Staruszek Mac mini musi odejść na emeryturę
Czy Mac mini ma dziś jeszcze rację bytu? Nad tym pytaniem, chyba najbardziej zastanawiają się pracownicy Apple. Mijają trzy lata od ostatniego odświeżenia komputera i brakuje wieści o jego kolejnej generacji. Wydaje się, że jest to celowe działanie firmy.
Polityka Apple odnośnie poszczególnych grup produktów zaczyna być bardzo niejasna i zawiła. Trudno jest przewidzieć co spotka w przyszłości rodzinę iPhone’ów, chociażby losy SE nie są jasne. Zabrakło oświadczenia związanego z iPodami, w iPadach panuje lekki bałagan, w końcu nowy iPad to krok wstecz względem iPada Air 2. Wreszcie komputery, gdzie mamy stare konstrukcje, jak MacBook Air czy właśnie Mac mini. Ten pierwszy z pewnością pozostanie w ofercie jeszcze przez jakiś czas, bo dobrze się sprzedaje, choć odstaje specyfikacją od reszty rodziny. Mac mini jest przestarzały i w gruncie nie tak tani, jakby rzeczywiście mógł być.
Prawdopodobnie urządzenie pozostanie w ofercie przez jeszcze kilka miesięcy, Apple będzie sprzedawać przestarzałą technologię w stosunkowo wysokiej cenie. Tymczasem Mac mini naprawdę mógłby być wciąż ciekawym komputerem, gdyby Apple zdecydowało się na jego dalszy rozwój. Oczywiście najprostszym sposobem byłaby jedynie aktualizacja sprzętowa. Można by jednak pokusić się o konstrukcję urządzenia wielkości Apple TV, albo skonstruowanie czegoś pomiędzy obecną wersją a Mac Pro.
Stary Mac mini musi odejść na emeryturę. Pozostaje pytanie kiedy to nadejdzie. Osobiście wciąż wierzę w jeszcze jedną konferencje Apple w tym roku. W końcu iMac Pro i HomePod wymagają odpowiedniej premiery i szumu medialnego. Jednak równie dobrze i te urządzenia mogą być opóźnione. Natomiast odświeżenie Mac mini może przyjść dopiero wraz z nadejściem nowego Mac Pro oraz monitora od Apple. Te urządzenia oficjalnie zostały zapowiedziane na przyszły rok przez Apple bez zdradzania szczegółów.
Mac mini to sprzęt, który pozwala wejść w ekosystem Apple niskim kosztem, to dobry sprzęt do biur, zwłaszcza gdy mamy już monitory. Potencjał tego komputera w biznesie jest spory, a użytkownicy domowi także chętnie po niego mogli by sięgać jako uzupełnienie dla iPada. Apple obecnie jednak wydaje się nie być zainteresowane powiększaniem zasięgu i udostępnianiem swojego ekosystemu nowej grupie osób. Obecna polityka firmy to raczej skok na kasę już zaangażowanych użytkowników. Taka polityka może jest skuteczna dla obecnych wyników finansowych, ale jest strasznie krótkowzroczna. Chciałbym aby firma wybrowadziła mnie z błędu i pokazała, że jest inaczej, niż to wygląda patrząc na ofertę w Apple Store.
Komentarze: 20
Szkoda bo to mój ulubiony mac. Brakuje mi wyłącznie dobrej obsługi 4K/5K.
Jest jeszcze nadzieja że razem z nowym Mac Pro Apple pokaże nowego Mini. Kiedy nie wiadomo.
Bardzo dobry tekst, który w 100% zgadza się z moimi przemyśleniami i obserwacjami.
Mam MacBook Pro do swojego użytku + stare Mac mini w biurze (do prac typowo biurowych). Potrzebuję stacjonarne komputery (nie widzę sensu w pakowanie kasy w Macbooki do pracy stacjonarnej). Brak Mac mini oznacza zakup czegoś małego HP lub Dell z Windows. To zaś się równa także zakupowi laptopa z Windows (o ile kiedyś MacBook Pro nie miał konkurencji to teraz można wybierać). W takiej sytuacji iPhone traci jedną z podstawowych zalec (integracja usług). Jednym słowem – tak Apple może pozbyć się wielu starych użytkowników. Strasznie krótkowzroczna polityka. Raz już o mało nie zbankrutowali.
Przecież Apple ma stacjonarny komputer w postaci iMac’a i to właśnie jego promuje do takich zastosowań.
Drugi po iP3G mój najlepszy zakup. Nikomu już dzisiaj nie radzę tego miniaka kupować. Apple nie ma właściwie kompa nie będącego lapkiem dla zwykłego użytkownika/amatora. Za to laptopy są po prostu za drogie. Jeżeli ktoś już coś kupuje to używanego starego lapka reszta siedzi na Wingrozie lub jakiejś dystrubucji linuxa/unixa. Nie wiem co do za biznes dla Apple, żeby nie mieć alternatywy nowego sprzętu w ofercie, ale to ich sprawa. Dziś bym wirtualizował lub od bidy złożyłbym sobie hacksa. Rozwiązanie nie dla wszystkich, ale w zasięgu ręki. Pierwsze przymiarki już zrobiłem i uważam, że kto raz już spróbuje czegoś takiego, Apple’a nie kupi. Tylko na początku jest trudno, potem to prościzna. Po co więc przepłacać? Jakby różnica w cenie duża nie była, to można machnąć ręką, ale teraz to różnica jest absurdalna. Pomijam, że składaka będzie można aktualizować, a Apple’a co najwyżej odkurzyć 😕.
Dobra, jeszcze iMac pozostaje. Nie jestem zorientowany w aktualnych ich wydajnościach, ale te kompy mają sens, jeśli a) nie mamy monitora, b) zwróci nam się sprzedaż iMaca w cenie nowego monitora za którego zapłaciliśmy w cenie iMaca (zwróci się? wątpię). Inaczej nie ma to sensu. iMaca byłby super, gdyby normalnie dało się go aktualizować, a z tego co pamiętam, to można sobie pomarzyć 😕.
Plusem iMaca jest bardzo dobry monitor. Jeśli porównać cenę dobrej jednostki centralnej i wysokiej klasy monitora za nawet 3k zł, to iMac nie wychodzi źle (zwłaszcza używany). Jednak są ludzie, którzy stolerują przeciętny monitor z lekko nierównomiernym oświetleniem w zamian za cenę 3k zł wraz z komputerem Wielu użytkowników firmowych nie włoży kasy w iMaca poza stanowiskami do obróbki grafiki, czy składu DTP. Zresztą byłoby to uznane za nieefektywne kosztowo. Zamiast Maca Mini pozostaje albo Windows (nawet tani AIO, czyli komputer z monitorem dla uboższych), albo coś z systemem Chrome OŚ. Ot np. LG Chromebase z monitorem 21’ sprawdzi się do zastosowań typu recepcja, księgowość, komputer biurowy o ile tylko będzie dostępne odpowiednie oprogramowanie. Mam wrażenie, że Apple zrezygnował z segmentu tańszych produktów, co widać po braku aktualizacji Maca Mini, ale też zawyżeniu cen iPhone 5C, który swego czasu miał być tanim iPhone. Jak wiadomo ten iPhone 5 w plastikowej obudowie nie był tani. Kiedyś czytałem, że Mac Mini może robić jako mały serwer domowy oparty na macOS. Było to w iMagazine: Mac Mini serwer
Minusem iMaca jest ekran podatny na plamy i kurz (problem istnieje od ponad 10 lat) oraz brak możliwości samodzielnej wymiany dysku na SSD,
Można aktualizować kartę graficzną w iMac’u za pomocą Thunderbolta 3, ram w wersji 27 cali można wymienić samemu, a dysk zawsze można podłączyć zewnętrzny więc nie jest tak źle. Ja mam iMac’a i sobie chwalę :) .
Jeśli nawet pominę, że tylko w wersji 27″, to taki komp właściwie działać będzie na peryferiach. Jedyne co zostanie to procek i monitor. Jaki więc sens kupowania iMaca? Monitory mają… no właśnie, niby dobre, ale o tym kurzeniu słyszę od lat. iMaca bez rozszerzonej gwarancji bym nie kupił. Po gwarancji to nie wiem co bym zrobił, chyba się męczył i pluł w twarz, no ale może by się nie zakurzył.
rybak17, niestety akurat z ekranem iMaca to prawda. Widocznie jest zbyt duża przerwa między ekranem a szybą, więc dostaje się kurz.
Nie czarujmy się apple to tylko firma której jedynym celem jest zarabianie, więc będzie sprzedawać to na co jest popyt. A na co jest ? – na telefony.
Apple jest jedną z niewielu firm IT, którym udaje się oferować wyłącznie produkty premium. Tym samym Apple zrezygnował ze sporej części rynku potrzebującego tańszych produktów, choć nadal dobrej jakości. W to miejsce weszły inne firmy (mamy np. sprzęt Xiaomi obejmujący również laptopy)
Kupiłem ten szmelc do biura – najniższa wersja – poczta, word, excel, safari. Uruchomienie przegladarki 5 min. Uruchomienie outlooka – 5 min itd itd
Jak masz wolny HDD i 4GB RAM to się nie dziwie
Może postaw system od zera i nie instaluj śmieci? Mój MacBook z 2006r chodzi szybciej…
Kupiłem rok temu mini w najniższej konfiguracji jako przystawkę rozbudowaną do tv i nawet jak na to jest słabo. Normalnie używam ipada air i jest szybszy.
Bo dysk HDD i 4GB ramu w 2017 roku to jest żart i wstyd coś takiego sprzedawać.
To by było na tyle z teoretycznych wywodów: https://www.macrumors.com/2017/10/19/tim-cook-mac-mini-important-product/
Paplanina. Powiedzieć to ja też potrafię. Ostatnia aktualizacja to tak właściwie był downgrade 😕. Poza tym żadnych terminów i nie liczyłbym, że Apple zrobił komputer którego chcemy i potrzebujemy. Gość nakręca emocje, a czekać możemy jeszcze rok i dostać kupe.