Planujesz zakup telewizora? Wstrzymaj się jeszcze tydzień
Jeśli planujecie zakup telewizora, zwłaszcza z wyższej półki to mam dla was drobną radę. Wstrzymajcie się jeszcze na nieco ponad tydzień. Już za moment targi CES i liczne premiery. W przyszły poniedziałek będziemy mniej więcej wiedzieć, czego możemy spodziewać się po nowych modelach.
Zakup telewizora nie należy do najłatwiejszych. Jest to rynek, który trudno śledzić. Zakup robimy jednorazowo raz na 5-6 lat, czasem nawet dłużej. Wydajemy przy tym niemałą kwotę. Dla niektórych te dwa tysiące za telewizor to będzie już dużo, dla innych 5, dla jeszcze innych 10, czy 15. Za każdym razem będzie to jednak spora kwota, której nie odzyskamy. Co więcej trzeba liczyć się z tym, że w ciągu 2-3 lat sprzęt mocno się zestarzeje względem tego co jest na sklepowych półkach. Dlatego od lat pisze o telewizorach, staram się doradzać w tekstach, w mediach społecznościowych, w prywatnych wiadomościach. Wszystko po to, by zakup był trafiony, a nowy sprzęt cieszył jak najdłużej.
Za tydzień zaczyna się CES – największe targi elektroniki użytkowej na świecie
Dlatego właśnie teraz jest najbardziej newralgiczny moment w roku. Jeśli kupiliśmy telewizor w przedświątecznej promocji, to trafiliśmy na dobrą cenę i cieszyliśmy się filmowymi seansami z rodziną. Natomiast teraz ceny są wciąż podobne, ale pojawia się spora niepewność. Już 8 stycznia Samsung, Sony, Panasonic, LG i inni zaprezentują swoje najnowsze modele, dwa tygodnie później swoje nowości pokaże w Europie Philips. Wtedy mniej więcej będziemy wiedzieć na czym stoimy. Okaże się, czy pojawią się modele na które warto czekać, czy pojawi się rozwiązanie, którym warto się ekscytować, czy też nowe generacje będą miały ciekawszy wygląd i lepsze wyposażenie.
Telewizory 2018 w sklepach zadebiutują wiosną
Nowe sprzęty nie trafią z dnia na dzień na sklepowe półki. Ich premiera będzie rozłożona w czasie. Kolejne modele z nowych serii debiutować będą od końca lutego do czerwca. Prezentowane będą też prototypy, które w tym roku nie będą w ogóle sprzedaży. Już wiemy o debiucie 88-calowego ekranu OLED 8K od LG. To będzie wyłącznie pokaz aktualnych możliwości technologicznych producenta paneli organicznych. Niestety też w ostatnich latach producenci mają tendencje do pokazywania na CES wyłącznie najwyższych serii. To zła wiadomość dla osób kupujących modele ze średniej półki. Wszystko o nowościach będziemy wiedzieć dopiero na wiosnę, a zanim przyjdą szczegółowe testy minie jeszcze trochę czasu.
Zeszłoroczne modele telewizorów wciąż tanieją
Zeszłoroczne modele nie staną się z miejsca przestarzałe. W dodatku następna generacja będzie w przypadku LCD przynajmniej o 30% droższa, a w przypadku OLED może to być nawet 100% więcej. Tutaj przykładem jest LG B7, który w dniu debiutu kosztował 20999, a teraz kosztuje 10999. Wystarczyło 8 miesięcy, by sprzęt staniał o połowę. Stare modele nie mogą stać na półkach na równi z nowymi, zwłaszcza w przypadku wyższych serii. Oznacza to dalsze przeceny obecnej generacji.
Za nieco ponad tydzień bardzo jasne będzie, czy warto kupić modele z 2017 roku ekranów OLED, QLED i serii premium. Polując przy tym na okazyjne ceny ostatnich sztuk. Może się jednak okazać, że nowe modele będą dla was atrakcyjniejsze pod względem wyglądu, czy funkcjonalności.
Rewolucji nie będzie. Doszliśmy do punktu, w którym technologia LCD, choć ma swoje wady jest dopracowana do granic możliwości. Natomiast OLED dość szybko pozbywa się wad wieku dziecięcego. Możliwe jednak, że zobaczymy debiut microLED, powinniśmy też zobaczyć więcej większych i tańszych telewizorów.
Relacja z CES 2018 na iMagazine.pl
Zaraz wszystko stanie się jasne. Na iMagazine będziecie mogli śledzić relacje z targów CES. Natomiast tydzień po spodziewajcie się komentarza na temat aktualnych telewizorów i tego co warto kupić.
Komentarze: 1
No ja wciąż czekam, mój faworyt LG OLED B7 55″ już zszedł do 7299 PLN w media markt w dniach wyprzedaży ;)