HomePod – przemyślenia przed premierą
HomePod został zaprezentowany w połowie zeszłego roku, a pierwszy wpis na jego temat pojawił się na naszych łamach 5/06/2017, czyli minie dokładnie 235 dni od zapowiedzi do wprowadzenia go do przedsprzedaży i 249 dni do momentu, kiedy trafi do klientów.
Rozumiem decyzję, żeby pokazać produkt wcześniej, ale nie aż 8 miesięcy wcześniej. Ten krok często stosuje się w sytuacji, w której firma prezentuje pierwszy produkt i chce w ten sposób zachęcić ludzi do wstrzymania z kupnem konkurencyjnych rozwiązań. Wiemy, że HomePod jest opóźniony – firma o tym informowała w listopadzie – ale to nie pierwsze poważne opóźnienie, gdy za sterami zasiada Tim Cook. No dobrze – czekam więc nadal, problem w tym, że się prędko nie doczekam, bo HomePod nie jest nawet dostępny w Polsce i podejrzewam, że w ogóle nie będzie, dopóki Siri nie będzie obsługiwała języka polskiego. Co więcej, tam gdzie będzie dostępny, nie będzie miał sztandarowych funkcji, które wyróżniają go od podobnych rozwiązań, czyli AirPlay 2, multiroom i możliwości łączenia w parę stereo.
Mam też pretensje do PR-u za to, jak produkt jest przedstawiony na stronie firmy. Spójrzcie na powyższe i nagłówkowe zdjęcia, które wygrzebałem ze strony Apple. Rozumiem minimalizm, ale te zdjęcia, nie dość, że są przeraźliwie nudne, to jeszcze brakuje na nich kabla, którym HomePod musi być zasilany, bo nie wyposażono go w akumulator. Wystarczy jedynie spojrzeć kilka lat wstecz, aby przypomnieć sobie energię w materiałach promocyjnych iPoda…
Jutro rusza przedsprzedaż HomePod, a my tymczasem nie mieliśmy nawet okazji zobaczyć jak on naprawdę działa. Jedyne demo było dla dziennikarzy podczas WWDC 2017 i nie wolno im było nawet go dotykać – mogli go jedynie posłuchać i porównać do konkurencji. Rozumiem, że wielu fanów firmy w ciemno kupuje ich produkty, ale od dawna nie przypominam sobie produktu, który nie zostałby w jakiś konkretny sposób przedstawiony. Nie mam specjalnych wątpliwości co do jakości audio z HomePoda – jestem przekonany, że dzięki Apple A8, które będzie odpowiadał za dynamiczne dostosowywanie dźwięku do otoczenia, głośnik będzie grał świetnie1 – ale nie mamy dzisiaj pojęcia, jak dokładnie będzie funkcjonowała Siri, chociaż patrząc na poniższe przykłady, podejrzewam, że będzie wkurzająca.
Siri. Sorry. pic.twitter.com/UeGjRXo37z
— Wojtek Pietrusiewicz (@morid1n) January 24, 2018
Yeah, you. pic.twitter.com/X42ykRrtoS
— Wojtek Pietrusiewicz (@morid1n) January 24, 2018
Very helpful Siri @FSKPart3 @WillsNorthwoods pic.twitter.com/sgfXXMVZFb
— Jakobe (@YourFriendJake) January 20, 2018
Przy okazji, muszę powiedzieć, że jej „żartobliwe” odpowiedzi czy komentarze już dawno zaczęły mnie mocno irytować.
Not sure I follow Siri's attitude here. 25 email messages requires a condescending "Wow…"? pic.twitter.com/1fCDxtrfXG
— Federico Viticci (@viticci) January 23, 2018
Siri just quoted The Rocky Horror Picture Show. pic.twitter.com/1clkOYtTo9
— Jared “Very Stable Genius” Earle (@jearle) January 24, 2018
Wracając jednak do HomePoda…
HomePod będzie miał dostęp do naszej biblioteki w iCloudzie, ale tylko do muzyki kupionej w iTunes, ponieważ nie wspiera Home Sharing. Oznacza to, że jeśli będę chciał posłuchać zripowanej płyty, to będę musiał ją streamować przez AirPlay. Mam też wątpliwości co do samej wygody sterowania całością, za pomocą głosu. Pomimo, że korzystam z własnych playlist, to często podczas odtwarzania coś przy nich grzebię, tworząc sobie tymczasowe playlisty, których nie zapisuję na później – zależy to od mojego humoru w danej chwili. Czy będę mógł w jakiś sposób kontrolować listę odtwarzanych piosenek na nim, z poziomu iOS-a? Ale bez streamowania – po co angażować w to iPhone’a lub iPada, skoro HomePod ma dostęp do mojej muzyki bezpośrednio – podobnie jak korzystam z pilota do Apple TV.
Nie korzystam z Amazon Echo ani Google Assistant w głośnikach tych firm. Po pierwsze, nie ufam im, a po drugie, nie korzystam z ich ekosystemów. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że nie mam nic inteligentnego w domu, z własnego wyboru. HomeKit jest obiecujący, ale dopóki jest podłączony do internetu, to nie chcę z niego korzystać – czekam na lokalne rozwiązanie, jeśli chodzi o sam dostęp do sterowania urządzeniami2. HomePod, pod względem nasłuchiwania, wygrywa z konkurencją – znacznie lepiej dba o naszą prywatność. Problem w tym, że niewiele mam mu do powiedzenia – z Siri korzystam coraz rzadziej, odkąd coraz częściej odbijam się od ściany, bo nie potrafi ona odpowiedzieć na najprostsze pytania, ani załapać kontekstu. Mam zresztą wrażenie, że na początku Siri działała lepiej niż dzisiaj – to oczywiście błędne wrażenie, bo po prostu naturalnie spodziewamy się, że z czasem taki asystent staje się coraz mądrzejszy. Pod tym względem Apple nie rozwija Siri tak szybko, jakbym sobie tego życzył. Ciężko mi też oceniać tutaj konkurencję w podobnych sytuacjach, bo z nich nie korzystam, ale realnie, nie widziałem jeszcze niczego, co przekonałoby mnie do korzystania z Google’a czy Amazona.
Długo zastanawiałem się nad bezprzewodowym głośnikiem do domu – takim niezależnym, głównie dla Iwony, aby mogła go wygodnie używać z iPadem. Nie przepada za moim rozwiązaniem, które polega na włączeniu Apple TV i amplitunera, a potem skorzystania z AirPlaya. Nasz Bose SoundLink Revolve spisuje się w tej roli idealnie – wystarczy wcisnąć na nim jeden przycisk, a iPad natychmiast jest połączony poprzez Bluetooth – a jego jakość dźwięku jest więcej niż wystarczająca, tym bardziej, że często z niego sączy się radio internetowe. Revolve najczęściej stoi w kuchni, podłączony do ładowarki, ale gdy jestem sam w domu, odpinam z niego jeden kabel i stawiam go sobie na ławie w dużym pokoju, aby lepiej go słyszeć. Zdarza się też zabierać mi go pod prysznic, gdy słucham akurat podcastu lub chcę być bliżej swojej muzyki. HomePod mi na to nie pozwoli, więc skończyłoby się na tym, że musiałbym albo mieć dwie sztuki, albo zamontować gniazdko zasilania pod ławą. Nie wygląda zatem, aby było to produkt, który spełni moje potrzeby, pomimo że cenię sobie dobrą jakość audio.
Jest jednak sytuacja, w której chciałbym widzieć HomePoda – jako bezprzewodowy system 4.0 lub 5.0 do kina domowego. Przydałby się tutaj głośnik centralny, w innym kształcie, ale z pomocą Apple A8 i Apple TV, to mógłby być genialny ruch ze strony Apple. Niestety, tymczasem nawet nie ma możliwości połączenia ich w parę stereo.
Myślałem, że HomePod spełni moje oczekiwania, ale w najbliższym czasie na pewno nie znajdzie miejsca w moim domu i nadal czekam na rewolucję.
PS. Subskrypcja Apple Music powinna być w cenie HomePoda.
Komentarze: 14
HomePod opiera swoje inteligentne funkcje o Siri, więc albo gadamy po angielsku… albo z nich nie korzystamy i mamy mocno wybrakowany produkt :D.
Dla mnie trochę bez sensu, chociaż jako konsumenci kraju “trzeciego” Świata już się chyba zdążyliśmy się przyzwyczaić. Trochę jak z nowym Apple Watchem – największy feature – możliwość dzwonienia, nie działa w Polsce. Tutaj podobnie, dlatego polecam, poza wspomnianym głośnikiem Bose’a warto rozważyć również:
Yamaha LSX-170 (ciekawy, niestandardowy design)
eSIM w AW akurat zależy od naszych operatorów.
Harman Kardon Onyx Studio 4 – polecam :-)
A czy ktoś rzetelnie zbadał że homepod lepiej dba o naszą prywatność? Czy to tylko przypuszczenia i wiara w markę? Corpo Apple jest inne?
Biorąc pod uwagę, że nie jest jeszcze w sprzedaży, to trudno o taki test.
A co do bezpieczeństwa, tutaj masz info od Apple:
Czyli tylko apple szyfruje komunikację i wysyła przy pomocy unikatowego identyfikatora? Inni producenci, jak amazon albo google, wysyłają czysty wav albo mp3 i trzymają w postaci nieszyfrowanej?
Sterowanie głośnością będzie zapewne na… Watch tak jak obecnie jak słuchasz czegoś na iPhonie. Taki kolejny wymuszacz do zakupu „ekosystemu”. Meh. Ale najgorsze, że to chol…nie wygodne i trudno się przestawić :D
“PS. Subskrypcja Apple Music powinna być w cenie HomePoda.”
I frytki.
Co do opóźnień, to chyba nikt nie pamięta żenady Jobsa z białym iPhonem 4.
Tak samo narzekałeś na iPhone X a i tak kupiłeś
Tylko dlatego, że za pół ceny. Nie jest warty 5K dla mnie.
Jak to możliwe,że za połowę ceny?Używany?
Nowy.
Żaden głośniczek nie zastąpi wzmacniacza i porządnych kolumn głośnikowych,warto go mieć ze względu na jego pozostałe funkcje.