Honor 8X – świetny telefon za nieduże pieniądze
Europejska premiera telefonu Honor 8X, miesiąc po premierze światowej, miała miejsce w czeskiej Pradze. Czy telefon za 1300 zł może być ciekawą alternatywą dla drogich flagowców? Od razu odpowiem, że może. Dlaczego? Po kolei.
Notch notcha notchem pogania. Wszyscy mają notche. Jedni mniejsze inni większe, szersze lub węższe. Jedni mówią, że to moda. Inni, że to zrzynka z Apple, a jeszcze inni że to technologia. Ja tylko przypomnę, że pierwszy notcha, bardzo malutkiego, miał Essential Phone. Po nim, faktycznie, Apple wprowadziło go w swoim iPhone X i tak na prawdę od tego momentu wszystko się zaczęło. Notch jest wymuszony przez technologię, nie modę. Możecie twierdzić co innego, ale na dzisiejszym etapie technologii, pomijając kilka egzotycznych konstrukcji, nie ma jak zrobić ekranu pokrywającego cały przód telefonu z jednoczesnym miejscem na kamerę i czujniki.
Nie inaczej jest w przypadku najnowszego Honora 8X – mamy notcha, ale dzięki niemu mamy bardzo duży ekran Full-View, pokrywający niemal 91% przodu telefonu. W przypadku 8X ekran jest standardowy, IPS, o rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli przy 6,5” i proporcjach „prawnie kinowych”, czyli 19,5×9. Co ważne, ekran Honor 8X ma tryb komfortowy dla oczu (Eye Comfort mode), certyfikowany, jako jeden z niewielu na rynku, przez TüV Rheinland.
Na duży plus muszę zaliczyć zaprojektowanie proporcjonalnej ramki z bardzo cienką „brodą” na dole telefonu. W konkurencji androidowej, myślę, że Honor 8X mocno się wyróżnia.
Telefon jest bardzo dobrze wykonany, na plecach ma szkło Aurora Glas 2,5D, a ramka o grubości 4,25mm jest aluminiowa. Występuje w trzech odmianach kolorystycznych – niebieskiej, czerwonej i czarnej. Mi udało się testować wersję niebieską. Czerwona, wg mojej wiedzy, na początku nie będzie dostępna w Polsce.
Bateria ma 3750mAh (dla porównania XS Max ma 3180mAh, a XR 2950mAh), i zakładam, że starczy na długo, przynajmniej 2 dni dość aktywnego użytkowania.
Wersja dostępna w Polsce będzie miała 4GB RAM i 128GB pamięci na dane, która może być jeszcze dodatkowo rozszerzona o kolejne 400GB dzięki czytnikowi kart microSD. Co ciekawe producent zdecydował się zostawić miejsce na 2 karty nanoSIM i wydłużył tackę o dodatkowe miejsce właśnie na kartę pamięci. Procesor wykorzystany w tym modelu to Kirin 710, niestety nienajmocniejsza jednostka, ale z drugiej strony wystarczająca do wygodnej pracy. 8X, który jest dostępny w Polsce, ma NFC np do płatności Google Pay. Tego nie ma model na rynku azjatyckim.
Honor 8X na starcie ma Androida w wersji 8.1.0. Podczas prezentacji dowiedziałem się, że producent planuje aktualizację przynajmniej do 9.0.
To co jest dyskusyjne w przypadku Honora 8X, to zastosowanie archaicznego już złącza microUSB. Kompletnie nie rozumiem takiego ruchu, ale widocznie to jest właśnie element różnicujący 8X od innych modeli i pozycjonujący go w średniej klasie pomimo ewidentnie wyższych aspiracji.
To, co było dla mnie najbardziej interesujące, to kwestia jak telefon, za takie pieniądze, będzie sprawdzał się w fotografii. Nie ukrywam, że mając iPhone’a jestem dość rozpieszczony w kwestii jakości zdjęć. Z drugiej strony mam drugi telefon, który używam na codzień, z drugą kartą, i jest to Android. Często muszę przy jego pomocy zrobić dodatkowe zdjęcia. Oczywiście można mieć jako drugi telefon, alternatywno-awaryjny, jakiś flagowiec, który będzie robił genialne zdjęcia, ale szczerze mówiąc nie widzę sensu ekonomicznego w takim rozwiązaniu. Przy moich założeniach wygląda na to, że Honor 8X idealnie się sprawdzi.
Honor 8X został wyposażony w dwa aparaty z tyłu i jeden z przodu. Tylne to 20Mpx f/1,8, oraz 2Mpx dający efekt głębi. Przedni aparat ma 16Mpx z f/2,0. Wszystkie aparaty są wspomagane sztuczną inteligencją (AI), która „podkręca” zdjęcia. W wielu przypadkach daje to świetny efekt, ale czasem przesadza. Całe szczęście można tę opcję włączać i wyłączać nawet po wykonaniu zdjęcia. Aparat w 8X ma szereg dodatkowych funkcji, które automatycznie sugeruje aby włączyć gdy robimy zdjęcie. Można oczywiście też wszystko ręcznie uruchamiać, ale w sytuacjach gdy zazwyczaj robimy zdjęcia „na szybko”, takie sugestie mogą być zbawienne do osiągnięcia super efektów.
[twenty20 img1=”111836″ img2=”111837″ offset=”0.5″]
Tryb portretowy działa bardzo sprawnie, ładnie rozmazując tło.
Zaskakująco dobrze wychodzą zdjęcia nocne. Jest dedykowany tryb „Nocny”, wydłużający czas naświetlania.
Selfie są ostre i nie cierpią na „beauty gate” znane z najnowszych iPhonów XS…
W kwestii zdjęć robionych w ciągu dnia, przy dobrym świetle zastanym, na prawdę nie można się przyczepić do ich jakości. Są ostre, z dużą ilością szczegółów, z dobrą kolorystyką. Za aparat, a w zasadzie aparaty, należy się duży plus.
Z ciekawostek, Honor wprowadził znaną nam z iOS funkcję LivePhotos, która nazywa się tutaj „Ruchome zdjęcia”. Przy okazji tego, zacząłem szukać innych „podobieństw” z iOS i okazuje się, że 8X ma też rowiązanie działające podobnie do 3DTouch. W wielu aplikacjach mamy możliwość znalezienia dodatkowego menu dłużej przyciskając ikonę aplikacji.
Powiedziałem o zaletach, to teraz czas na wady. Po pierwsze, o czym już wcześniej wspomniałem, to brak USB-C. W dzisiejszych czasach to kompletnie niezrozumiały ruch. Druga sprawa, brak ładowania indukcyjnego. Trzecia, to brak wodoodporności. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że Honor 8X nie jest flagowcem za 3500-4000 zł, a telefonem ze średniej półki i to w cenie 1300 zł. Jakoś producent musiał zejść z ceny i uważam, że dobrze zrobił, że zaoszczędził na wspomnianych opcjach, a nie na czymś innym. Muszę też wspomnieć, że momentami odnosi się wrażenie, że „gubi klatki” w animacjach systemowych. Jednak w tej kwestii myślę, że jest to lekkie zboczenie po mojej stronie wynikające z codziennego obcowania przede wszystkim z iOS.
Podsumowując, bardzo pozytywnie zaskoczyłem się tym telefonem. Jakość wykonania, płynność działania, nakładka EMUI przypominająca iOS, no i przede wszystkim, jakość zdjęć, czyni go, przy moich założeniach, idealnym drugim telefonem. Polecam go też wszystkim innym, mniej wymagającym użytkownikom jako główny telefon. Honor 8X jest już dostępny w sieci RTV EURO AGD za dokładnie 1299 zł. Tymczasem ja zajmę się dalszymi testami.
Komentarze: 4
Bardzo udana recenzja/wrażenia/relacja z obcowania z telefonem.
Jedyne co bym zmienił to zŻynka – raczej nie od zżynania (ścinania zboża), a zrzynania (przedstawiania cudzych pomysłów jako swoich) – zgodnie z definicjami słownikowymi PWN. Pozdrawiam!
Poprawione, dzięki za czujność;-)
Telefon w takiej cenie i z androidem nie może być dobry. Tylko iPhone. Amen
Jako drugi, “awaryjny”, dlaczego nie?