Patchworks Wireless Charging Car Mount
Ładowanie indukcyjne jest znacznie wolniejsze niż przewodowe, ale daje komfort uwolnienia się od kabli. Szczególnie mocno odczuwam to w samochodzie, bo mogę wreszcie korzystać z ładowarki bezprzewodowej.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 6/2018
Wraz z premierą nowych iPhone’ów na rynku pojawiło się więcej urządzeń, które obsługują bezprzewodowe ładowanie. Apple nie wymyśliło na szczęście żadnego własnego standardu, a zamiast tego zastosowało już istniejący Qi, który jest obecny w smartfonach innych producentów. Ładowarka Patchworks Wireless Charging Car Mount, którą miałem okazję testować, współpracuje więc nie tylko z iPhone’ami, ale też z każdym urządzeniem, które się w nią mieści. Urządzenie jest mocowane w najwygodniejszy moim zdaniem sposób, czyli do kratki wentylacyjnej w samochodzie, smartfon natomiast wsuwa się w klamrę. Uchwyt zrobiono z plastiku i gumy, materiały są dobrej jakości, podobnie jak ich spasowanie. Elementy ruchome (klamra na telefon, kulowy przegub i mocowanie do kratki) działają bez zarzutu, obawiam się jednak, że w przypadku przegubu plastik może okazać się niewystarczający i z czasem regulowanie go będzie wymagało znacznie więcej siły.
Uchwyt jest mocowany do kratki za pomocą zacisku z gumowymi elementami wewnątrz, poprawiającymi stabilność i absorbującymi drgania. Można go zamknąć w jednej z dwóch pozycji dostosowanych odpowiednio do grubszych i węższych kratek – to bardzo dobre rozwiązanie; niezależnie od samochodu powinien się dzięki niemu trzymać stabilnie. Uchwyt na telefon da się odchylić w każdą stronę na pojedynczym przegubie, nikt nie powinien więc mieć problemu z dostosowaniem położenia ekranu. Mocowanie nie odstaje zbyt mocno od deski rozdzielczej, ale umieszczone blisko kierownicy może przeszkadzać (testowałem je w Focusie z 2016 roku, w którym utrudniało korzystanie z dźwigni wycieraczek). To zależy oczywiście od modelu samochodu, przed zakupem trzeba jednak sprawdzić, czy na pewno da się je zamontować w tym, którym jeździmy.
W uchwycie mieści się większość telefonów, klamra rozsuwa się bardzo szeroko (i równie mocno trzyma urządzenie). Gniazdo ładowania umieszczono na dolnej krawędzi, da się więc poprowadzić kabel przy samej desce rozdzielczej. Ładowarka wspiera standard Qualcomm 3.0, ale do szybkiego ładowania wymaga odpowiedniego gniazda w samochodzie (bądź osobnej ładowarki podłączonej do zapalniczki). Prędkość ładowania jest dobra nawet w przypadku podłączenia do samochodowego gniazda z napięciem 5 V, podczas nawigacji bateria powoli się ładuje. Urządzenie ma też zabezpieczenia przed przegrzewaniem się oraz przepięciami, podczas mojego testu nie zostały jednak poddane próbie.
Ładowarka Patchworks pozwala mi mieć zawsze naładowany telefon, a także skupić się na drodze, bo ekran nie ogranicza pola widzenia, ale jest w zasięgu wzroku, gdy go potrzebuję. Wireless Charging Car Mount wyróżnia się bardzo przemyślaną konstrukcją, która pomimo sporych gabarytów (zwłaszcza w porównaniu z minimalistycznymi uchwytami bez ładowarki) jest stabilna nawet na nierównych drogach.