Star Wars: The Last Jedi – pierwsze wrażenia
[bez spojlerów]
Wczoraj w końcu nadszedł dzień, w którym na ekranach kin wyświetlano epizod VIII Gwiezdnych Wojen, pt. Ostatni Jedi. Nie mogłem się go już doczekać i nie zawiodłem się – widowisko było zacne!
Pamiętając, że jestem dzisiaj półprzytomny i po dwóch seansach The Last Jedi, nie wszystko pamiętam należycie. Nie wszystko sobie też ułożyłem jeszcze w głowie – pamiętam, że dwukrotnie, bliżej początku filmu, jakiejś krótkiej sceny nie zrozumiałem. Niestety, dwukrotnie wyleciała mi ta scena z głowy, więc będę musiał koniecznie udać się do kina jeszcze raz… lub trzy.
Bez spojlerów
Spodziewałem się, że będą nawiązania do Empire Strikes Back i nie zawiodłem się, ale były kopią tamtego scenariusz, więc nie miałem z nimi żadnego problemu. Sama fabuła nie była najwyższych lotów i znalazłem dwa ewidentne błędy logiczne, ale cała reszta nadrobiła to. Muzyka… no cóż… jak zwykle wzorowo. Przy okazji… zaskoczyły mnie dozy humoru – niewielkie i szybko ucinane – które na moment pozwalały odetchnąć od napięcia i powagi wydarzeń.
BB-8 był ponownie fantastyczny, podobnie jak reszta droidów i żałuję jedynie, że R2-D2 nie miał większej roli. Postać Kylo Rena pięknie ewoluowała, a Rey była moją bezdyskusyjną gwiazdą. Były też oczywiście bitwy, fantastyczne zdjęcia, szczególnie na Crait, no i ukochany Millennium Falcon.
Nadal okropnie tęsknię za Hanem Solo – nie wiem czy ktokolwiek zdoła wypełnić pustkę pozostawioną po postaci Harrisona Forda.
Mój prywatny ranking
Ponownie uaktualniłem swój prywatny ranking epizodów. Od (moim zdaniem) najlepszego do najgorszego:
- The Empire Strikes Back – Epizod V
- The Force Awakens – Epizod VII
- Rogue One – A Star Wars Story
- Star Wars1 – Epizod IV
- The Return of the Jedi – Epizod VI
- The Last Jedi – Epizod VIII
(…)
- Attack of the Clones – Epizod II
- Revenge of the Sith – Epizod III
- The Phantom Menace – Epizod I
Minęło zaledwie kilka godzin, więc być może jeszcze zmodyfikuję powyższą listę, ale Han Solo ze Star Wars i The Return of the Jedi chyba jednak przeważył szalę. Przy okazji, pozwoliłem sobie podkreślić przepaść, jaka dzieli pierwszy trzy epizody od reszty. Chciałbym też podkreślić, że 6. miejsce nie oznacza, że to zły film!
PS. Jak macie swój ranking, którym chcecie się podzielić, to zapraszam do komentarzy.
- Przez niektórych tytułowany A New Hope. ↩
Komentarze: 5
Ja się wynudziłem okropnie, poza tym motywacja bohaterów to jakaś kpina, takie logiczne niedorzeczności, że ciężko mi się to oglądało
“Spodziewałem się, że będą nawiązania do Empire Strikes Back i nie zawiodłem się, ale były kopią tamtego scenariusz, więc nie miałem z nimi żadnego problemu. Sama fabuła nie była najwyższych lotów i znalazłem dwa ewidentne błędy logiczne, ale cała reszta nadrobiła to.”
Nic nie rozumiem :p
A czego konkretnie?
co bylo kopią tamtego scenariusz? Z czym nie miałeś problemu? Troszkę jakoś bez składu są te zdania. Albo ja jestem zmeczony to czytając albo Ty byłeś zmęczony to pisząc. Jedno z dwóch ;)
Thus, we have to get rid of this. It has to be said that you helped us to understand the main issue. Thanks!