Apple Watch Series 4 I iPhone XR – dwa nowe kluczowe produkty Apple
To była konferencja, jakiej można było się spodziewać, ale pozostawia wiele niedosytu, a nawet znaków zapytania. Po pierwsze, gdzie jest AirPower?! Po drugie, dlaczego tak drogo? Po trzecie, czy będzie jeszcze jednak konferencja w tym roku? No i jeszcze kwestia tych komicznych nazw. Na szczęście jest Apple Watch 4 i iPhone XR.
Konferencja Apple zaczęła się bardzo obiecująco od zabawnego filmiku. To zdarzyło się już po raz drugi. Wcześniej na WWDC mieliśmy filmik o deweloperach wzorowany na filmach dokumentalnych Planet Earth z BBC. Miejmy nadzieje, że podobny zabieg pojawi się w przyszłości, bo jest też poniekąd związany z dużymi filmowymi ambicjami Apple. Co w sumie cieszy, to fakt, że Apple nie pokusiło się na żadne żenujące porównania do konkurencji. Stwierdziło, że jest numer 1 w poszczególnych kategoriach i tyle. Nie było żadnych śmiesznych wycieczek, choć ochów i achów nie zabrakło. Na przykład tych, nad jakże rewolucyjnym ekranem LCD w iPhonie XR.
Premiera Apple Watch Series 4 jest wydarzeniem niezwykle ważnym. Apple zrobiło świetny pivot ze swoim smartwatchem. W pierwszej generacji próbowano uczynić go produktem modowym, świecidełkiem. Teraz pozbyto się wersji Edition, dla fanów mody są modele Hermes, które rzeczywiście są ładne, kosztowne, ale stanowią tylko tło dla produktów aluminiowych. Choć Apple Watch Series 4 jest nieco droższy od swoich poprzedników (329 dolarów na 399 dolarów, w Polsce od 1899 złotych), to wciąż jest to produkt względnie akceptowalny cenowo w porównaniu do innych stosunkowo wysokich cen, zwłaszcza w przypadku iPhone’a XS.
Apple Watch Series 4 w rzeczywistości to taki prawdziwy game changer w kwestiach zdrowotnych. Po prezentacji funkcji EKG taki zegarek chciałbym móc kupić wszystkim moim bliskim. Ta funkcja wraz ze wsparciem wykrywania upadków jest w stanie znacząco ograniczyć tragiczne, nagłe zgony i inne problemy zdrowotne. Ile razy w swoim otoczeniu usłyszeliście o osobach, które spadły ze stołka i połamały się podczas wieszania firanek albo potłukły się, wychodząc z wanny. Podobnie sprawa ma się z zawałami i innymi chorobami serca. Wiele osób nie ma szczęścia i umiera z powodu za późnej interwencji. Teraz dzięki Apple Watch parę istnień ludzkich może zostać uratowanych lub odpowiednio wcześnie zdiagnozowanych. To pokazuje też dalszy rozwój Apple Watch. To furtka do dalszego rozwoju telemedycyny.
Jeśli chodzi o iPhone’y XS i XS Max, oglądałem ich prezentację bez większego entuzjazmu. Nowe, bardzo dobre, może nawet najlepsze smartfony na rynku. Ale to tylko lepsza wydajność, lepsze zdjęcia i nic, co by zmieniało reguły gry. To iPhone X był taką zmianą. Ważną nowością dla rynku jest eSIM i dualSIM w Chinach. eSIM będzie sporym ułatwieniem dla użytkowników biznesowych poruszających się po różnych kontynentach. Natomiast dualSIM w Chinach powinien zaowocować odpowiednim wzrostem sprzedaży.
Choć iPhone XR wyciekł wcześniej do mediów, to nie wyciekły wszystkie kolory. To bardzo pozytywne zagranie i lepsze niż w przypadku poprzedniego takiego eksperymentu w przypadku modelu 5c. Niestety, cena telefonu nie jest zgodna z tą z przecieków i jest o 100 dolarów droższa. Wciąż jednak znacząco niższa od modelu XS. Dla mnie XR to telefon w zupełni wystarczający dla użytkownika nawet bardziej zaawansowanego. Trochę brakuje tego podwójnego aparatu, ale jeśli tryb portretowy będzie dawał przyzwoite efekty, to nie będzie to aż tak dokuczliwe. Myślę też, że ekran wiele osób zadowoli, podobnie jak wydajność telefonu.
iPhone’y XS i XS Max to modele wizerunkowe Apple, ale jestem przekonany, że to XR będzie napędzał sprzedaż. Do tego stopnia, że będzie popularny także u naszych rodzimów operatorów. Będzie też wielu chętnych do przesiadki z iPhone’ów 5S, 6, 6S i 7 właśnie na ten model. To bardzo ważny model także dlatego, że mamy tu interfejs znany z modelu X. A to przecież zupełna zmiana w nawigacji i przyzwyczajeniach użytkowników względem poprzednich iPhone’ów.
Szkoda, że zabrakło AirPower. Szkoda, że Apple nie zdecydowało się na pozostawienie tylko X w nazwie. W końcu te nazwy przypominają bardziej produkty konkurencji niż Apple. Nie są sexy, nie są łatwe do zrozumienia dla przeciętnego użytkownika. Nie ma nowych słuchawek AirPods, nie ma innych słuchawek. O iPadach Pro i komputerach Mac nie wspominając. Miejmy nadzieje, że to nie koniec nowości tej jesieni. Natomiast na wiosnę 2019 przewidywana jest premiera usługi wideo Apple.
iPhone XR oraz Apple Watch 4 to są kluczowe produkty tej konferencji, produkty, które będą ważne dla użytkowników, ale też dla wyników finansowych Apple.
Komentarze: 13
Na chłodno, krótko i na temat…. pozdrawiam Pawle!
Co to znaczy „Usługa Wideo Apple”?
Apple planuje stworzyć serwis VOD będący konkurentem Netflixa.
Żeby AppleWatch ochronił przed skutkami nieszczęśliwego upadku w wannie przy porannej kąpieli to musiałby na jednym ładowaniu pracować dzień i noc. AW 4 na noc musi być odłożony do ładowania a nikt nie zakłada od razu po wstaniu zegarka.
Mam ładowarkę przy łóżku i jest to pierwsza czynność którą robię. Z drugiej strony znam osoby, które AW ładują tylko w trakcie porannych i wieczornych “pielęgnacji” śpiąc z zegarkiem, aby analizował sen i takie ładowanie po 20-30 minut rano i wieczorem wystarcza, aby zegarek działał przez cały dzień i noc.
Może mi ktoś rozsądnie wytłumaczyć, bo nie za bardzo rozumiem tego Xr. Serio nie ma 3D Touch ?? Kto na to wpadł ?? Rozumiem że ma być tańszą alternatywą ale to chyba załatwia obudowa, ekran i aparat. Ale taki strzał w kolano jest dla mnie zupełnie nie zrozumiały. Nie potrafię też ogarnąć wielkości ekranu. Po co na diabła kolejny standard. Już X jest dla mnie czasami niewygodny, szczególnie kiedy muszę sięgnąć na górę ekranu. Rozumiem politykę przy Xs Max, ma być większy, droższy i najlepszy (czy jest bym się kłócił) ale rozwiązanie z 6,1 zupełnie do mnie nie przemawia. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jak dla mnie jest Xs ale nie wnosi zupełnie nic nowego więc wymiana nie ma najmniejszego sensu. Poza tym nazewnictwo wymyślał jakiś chyba wygrzebany z ziemi przy budowie nowego centrum Appla hipster w wyjątkowo mocno wyciągniętym swetrze i tenisówkach. Jakiś domysł co oznacza to “r” ??
Jedyny sens to zegarek, w końcu jest sens zmienić serię 2. Natomiast telefony w tym roku, no nawet nie wiem co napisać.
Może coś przeoczyłem w jakiś przeciekach ale nikogo nie zastanawia brak jakiejkolwiek wzmianki o nowym iOS ??
“Będzie też wielu chętnych do przesiadki z iPhone’ów 5S, 6, 6S i 7 właśnie na ten model.” dobrze ze ominąłeś SE bo przy nim zostaje ;-)
Mam 5S i przy nim zostanę. Może kupię AW S4. Tylko wolałbym wersję z LTE, na którą się raczej nie zanosi, nawet jak Orange uruchomi eSim. No i do AW musiałbym wymienić iPhone’a. Na SE chyba, bo na co innego.
Niestety, SE ma już innego DAC-a i gorzej gra na słuchawkach… ale poza tym, to godny następca.
Kolory bardzo ładne. Miałem swego czasu sony ericssona w takim błękicie. Ja jednak liczyłem na premierę iOS12, a tu lipa. Szkoda.
Serio ktoś będzie planował kupić iPhone XR, w tej cenie, w którym jest żałosny wyświetlacz 720p+?
Ale jest plus, bo telefon będzie rakietą. Procek nie będzie musiał nawet fullhd obsługiwać w filmach i appkach bo ekran nie wyświetli.
Mam wrażenie, że po produktach Apple widać starzenie się zespołu. AW S4 staje się dziadkofonem, a iPhonom brak młodzieńczej skłonności do ryzyka.
Zgadzam się. Pusta konferencja. Tylko Watch ratował sytuację, całą resztę mogliby od tak wpuścić na rynek.