Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Nowe propozycje Unii Europejskiej zagrażają internetowi – czas zacząć głośno protestować

Nowe propozycje Unii Europejskiej zagrażają internetowi – czas zacząć głośno protestować

11
Dodane: 7 lat temu
fot. #SaveYourInternet

Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego wczoraj przegłosowała Artykuł 11 i Artykuł 13, które poważnie zagrażają internetowi w tej formie, w jakim go znamy. Nawet jeśli europosłowie mieli dobre intencje, to całość jest tak sformułowana, że nowe prawa będzie można (czyt. będą) nadużywać.

W ogromnym skrócie, nowe prawa mogą spowodować przejęcie kontroli nad wieloma aspektami internetu przez korporacje, które będą decydowały co możemy w nim robić, co oglądać, co uploadować, itp. Niestety, ostatecznie trudno to wszystko zinterpretować, ponieważ całość jest przeraźliwie ogólnikowa.

Artykuł 13

Te prawa zmieniają jak strony i portale internetowe mają egzekwować przestrzenie praw autorskich. Dotychczas, jeśli użytkownik wrzuci coś chronionego prawem autorskim na stronę internetową, np. na Facebooka, Instagrama czy YouTube’a, to firma nie jest za to odpowiedzialna prawnie. Jak wiecie, ten ostatni ma narzędzia, które automatycznie próbują wykryć, czy to co uploadujemy jest chronione prawem autorskim, czy nie. Jak zapewne też wiecie, czasami kończy się to spektakularną porażką, jak sytuacja z NASA, w której ich własny film przedstawiający łazika Curiosity został zdjęty z platformy, bo praw do niego domagała się stacja telewizyjna, która ich nie miała. Znane są też sytuacje, gdzie ludzie wykupują licencje na wykorzystanie muzyki w swoim filmach, a filmy te są usuwane z YouTube’a, ponieważ ktoś inny, kto wykupił licencję na ten sam utwór, twierdzi że utwór należy do niego. Odwołania są drogą przez mękę. To tylko dwa przykłady z milionów – sam mam własny, gdzie jeden z moich filmów (przedstawiający samochody Porsche jeżdżące na torze) został usunięty, ponieważ Porsche uznało, że mają prawo do filmu, który sam nagrałem (bo są na nim samochody tej marki).

Artykuł 13 ma nałożyć wymóg stosowania systemów do wykrywania plagiatów, podobnych do tego YouTube’owego, na wszystkich treściach uploadowanych przez użytkowników – tekstowych, graficznych, audio, itp. Koszty wprowadzenia takich systemów szacowane są na miliony dolarów, więc siłą rzeczy będą mogły je zaimplementować tylko największe firmy, jak Facebook czy Google. Biorąc pod uwagę, jak niedoskonały jest system Google’a, śmiem twierdzić, że wszystkie inne będą jedynie jego namiastką.

Warto też dodać, że Artykuł 13 nie przewiduje czegoś takiego, jak „fair use”, czyli wykorzystania innych materiałów przy produkcji własnych.

Kompilacja grafik z #SaveYourInternet.

Artykuł 11

W przypadku Artykułu 11 również nie jest różowo. W skrócie, ma on spowodować, że jeśli takie firmy jak Google czy Facebook (na przykład w Google News) chcą linkować do jakiegoś artykułu, pokazując jednocześnie fragment tekstu na zachętę, to mają płacić za to prawo wydawcy. To brzmi genialnie, prawda? Niestety nie. Artykuł 11 nie definiuje nawet co jest linkiem i każdy z 28 członków EU ma go określić osobno. Będziemy zatem mieli 28 różnych praw, osobnych dla każdego kraju.

To nie jest jednak największym problemem.

Całość Artykułu 11 jest tak niejasna, że wielu ekspertów przedstawia przykłady, jak łatwo będzie dużym firmom nadużywać nowe prawa. Wielu też zwraca się ku memom, ponieważ są idealnym przykładem, jak na co dzień wykorzystujemy twórczość objętą prawem autorskim do własnych, niekomercyjnych celów. Brak „fair use” oznacza, że nie będziemy mogli tego więcej robić.

A to tylko czubek góry lodowej…


Parlament Europejski będzie głosował m.in. nad tym prawem w bliżej nieokreślonej przyszłości, ale są obawy, że zanim to nastąpi, miejsce będą miały niejawne „trójstronne negocjacje” pomiędzy PE, a krajami członkowskimi. Krytycy nazywają je m.in. niedemokratycznymi, chociażby ze względu na fakt, że mieszkańcy EU nie mają możliwości zapoznania się ze szczegółami umów tam zawartych.

Więcej na ten temat znajdziecie tutaj, na stronie #SaveYourInternet oraz tutaj, a jeśli jesteście ciekawi kto z Komisji Prawnej głosował za lub przeciw, to zapraszam na tę stronę. Podpowiem jedynie, że Tadeusz Zwiefka, jako jedyny Polak, głosował za przyjęciem nowego prawa.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 11

A czego sie spodziewałeś od osoby cierpiącej na depresje? Kazdy przytyczek moze spowodować zle samopoczucie itp. Facet filtruje swoj internet by otaczać sie tylko pozytywnymi falami.

Atakujesz ad personam? naprawde? Jak nisko jeszcze mozesz upasc?

Wiecie za co zawsze ceniłem sekcje komentarzy na imagazine? Za to ze była totalnie inna od tej na komórkomani. Kulturalna, rzeczowa i nikt nikogo nie atakował. Czuć było wysoki poziom kultury osobistej komentujących. Szkoda ze się to zmienia.

Warto też dodać, że Artykuł 13 nie przewiduje czegoś takiego, jak „fair use”

Nie przewiduje ponieważ nie zmienia obowiązujących zasad. Te zmiany nie zmieniają obowiązujących praw autorskich a ułatwiają i usprawniają ich wykonywanie w realiach internetu.

Wam serio nie przeszkadza że taki fejsbuk może wrzucać wasze teksty z podglądem tak dużym że już na bloga nikt nie wejdzie? Nie przeszkadza wam to że korporacje mogą robić sobie pieniążki na waszej twórczości?