Awaria silnika w ośrodku testowym SpaceX
W poniedziałek, 4 listopada w ośrodku testowym SpaceX w w McGregor, w Teksasie doszło do awarii jednego z silników Merlin 1D. Silniki te używane są w rakietach Falcon. W wypadku nie ucierpiał żaden z pracowników ośrodka. Awaria ta może wpłynąć na starty rakiet SpaceX w przyszłym roku. Testowany egzemplarz miał trafić do nowej generacji rakiet Falcon 9 – Block 5. Rakiety te mają pozwalać na wielokrotne użycie1 i uprościć proces przygotowania do startu użytej wcześniej rakiety.
Awaria nie miała miejsca w czasie odpalania silnika, ale w momencie przeprowadzania testu „LOX drop”. Polega on na przelaniu przez silnik ciekłego tlenu2 i sprawdzeniu czy cała instalacja jest szczelna. Nie jest jeszcze znana dokładna przyczyna wybuchu. Ciekły tlen bardzo mocno reaguje z większością materii organicznej. Możliwe, że pojawiło się gdzieś jakieś zanieczyszczenie, które doprowadziło do wybuchu.
Na skutek awarii uszkodzeniu uległy dwa stanowiska testowe. Jedno będzie wymagało kilkudniowego remontu, natomiast to, na którym znajdował się silnik, wymaga kilku tygodni prac naprawczych. SpaceX zapowiedziało, że przeprowadzi dochodzenie w sprawie wypadku. Z dostępnych informacji wynika, że zarówno do wycieku ciekłego tlenu jak i do wybuchu doszło poza samym silnikiem.
Awaria ta nie wpłynie na tegoroczne starty rakiet Falcon 9 oraz planowanego na koniec grudnia, pierwszego lotu rakiety Falcon Heavy. Testowane obecnie w McGregor silniki trafią do rakiet, które powinni startować najwcześniej w lutym przyszłego roku. Jeśli nie uda się szybko usunąć uszkodzeń, lub jeśli dochodzenie wykaże, że przyczyną mogły być wady konstrukcyjne w silniku, to SpaceX będzie się musiało liczyć ze sporymi utrudnieniami w produkcji rakiet w przyszłym roku.
Błażej Faliszek
Użytkownik sprzętu Apple od ponad 10 lat. Najcześciej piszę o kosmosie (SpaceX) ale również o elektronice i DIY (Raspberry Pi, Arduino). Działam w stowarzyszeniu Hackerspace Silesia a ostatnio mocno wkręciłem się w temat filtrów powietrza.