Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Volvo 360c – czy to samochód, czy może jeżdżące łóżko

Volvo 360c – czy to samochód, czy może jeżdżące łóżko

Paweł Okopień
paweloko
3
Dodane: 6 lat temu

Volvo właśnie zaprezentowało swój najnowszy model koncepcyjny. Volvo 360c nie jest samochodem jaki znamy, to właściwie kapsuła do transportu ludzi w bardzo komfortowych warunkach. Nie znajdziemy tam kierownicy. Nie pytamy, czy takie samochody będą jeździć po ulicach, a jedynie, kiedy to nastąpi.

Volvo 360c Interior

Samochody koncepcyjne mają to do siebie, że często albo są niezwykle futurystyczne i pozostają eksponatami na wystawach designu, albo też są modelami przed produkcyjnymi, które w nieco ugrzecznionej formie kilka miesięcy później trafiają do salonów sprzedaży. Volvo 360c w teorii należy do tych pierwszych, ale patrząc na obecny rozwój motoryzacji, jego produkcyjna wersja jest całkiem realna. Wszystko wskazuje na to, że nie minie dekada, a właśnie tak będziemy poruszać się po świecie.

Volvo 360c nie jest pierwszym konceptem auta autonomicznego, jest jednak ciekawym przykładem wizji jak takie auto ma funkcjonować w naszym życiu. Propozycja Volvo to samochód, który będzie właściwie kabiną klasy biznes w samolocie, tylko że na drodze. Gdy będziemy mieli ochotę, samochód stanie się sypialnią na kółkach. Idealną do odbywania średniodystansowych podróży. Wyobraźcie sobie nocną podróż z Warszawy do Berlina w wygodnym łóżeczku. Pokonanie zresztą tego typu trasy przez samochód autonomiczny jest niemal realne już dziś na obecnym etapie autonomii. Jednak Volvo ma oferować również komfortową podróż czterem osobom. W koncepcji tej nie zabrakło też okien pełniących rolę wyświetlaczy.

Ten koncepcyjny samochód ma też jeszcze dwa inne zadania. Po pierwsze wyznacza drogę do nowych standardów bezpieczeństwa i autonomicznej jazdy w samochodach Volvo. Po drugie jest pewnym konceptem wzornictwa, z którego najprawdopodobniej czerpać będą kolejne modele Volvo. Bardzo prawdopodobne, że odświeżone V40, albo XC90 po faceliftingu zyskają światła na całą długość maski lub tylnej klapy bagażnika, co zresztą staje się bardzo modne w całej branży motoryzacyjnej.

Volvo 360c Exterior

Z jednej strony nie mogę się doczekać tego momentu, gdy samochody będą w pełni autonomiczne i zapewni to także ład i bezpieczeństwo na ulicy. Z drugiej strony prowadzenie samochodu daje też olbrzymią radość i jest pewnym elementem stylu życia. Wydaje się jednak, że globalnie zwycięży wizja w której jesteśmy tylko pasażerami i to często nawet nie swojego samochodu.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3

Też nie mogę się doczekać takich czasów.
A frajdę z prowadzenia auta zostawię sobie na weekendy, na stworzonych do tego torach wyścigowych/terenowych, na wzór dzisiejszych stadnin.

Jedyna rzecz którą uwielbiam robić podczas nie trzymania rąk na kierownicy to odkrywanie muzyki. Przejeżdzam w tygodniu niemal 3 tysiące km i ponad połowa tego jest na aktywnym tempomacie. Auto rzadko kiedy każe mi trzymać ręce na kierownicy, i powiem ci, szybko wyczerpują się rzeczy które można robić. Odpiszę na pare wiadomości, Czasem poczytam książkę. Ale w aucie jest jak w autobusie, tak naprawdę nie da się poświęcić niczemu więcej jak 20-30 minut.