Vinpok Taptek – najcieńsza mechaniczna klawiatura dla Maca
Klawiatura Taptek od firmy Vinpok być może dla nas brzmi jak marka taniego jabola za 3,20 PLN z pobliskiego monopolowego, ale zapowiada się fantastyczna alternatywa dla Apple Magic i Wireless Keyboard.
Vortex Race 3.
Klawiatur mechaniczny na rynku jest ogromna ilość. Niektórzy są nawet od nich uzależnieni. Problemem jest jednak to, że tych prawidłowo działających z Macami, jest znikoma ilość. Jedyna, która mi dotychczas podpasowała, to Vortex Race 3, która ma w komplecie klawisze z oznaczeniami Macowymi (na zdjęciu powyżej są Windowsowe), wraz z opcją zmiany trybu pracy z Windows na Mac. Jedyna alternatywa dla klawiatury typu 75%, to 80% WASD V2, który ma podobne cechy jak Vortex, ale jego konstrukcja jest wyższa, podobnie jak przyciski – Vortex jest znacznie bardziej płaski. Od lat już się zastanawiam, na którą się zdecydować, ale jeszcze nic nie kupiłem, bo nie lubię wydawać pieniędzy jeśli nie jestem czegoś absolutnie pewny.
Vinpok Taptek ma być mechaniczną alternatywą dla ludzi, którzy lubią Magic Keyboard. Ma podobne wymiary do klawiatury od Apple i bardzo zbliżony układ. Klawisze mają oczywiście klasyczne mechaniczne przełączniki i dostępne są wersje dla Maca i Windows. Mają też Bluetooth ze wsparciem dla trzech urządzeń, więc można się łatwo pomiędzy nimi przełączać. Dodatkowo mają 10 różnych trybów podświetlenia, a każdy przełącznik Cherry ma (rzekomo) wytrzymać 50 milionów naciśnięć. To zapewne o jakieś 49,5 milionów więcej niż przełączniki motylkowe w klawiaturach Apple’a, stosowanych w ostatnich MacBookach i MacBookach Pro.
Niestety, na obecną chwilę, niewiele więcej wiadomo na temat seksownie nazwanego Vinpok Taptek, ale jest szansa, że się w nią wyposażę. Na ich stronie można zapisać się do newslettera, aby zostać powiadomionym o rozpoczęciu sprzedaży, co też uczyniłem.
Komentarze: 1
Dzięki za artykuł, na czasie… sam czegoś szukam i nie mogę się zdecydować, czy wybrać jakiegoś Logitech’a za kilka złotych mniej niż oryginał Apple’a, bo to przecież tylko klawiatura… z drugiej strony, przyoszczędzić te kilka złotych i nie mieć oryginału, bo to w końcu Apple Magic Keybord 2… a z trzeciej, może dołożyć kilka złotych więcej do oryginału i kupić droższego, zbajerowanego Logitech’a z tym magicznym pokrętłem i podświetleniem… a z czwartej w tej cenie oryginalny, piękny, pełnowymiarowy Apple Keyboard Space Grey, dzięki któremu mój mac zyska w oczach mojej wyobraźni kilka dodatkowych bajtów, srajtów i innych… choć to najmniej korzystna opcja, bo mam białego Magic Mous’a. Generalnie dylemat jak cholera… jak żyć? 😂🙈