Rampage: Dzika Furia na UHD Blu-ray – referencyjne wrażenia audio i wideo

Paweł Okopień

paweloko

4

Dodane: 6 lat temu

Niektóre filmy ogląda się dla fantastycznej gry aktorskiej, inne dla porywającej fabuły, czasem liczy się po prostu dobra rozrywka. Istnieją jednak filmy, które warto obejrzeć dla efektów dźwiękowych i wizualnych. Tak jest z Rampage: Dzika Furia, który jest prawdziwym testem dla naszego sprzętu audio.

Rampage: Dzika Furia to film z Dwayne’m Johnsonem w roli głównej, bohater filmów akcji w przeszłości brał udział także w reklamie iPhone’a, a właściwie Siri. Podobnie jak kilka innych filmów z Dwayne’m w roli głównej, to filmy niezbyt wymagające, z lekką dawką humoru, licznymi efektami specjalnymi i oczywistym szczęśliwym zakończeniem. To taki idealny film na piątkowy wieczór, aby po całym tygodniu się „odmóżdżyć” i cieszyć się po prostu z tej dzikiej furii, którą obserwujemy na ekranie.

Film parę dni temu pojawił się na płytach w tym także na UHD Blu-ray. Stąd też, ten tekst. Wszystko dlatego, że choć Rampage: Dzika Furia nie jest filmem, który jakoś szczególnie zapada w pamięć i nie zapisze się złotymi głoskami w historii kinematografii, to aktualnie jest świetnym benchmarkiem dla posiadanego przez nas sprzętu. Zarówno wideo, jak i audio. Jeśli właśnie kupiliście nowy telewizor, soundbar lub zestaw kina domowego to pomyślcie też o odtwarzaczu UHD Blu-ray i tym filmie. To będzie doskonała okazja do przetestowania co ten sprzęt potrafi. Rampage: Dzika Furia można spokojnie traktować jako dwugodzinną płytę demonstracyjną.

Sam bardzo żałuje, że obecnie na testach mam telewizory z niskiej półki cenowej. Niestety taki film unaocznia bardzo ich słabości. Średnią czerń, problemy z podświetlaniem i 60 Hz matrycę oraz niską jasność w trybie HDR. Rampage: Dzika Furia na UHD Blu-ray został wydany z HDR w standardzie Dolby Vision. Oczywiście HDR10 również jest przez film obsługiwane. Na telewizorach takich jak Samsung NU7442, Toshiba U78 i Philips PUS6703 efekty nie były jednak szczególnie zauważalne, choć oczywiście widać wyraźne korzyści płynące z ultrawysokiej rozdzielczości i dużego bitrate płyty (tu wciąż płyta ma znaczą przewagę niż stream np. z Apple TV). Toshiba U78 udowodniła też swoje walory z posiadania wsparcia szerokiej palety barw. Trochę żałuje, że nie mogę was wszystkich zaprosić na taki seans z takim filmem na 55-calowym telewizorze za 2500-3000 zł i ekranie za 7-9 tysięcy OLED lub QLED. Tutaj różnica w jakości obrazu jest naprawdę spora, czego na co dzień tak nie widać. Płyty UHD Blu-ray zapewniają referencyjny obraz, który domaga się referencyjnego ekranu.

Rampage: Dzika Furia to jednak także film z Dolby Atmos i to takim, gdzie rzeczywiście go słychać. Mamy latające na różnych wysokościach helikoptery, ataki zmutowanych potworów. Po raz kolejny przekonałem się, że mój subwoofer Dali E-9F jest nieco za słaby względem reszty zestawu i wielkości pokoju. Choć jeśli zamierzacie oglądać Rampage to lepiej ostrzeżcie sąsiadów, że to nie kataklizm, a tylko film. Jeśli chcecie zobaczyć co potrafi wasz system audio, to Rampage jest do tego doskonałą okazją. Prawdziwy sprawdzian na oddanie przestrzenności, ale też potężnych huków i wszystkich innych dźwiękowych efektów specjalnych.

Co prawda o Rampage: Dzika Furia jako filmie szybko zapomnimy, jednak w naszej filmowej bibliotece warto trzymać takie filmy jak ten, aby mieć pewny benchmark i cieszyć się z wizualnych osiągnięć współczesnego Hollywood. U mnie dołącza on do listy treści, na których będę sprawdzał sprzęt audio i wideo.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko