Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Nokia Body Cardio – rutynowa kontrola każdego dnia

Nokia Body Cardio – rutynowa kontrola każdego dnia

1
Dodane: 6 lat temu

Śledzenie aktywności jest tak istotne, jak bieżące monitorowanie swojej wagi. Pozwala to bowiem na ocenę nie tylko skuteczności treningu, ale i naszego trybu życia i jego przełożenia na zdrowie. Im więcej danych, tym lepiej, ale i trudniej je przeanalizować. Chyba że wyręczy nas w tym aplikacja.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 2/2018


Nokia kojarzyła się kiedyś tylko z telefonami komórkowymi, później niemal całkowicie zniknęła z rynku, by powrócić, zarówno jako firma produkująca smartfony, jak i (dzięki przejęciu Withings) sprzęt fitness. Body Cardio to najbardziej zaawansowana waga, jaką oferuje, pozwalająca zmierzyć wiele parametrów, w tym nawet tętno, a dzięki aplikacji ułatwia ich interpretację. Urządzenie jest bardzo eleganckie i równie łatwe w utrzymaniu. Górna część to tafla z hartowanego szkła, podstawę zrobiono natomiast z aluminium. Na jednej z krawędzi znalazł się włącznik oraz port do ładowania akumulatora (to jedna z niewielu wag, które nie wymagają wymiany baterii) – wytrzymuje ponoć nawet rok. Na środku, przy górnej krawędzi, znalazł się duży, monochromatyczny ekran o wysokim kontraście, pozwalający komfortowo odczytywać wszystkie dane. Waga jest też ciężka, nie przesuwa się więc po płytkach w łazience. Konstrukcja jej podstawy sprawia, że pomiar jest równie dokładny na twardej, jak i na miękkiej powierzchni – wyniki wychodzą bardzo zbliżone (ale w granicach tolerancji) zarówno wtedy, gdy stoi na dywanie, jak i bezpośrednio na podłodze (ważne jednak, by ustawić się na jej środku). Nie bez znaczenia jest też bardzo mała grubość (niespełna dwa cm), pozwalająca łatwo ją schować, gdy nie jest używana.

Siła akcesoriów smart leży w aplikacjach, które nimi zarządzają. Health Mate Nokii jest przykładem niezwykle minimalistycznego, ale zarazem złożonego narzędzia. Pozwala skonfigurować wagę w dosłownie chwilę (proces ogranicza się do podania hasła do Wi-Fi oraz opcjonalnej zmiany kolejności wyświetlania informacji na ekranie urządzenia), równie szybko można też zmienić własne ustawienia profilu czy też powiązać program z innymi aplikacjami (obecnie są to Apple Health, MyFitnessPal, Nike+, Runkeeper i Nest). Integracja z systemowym Zdrowiem jest szczególnie istotna, duzi producenci akcesoriów fitness pokroju Fitbita odcinają się od tej aplikacji, co zmusza do korzystania z ich własnych aplikacji, ale jednocześnie stanowi utrudnienie dla użytkowników. Głównym ekranem Health Mate jest oś czasu z pomiarami, podsumowaniami, wyzwaniami oraz programami, do których przystąpiliśmy. Te są unikalną cechą aplikacji i choć jak na razie jest ich zaledwie kilka, to mają w sobie duży potencjał. Mamy więc program nazwany „Better body”, który w ciągu 8 tygodni ułatwia nam wyrabianie sobie zdrowych nawyków. Każdego dnia przypomina więc o danej czynności (w pierwszym tygodniu jest to codzienne ważenie, w innym jedzenie zdrowego śniadania, w kolejnym regularne wysypianie się). Zadania nie są skomplikowane, a odznaczanie kolejnych dni satysfakcjonuje, zwłaszcza podczas przechodzenia do kolejnego tygodnia programu. Oprócz „Better body” mamy też wytyczne poprawiające kondycję serca, motywujące do większej aktywności, pozwalające zdrowo przejść przez ciążę oraz lepiej spać. Każdy z programów jest wyjątkowy, nic nie stoi na przeszkodzie, by realizować jednocześnie kilka z nich, ale z wagą zrealizujemy tylko dwa („Better body” oraz „Pregnancy”), do pozostałych potrzebny jest sprzęt mierzący określone parametry. Aplikacja ma też standardowy ekran z podsumowaniem danych, czyli liczbą kroków, wagą, odsetkiem tkanki tłuszczowej i mięśniowej, nawodnieniem, tętnem i masą kości. Nokia opracowała też wskaźnik Pulse Wave Velocity, opisujący tempo krążenia krwi, w chwili, gdy pisałem ten tekst, pojawiła się jednak informacja, że zostaje on wycofany z oprogramowania i nie będzie można mierzyć tego parametru. PWV jest tym, co odróżniało Body Cardio w wydaniu Nokii od bazowego modelu Withings, jego wycofanie jest sporym zawodem zwłaszcza dla tych, którzy kupili wagę. Bardzo podoba się mi to, jak szybko można przełączać się pomiędzy różnymi użytkownikami – wystarczy dotknąć ikony innej osoby, by przejść do jej wyników.

Na wadze staję zazwyczaj rano, a wtedy nigdy nie mam zbyt wiele czasu. Pomiar wszystkich parametrów na Body Cardio trwa około 50 sekund i nie wymaga włączania smartfona. Nie musi być nawet w zasięgu, waga przesyła bowiem dane przez Wi-Fi, a jeśli nie ma połączenia, zapisuje ostatnich 16 pomiarów i synchronizuje je przy najbliższej okazji. Ponadto waga automatycznie wykrywa, kto na niej staje, wyświetla trzyliterowy skrót imienia w rogu ekranu, a dane są przypisywane do odpowiedniej osoby. To kolejne udogodnienie, znacznie oszczędzające czas. Waga pokazuje nawet, czy równo na niej stanęliśmy, a w przypadku, gdy opieramy ciężar mocniej po którejś z jej stron, wyświetlane są strzałki informujące o konieczności skorygowania pozycji. Następnie jest wykonywany pomiar ustalonych wartości (można je zmienić w aplikacji), a jeśli wcześniej już się ważyliśmy, na wykresie pojawiają się też poprzednie wyniki, wraz z informacją, jak zmieniły się od ostatniego razu. Waga pokazuje nawet w uproszczony sposób prognozę pogody, co również się przydaje (jedno zerknięcie na smartfona rano mniej). Powtarzalność pomiarów jest niemal doskonała – przy kilku ważeniach z rzędu zdarzają się minimalne odchylenia w masie ciała, tkance tłuszczowej czy mięśniowej, nieco większe w masie kości i nawodnieniu. Przydatnym elementem jest też wskazywanie, w którym miejscu skali mieści się nasze BMI czy odsetek tkanki tłuszczowej.

W ciągu dnia nieustannie brakuje mi czasu, a Body Cardio zdaje się doskonale to uwzględniać. Krótki, ale precyzyjny pomiar, niewymagający wyciągania telefonu czy jakichkolwiek ustawień, pozwala mi ważyć się codziennie rano, dane natomiast trafiają nie tylko do aplikacji Nokii, ale też do innych programów, z których korzystam. Aplikacja potrafi też zmotywować do wprowadzenia w rytmie dnia drobnych zmian, mających długofalowe skutki. Wszystko to dzięki tafli szkła z ekranem, na której codziennie staję.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 1