ale wiemy z wewnętrznych źródeł, że Apple tego nie robi.”
smiechłem, dobry przerost formy nad treścią ;]
Posłuchaj sobie wywiady i rozmowy z byłymi pracownikami Apple, w tym tymi, którzy tworzyli iPhone’a. Polecę Nitina Ganatrę na początek. Zrozumiesz wtedy dlaczego Apple tego nie robi.
Wojtek – please don’t make stupid people famous :)