Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Apple wśród firm uwikłanych w “Paradise Papers”

Apple wśród firm uwikłanych w “Paradise Papers”

Paweł Okopień
paweloko
4
Dodane: 7 lat temu

Apple znów musi zmierzyć się z zarzutami o uchylaniu się od płacenia podatków. Według danych, które wyciekły w aferze „Paradise Papers” firma po Irlandii, zdecydowała się na stworzenie specjalnej struktury spółek, tak aby znaleźć się w raju podatkowym jakim jest wyspa Jersey. Apple zaprzecza jednak tym doniesieniom.

Paradise Papers to druga część Panama Papers – wycieku dokumentów i ustaleń do jakich dotarli dziennikarze z całego świata. Sprawy dotyczą największych korporacji, polityków, milionerów, celebrytów. W aferze tropione są „machlojki” jakich mieli dopuścić się członkowie brytyjskiej korony, rodzina Władimira Putina, czy artyści tacy jak Bono i Madonna. Z dokumentów do jakich dotarli dziennikarze między innymi BBC i New York Times wynika, że Apple przeniósł swoje oszczędności z poza amerykańskich transakcji z Iralndii na wyspę Jersey. To malutkie terytorium zależne na kanale La Manche jest traktowane jako raj podatkowy. Apple miałby rzekomo mieć tam ponad 250 miliardów dolarów nieopodatkowanej gotówki. Firma według dziennikarskiego śledztwa posiada tajną stukturę składającą się z kilkunastu spółek, która pozwala obniżyć poziom podatków w poszczególnych krajach.

Apple wydało oświadczenie, w którym zaprzecza takiej działalności, firma także podkreśla jest największym na świecie płatnikiem podatków. Tylko w ciągu ostatnich trzech lat do kas publicznych wpłynęło 35 miliardów dolarów w ratach podatku od dochodu przedsiębiorstwa, do tego dochodzą jeszcze inne podatki.

obszernym oświadczeniu firma jednocześnie przyznaje się do przeniesieniu depozytów z Irlandii na wyspę Jersey. Generalnie to co robi Apple w tej kwestii nie jest czarno-białe i mamy do czynienia z działaniami na granicy optymalizacji podatkowych i pewnych, nazwijmy to, przekrętów. Jest to sprytne lawirowanie pomiędzy przepisami. Trudno ocenić to jednoznacznie moralnie, jak zwykle „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”. Jako obywatele powinniśmy być oburzeni, że Apple nie płaci lokalnie odpowiednio wysokich pieniędzy, stosuje kruczki. Będąc na miejscu szefów Apple prawdopodobnie również staralibyśmy się optymalizować swój biznes mając świadomość o miliardowych korzyściach z tego płynących każdego roku. Apple nie jest w tym działaniu osamotnione, z podobnych działań korzystają nawet średnie firmy. W mojej prywatnej opinii problemem jest skomplikowany i niespójny system, a Apple i inni doskonale to wykorzystują. Jako przedsiębiorca chciałbym mieć jasne zasady, dla wszystkich. Niestety Paradise Papers zakończy się pewnie kilkoma śledztwami, może długą batalią sądową. Nie przyniesie to jednak żadnych globalnych rozwiązań problemu, który istnieje od lat.

Apple na pewno święte nie jest.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4

Święte to nie są rządy, które okradają nas wszystkich poprzez opodatkowanie bezpośrednie i ukryte (inflacja) i trwonią owoce naszej pracy. Termin raje podatkowe został ukuty przez socjalistów żeby ukryć za nim normalność takich właśnie wysp jak Jersey. Ręce precz od biznesmenów, szanowna Red-akcjo.

No tak, a np. infrastrukturę to państwo ma za darmo wybudować. Podatek być musi, a spór powinien być o jego wysokość. Jak się biznesmenom nie podoba, to proszę precz budować sobie własne państwo/a.

Co mają socjaliści do kapitalizmu? Nie rozumiesz istoty sprawy. Głupotki takie trochę wypisujesz.

Tylko po co ta ekscytacja powyższym problemem. Zamiast rozdmuchiwać sprawę może lepiej powalczyć z przyczyną problemu, tj. nadmiernym okradaniem firm i obywateli z ich zarobionych pieniędzy. Czy komuś się będzie chciało kombinować i tracić czas, jeśli byłby maksymalnie 10% podatek liniowy? Nie przemawia do mnie państwowy bandytyzm w postaci okradania innych za to że są zaradni i karaniem ich kolejnymi progami podatkowymi. W szkole za wysiłek dostaje się lepsze oceny, to według ”sprawiedliwości podatkowej” w szkole powinno się obniżać oceny za pracowitość.