Bezprzewodowe słuchawki IconX dodawane za darmo do smartfonów Samsunga
Samsung w Stanach Zjednoczonych właśnie poinformował, że od 1 marca przy zakupie telefonów Galaxy S8, Galaxy S8+, Galaxy Note 8 oraz Galaxy S8 Active dodawane będą słuchawki IconX (2018), czyli konkurent dla Apple AirPods. Nie wiadomo, czy promocja dotknie też inne kraje i czy słuchawki te staną się standardem przy zakupie Galaxy S9 – dobrze jednak aby tak się stało.
Już teraz w Stanach Zjednoczonych zamawiając wspomniane telefony Samsunga przez oficjalną stronę można otrzymać za darmo słuchawki bezprzewodowe IconX. W szerokiej dystrybucji będą one dodawane od marca. Poza zestawem ze smartfonami kosztują one 199 dolarów, a w Polsce 799 zł, czyli tyle samo, ile Apple Airpods na stronach Apple, choć teraz AirPodsy w wielu sklepach internetowych można kupić przynajmniej o 100 zł taniej.
Ruch Samsunga jest bardzo dobry i mam nadzieje, że przy Galaxy S9 słuchawki bezprzewodowe w zestawie z telefonem będą standardem. Podwyższa to co prawda cenę zastawu, ale jednocześnie pokazuje, że czasy przewodowych słuchawek minęły. Chyba już mało kto płacze po usunięciu złącza minijack z iPhone’a 7.
Jednocześnie Apple właśnie wtedy od razu mogło dodać AirPodsy do zestawu. Odbiór usunięcia złącza słuchawkowego byłby zupełnie inny. Przede wszystkim dodawanie obecnie EarPodsów ze złączem lightning jest nieco śmieszne. Jestem przekonany, że przy najbliższych premierach flagowych smartfonów zobaczymy właśnie dołączone do zestawu słuchawki bezprzewodowe, albo całkowity brak słuchawek w zestawie. Apple z jednej strony pcha technologię do przodu z drugiej strony ma bardzo ubogie wyposażenie swoich smartfonów. Oprócz bardzo przeciętnych słuchawek firma dodaje też wolną ładowarkę.
Targi MWC już w przyszłym tygodniu, natomiast na premierę kolejnych smartonów od Apple przyjdzie nam poczekać jak zwykle do jesieni.
Komentarze: 2
I bardzo dobrze, że ładowarka jest taka jaka jest, bo tzw szybkie ładowarki szybciej wykańczają baterie.
Bardzo dobrze też że dają przewodowe słuchawki, bo nie każdemu się podoba promieniowanie. Zresztą, dopiero po latach zobaczymy jakie są skutki dla organizmu, dla mózgu, ciągłego używania bezprzewodowych.
Co do ładowarki, to jednak Apple powinien dodawać taką nieco mocniejszą i tylko trochę większą. A jeszcze lepiej, gdyby dołączona ładowarka miała drugi port USB-C, bo wtedy do jednej ładowarki podłączyłoby się kabel do iPhone i Apple Watch lub innego sprzętu. Jedynym plusem standardowej ładowarki z perspektywy osób podróżujących są jej niewielkie wymiary