Verbatim Vx500 SSD – dysk kieszonkowy
Zewnętrzne dyski zawsze oferowały większą pojemność niż pendrive’y, ale okupione to było ich znacznie większymi rozmiarami. Vx500 jest zaprzeczeniem tej tezy, zgubić go bowiem równie łatwo, co zwykłego pendrive’a.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 8/2018
Dyski SSD zyskały popularność w laptopach nie tylko dzięki prędkości, ale i odporności na uszkodzenia fizyczne, na które na co dzień narażony jest komputer. Ceny tych pamięci spadły na tyle, że coraz częściej opłaca się również zainwestować w zewnętrzny SSD, a nie HDD, zwłaszcza jeśli oprócz trwałości liczy się też wydajność. Verbatim opracował dysk Vx500, który dzięki swoim wymiarom jest równie mobilny, co pendrive’y (ma tylko 9 mm grubości i nieco ponad 9 cm długości przy wadze 29 gramów). Obła, aluminiowa obudowa pozwala zmieścić go właściwie w każdej kieszeni. Z komputerem komunikuje się za pomocą portu USB-C 3.1 generacji 2., z maksymalną prędkością transmisji do 10 Gb/s. W zestawie dostajemy dwa krótkie kable: USB-C–USB-C oraz USB-C–USB-A – nie nosiłem ze sobą żadnego z nich, bo i tak mam ze sobą dłuższy przewód do ładowania, ponadto oba moje komputery mają USB-C. Kabel nie jest zintegrowany z dyskiem – to jego niewątpliwa zaleta. Urządzenie występuje w trzech wersjach pojemności, od 120, przez 240, po 480 GB. Testowałem ten środkowy wariant, aczkolwiek prędkość oraz wymiary nie różnią się pomiędzy nimi. Wraz z dyskiem dostajemy oprogramowanie Nero Backup, które, niestety, nie działa na macOS.
By przetestować Vx500, przeprowadziłem test zapisu i odczytu danych, używałem go też jako codziennego nośnika danych do przetrzymywania dokumentacji (w tym do wymiany ciężkich plików CAD), transferu zdjęć i nagrań. Skorzystałem też z Blackmagic Disk Speed Test. Prędkości transferu były jednak ograniczone, ze względu na to, że mój MacBook z 2015 roku ma port USB 3.1 generacji 1., a więc prędkość transmisji ograniczona jest do 5 Gb/s. Za materiał testowy posłużył pojedynczy plik ZIP o rozmiarze 11,18 GB oraz pakiet 1058 plików o łącznym rozmiarze 1 GB. Kopiowanie dużego pliku z MacBooka na dysk trwało 28,5 sekundy, natomiast w drugą stronę – 6 minut i 27 sekund. Kopiowanie pakietu małych plików z komputera na dysk zajęło natomiast 39 sekund, a z dysku na komputer – 19 sekund. Nie zauważyłem żadnej różnicy pomiędzy prędkością otwierania i zapisywania plików umieszczonych bezpośrednio na dysku komputera oraz na Vx500 (testowałem pliki CAD otwierane w AutoCADzie, większe arkusze XLS, mniejsze DOCX i RTF). Wyniki z Disk Speed Test również potwierdzają wysoką wydajność – przy pakiecie testowym o wielkości 5 GB prędkość zapisu wyniosła 393,6 MB/s, natomiast odczytu – 422,6 MB/s.
Od trzymania na dysku zewnętrznym danych, na których aktualnie pracuję, powstrzymywały mnie ich wymiary oraz prędkość. Vx500, nie dość, że jest mały, to oprócz tego oferuje bardzo wysoki komfort pracy, z prędkością działania porównywalną z wbudowanym SSD. Oczywiście, zewnętrzny dysk nie jest szybszy, a wąskim gardłem jest przepustowość portu USB-C, w mojej pracy jednak nie jest to odczuwalne.
Komentarze: 3
” prędkość zapisu wyniosła 393,6 MB/s, natomiast odczytu – 422,6 MB/s.” a dalej: “Kopiowanie dużego pliku z MacBooka na dysk trwało 28,5 sekundy, natomiast w drugą stronę – 6 minut i 27 sekund” – to sie chyba nie zgadza: 2gie zdanie z 1szym.
Też mi to nie grało. Czemu zapis trwał pół minuty a odczyt 6 i pół minuty?
pan autor inforatyk od jablek zapewne nie ogarnia ze jego super jablko ma jakis nedzny dysk z predkoscia zapisu 6x wolnijesza niz testowany dysk Verbatim.
cytujac klasyka,” a taki ladny byl amerykanski, szkoda”…