Amazon sięga po Władcę Pierścieni
Amazon już oficjalnie potwierdził, że nabył prawa i pracuje nad serialem Władca Pierścieni. Trylogia Tolkiena po raz kolejny zostanie przeniesiona na ekran. Może to dziwić, w końcu filmowa adaptacja z początku wieku w reżyserii Petera Jacksona spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem. Filmy były po prostu hitami.
O produkcji na razie praktycznie nic nie wiemy. Amazon Studios współpracować będzie z Tolkien Estate and Trust, HarperCollins oraz New Line. Historia ma zacząć się wcześniej niż filmy Jacksona, bardzo prawdopodobne, że jednocześnie pojawią się też spin-offy osadzone w śródziemiu. Studio Amazona ma potencjał i pieniądze, chce być poważnym konkurentem dla Netflixa i klasycznych wytwórni filmowych.
Trzy filmy z serii zarobiły blisko 6 miliardów dolarów, później powstała jeszcze trylogia w oparciu o Hobbita. Z punktu biznesowego decyzja Amazona zupełnie nie dziwi, tak samo jak Disney’a o kolejnej trylogii Gwiezdnych Wojen. Jeśli nie zaistnieją jakieś szczególne okoliczności to wszystkie te produkcje staną się kasowymi przebojami. Odcinanie kuponów w Hollywood i całej branży rozrywkowej jest obecne nie od dziś. Jednak nigdy nie było stosowana, aż na taką skalę. W zdecydowanej większości odgrzewanie kotletów daje pewny zwrot z inwestycji. Wyjątkiem jest tutaj ostatni Blade Runner. Kreowanie nowych bohaterów, budowanie nowych postaci jest ryzykowne. Sięgnięcie przez Amazon po Władcę Pierścieni też jest jednak ryzykowne – świetne książki już doczekały się dobrych filmów, które nie zestarzały się, aż tak bardzo na przestrzeni ostatnich 15 lat. Zobaczymy jak to wypadnie. Miejmy nadzieje, że do tego czasu oferta Amazon Prime Video w Polsce będzie już na bieżąco oferowana z polskimi napisami, tak jak to robi Netflix.