Samsung Galaxy Note 9 – pierwsze wrażenia

Wojtek Pietrusiewicz

11

Dodane: 6 lat temu

Tydzień temu miałem okazję pierwszy raz dotknąć i spędzić krótką chwilę z nowym Samsung Galaxy Note 9, większym i bardzo zaawansowanym bratem Galaxy S9 oraz następcą Note 8 z zeszłego roku. Ale zacznijmy od tego, co jest w środku…

Specyfikacja techniczna

To nie bug, to mrówka.

Pierwsze wrażenia

Telefon robi naprawdę dobre wrażenie w kwestii jakości wykonania i użytych materiałów. Czuć, że jest solidny, a przez nową baterię, całkiem ciężki. Na pierwszy rzut oka widać różnicę z tyłu – przeniesiony czytnik linii papilarnych. Samsung liczy teraz na to, że jego użytkownicy będą rzadziej musieli czyścić obiektyw, którego w Note 8 notorycznie próbowali dotykać zamiast czytnika. Jego umiejscowienie nie jest idealne, ale Note 9 wspomagany jest przez inne metody autoryzacji – PIN, wzór, skaner tęczówek i nowy skaner twarzy 3D (więcej o nim za chwilę). Firma też nadal – uparcie – unika wycięcia w ekranie, wzorem tego z iPhone’a X, które skopiował już świat Androida, co uważam za dobrą decyzję. Samsung podążą tutaj własną ścieżką, którą zapoczątkował Galaxy S8, dzięki czemu obecnie ma unikalny design wśród konkurencji.

Unikalny i symetryczny design Galaxy S8 Plus (tak, to przytyk w Pixel 3 XL).

Jedną z cech, którą Samsung mocno promuje, jest zwiększona pojemność wewnętrznej pamięci flash. Podstawowy model będzie miał jej 128 GB – standard w tej kategorii – ale będzie możliwość wybrania modelu 512 GB, który dodatkowo będzie wyposażony w 8 GB RAM, zamiast standardowych 6 GB. Jeśli to dla kogoś mało, to jest opcja rozszerzenie jej o kartę microSD o maksymalnej pojemności 512 GB, więc można wyposażyć się w 640 lub 1024 GB przestrzeni na swoje dane.

W kwestii kolorów jest podobnie, Na starcie otrzymamy cztery kolory – czarny, miedziany, niebieski i fioletowy– wyposażone w odpowiednich kolorów rysiki. Wyjątkiem tutaj jest model niebieski, który wzorem Subaru, będzie miał złoto-żółty rysik. Prywatnie decydowałbym się na model czarny, bo różnica odcieni pomiędzy żółtym, a złotym mi kompletnie nie leży (to bardzo indywidualna kwestia, więc spodziewam się, że każdy indywidualnie podejdzie do tematu).

Ciekawostką jest również fakt, że zależnie od koloru telefonu i rysika, jak będziemy robili notatki w trybie „wyłączonego ekranu”, to „atrament” będzie biały dla modelu czarnego, żółty dla combo niebieski/złoty, fioletowy dla fioletowego i miedziany dla miedzianego. Ten ostatni szczególnie ślicznie wygląda w tym trybie…

Miłym gestem na narzekających jest implementacja głośników stereofonicznych, dostrojonych przez specjalistów z AKG oraz wprowadzenie płytki karbonowej, która równomiernie rozprowadza ciepło po obudowie telefonu, aby nie skupiało się ono w niektórych punktach. Dodatkowo ciekawy jestem – tego jeszcze nie miałem okazji przetestować – czy nowy system rozpoznawania twarzy w 3D uniemożliwi odblokowania telefonu za pomocą zdjęcia. Według zapewnień Samsunga, problem został rozwiązany.

S Pen

Sam S Pen został przebudowany i jest teraz wyposażony w superkondensator zapewniający mu wystarczająco energii na 30 minut pracy lub ok. 200 kliknięć przyciskiem (nieoficjalnie ok. 270). Jeśli zabraknie prądu, to wystarczy go włożyć do obudowy na 40 sekund, aby naładować go do pełna. Przy okazji nowej konstrukcji, zyskał taki sam certyfikat wodoszczelności co Note 9 – IP68, czyli możliwość zanurzenia go na 30 minut na głębokość nie większą niż 1,5 metra. Sam rysik nadal ma 4096 poziomy nacisku, ale teraz dodatkowo łączy się z telefonem przez Bluetooth, dzięki czemu można go używać nie tylko do pisania. Za jego pomocą można wyzwalać migawkę aparatu, gdy znajduje się przykładowo na statywie (dla zdjęć oraz wideo) albo na przykład przełączać slajdy podczas robienia prezentacji lub wyświetlając zdjęcia na telewizorze, przerwać odtwarzania muzyki lub wideo i tym podobne funkcje.

Zawsze żałowałem, że nie potrafię zbyt dobrze rysować (czyt. w ogóle), ponieważ to potencjalnie dla artystów może być znakomitym podręcznym szkicownikiem, którego zawsze mamy przy sobie. Jak zresztą udowodniła Pani podczas prezentacji – da się tym tworzyć ładne rzeczy. Dla reszty z nas¹ pozostaje wykorzystywanie go jako kieszonkowego notatnika, zamiast noszenia papierowego (tak, wiem… dla niektórych to bluźnierstwo, bo papierowe notatniki to świętość!).

DeX

Dla wielu ciekawostką może być fakt, że tryb DeX, gdzie smartfon imituje komputer desktopowy na zewnętrznym monitorze, nie wymaga teraz samej stacji dokującej – wystarczy przejściówka z USB-C na HDMI. Bez stacji dokującej ma jednak bardziej ograniczone możliwości – obsługuje „jedynie” 5 aplikacji. Poweruserzy będą zapewne preferowali większe możliwości, które oferuje DeX Pad.

Aparat

Nadal mamy z tyłu dwa aparaty i jeden z nich ma mechaniczną przysłonę, która działa na zasadzie zero-jedynkowej – jest albo maksymalnie otwarta, albo maksymalnie domknięta. Ma to sens w sytuacji, w której jest bardzo dużo światła – teoretycznie nie potrzebujemy wtedy superjasnego obiektywu. Najważniejsze nowości w kwestii aparatów wprowadzono jednak od strony oprogramowania. Note 9 teraz potrafi wykryć, czy wykonane zdjęcie nie ma błędów technicznych – na bieżąco wykrywa czy obraz nie jest rozmyty, osoba na zdjęciu ma zamknięte oczy, obiektyw jest brudny i czy światło padające zza pleców obiektu nie pogarsza zdjęcia. Jeśli tak się stanie, to na ekranie pojawi się stosowna informacja. Sam aparat dodatkowo potrafi rozpoznawać sceny na zdjęciu (z 20 różnych kategorii) i odpowiednio optymalizuje nastawy, aby było poprawnie naświetlone i wywołane.

Ładowarka

Samsung, razem z Galaxy Note 9, wypuści również ładowarkę indukcyjną dla dwóch urządzeń – samego smartfona oraz jeszcze niewypuszczonego akcesorium, które pojawi się wkrótce na rynku. Sama ładowarka nie będzie potrafiła obsłużyć trzech urządzeń, jak ma to robić AirPower (zapowiedziane blisko rok temu i nadal go nie ma), ale przynajmniej będzie dostępna.

Przedsprzedaż, data premiery sklepowej i ceny

Przedsprzedaż na Samsung Galaxy Note 9 rusza dzisiaj, tj. 9/08/2018 i będzie trwała do 23/08/2018. Dzień później, czyli 24/08/2018, smartfon trafi do sprzedaży. Będzie kosztował 4299 PLN za model z 128 GB pamięci flash i 6 GB RAM oraz 5399 PLN za 512 GB pamięci flash i 8 GB RAM. Droższa wersja początkowo będzie dostępna jedynie w sieci sklepów Media Expert.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.