Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Plantronics Calisto 7200

Plantronics Calisto 7200

0
Dodane: 6 lat temu

Kto nigdy nie musiał przyłączyć się do telekonferencji w kilka osób, korzystając z jednego komputera, ten nigdy nie zrozumie, jakim problemem może być słyszalność uczestników i używanie mikrofonu. Calisto 7200 jest rozwiązaniem, które zapewnia doskonałą komunikację w obie strony.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 8/2018


Wbudowany w komputer mikrofon i głośniki sprawdzają się doskonale, gdy korzystamy z nich samemu, ewentualnie w dwie osoby. Większości użytkowników to wystarcza, bo zarówno do użytku prywatnego, jak i służbowego, każdy łączy się raczej z osobnego urządzenia, a komunikacja odbywa się głównie między dwiema osobami. W sferze biurowo-korporacyjnej jest podobnie, ale od czasu do czasu zdarza się konieczność zorganizowania telekonferencji, w której po obu stronach będzie obecnych przynajmniej kilka osób. Z tym żaden komputer sobie nie poradzi, zwłaszcza gdy każdy będzie brał aktywny udział w dyskusji i nie będzie jednej osoby, która prezentuje materiał pozostałym. W takiej sytuacji osobny zestaw do telekonferencji jest po prostu niezbędny. Calisto 7200 to najwyższy model z oferty Plantronics, nie tylko szczycący się wysoką jakością głośnika i mikrofonów, ale też funkcjami dostosowanymi do używania w biurach.

Pomimo skromnego, szarego kartonu z czarno-białą naklejką ze zdjęciem produktu, wewnątrz znajdujemy sprzęt z górnej półki. Urządzenie ma obudowę z metalu oraz świetnej jakości plastiku, cały spód pokryto gumą, a duża waga (270 g) tylko potęguje wrażenie solidności. Większość przycisków jest dotykowa, a znajdują się one w jednym z narożników górnej części obudowy. Służą sterowaniu głośnością, odbieraniu i rozłączaniu połączeń, a także wyciszaniu mikrofonu. Panel dotykowy jest oddzielony od osłony głośnika białym paskiem, który świeci na kilka kolorów. W zależności od aktywowanej funkcji bądź trybu podzielono go na segmenty, dzięki czemu może sygnalizować też poziom głośności. Na boku umieszczono włącznik oraz przycisk do parowania przez Bluetooth. Jakość materiałów oraz ich spasowania nie pozostawia nic do życzenia – Plantronics na niczym tu nie oszczędzał. Zestaw, jaki dostajemy z głośnikiem, jest dość nietypowy. Oprócz kabla micro USB do ładowania oraz etui znajdziemy w nim też drugi, gruby przewód z linką zabezpieczającą oraz klucz imbusowy. Kabel ten jest wkręcany w obudowę do głośnika, linka pozwala przymocować go na stałe do biurka bądź innego mebla. Wszystko po to, by nikt go nieopatrznie nie zabrał.

Głównym zastosowaniem Calisto jest prowadzenie rozmów, głośnik może jednak służyć też do odtwarzania muzyki. Radzi sobie z nią na tyle dobrze, że można użyć go podczas prezentacji dla niewielkiej grupy, gdy dźwięk stanowi jedynie tło do innej treści. Do bardziej ambitnych zastosowań się nie nadaje, zbyt mocno podbija bowiem środek i wysokie tony. Głośniki MacBooka, choć cichsze, brzmią znacznie lepiej (nic w tym dziwnego, z założenia mają być uniwersalne). To, z czym Calisto radzi sobie niezaprzeczalnie lepiej, to głos. Jego odwzorowanie nie pozostawia nic do życzenia, ponadto głośnik dobrze radzi sobie z zakłóceniami powstającymi podczas słabej jakości połączenia. Nie niweluje ich całkowicie, ale mniejsze z nich nie są słyszalne na tyle, by uniemożliwić zrozumienie rozmówcy. Przy maksymalnej głośności pojawiają się już trzaski, choć nie jest to regułą, sporo zależy wtedy od tonu głosu bądź innych odtwarzanych dźwięków. Komunikacja w drugą stronę stoi na równie wysokim poziomie. Calisto ma aż osiem mikrofonów, po dwa na każdym boku, dzięki czemu, niezależnie od ustawienia na stole, rozmówcy są słyszalni równie dobrze. Deklarowany zasięg maksymalny, przy którym da się komfortowo rozmawiać, to trzy metry, w praktyce jest to nawet więcej, o ile nie mówimy szczególnie cicho. Podwójne mikrofony pozwalają wyeliminować pogłos, stąd też dźwięk jest zawsze czysty.

Głośnik dostosowano zarówno do pracy stacjonarnej, gdy na stałe podłączony jest do zasilania, jak i do mobilnej. Dzięki Bluetooth można powiązać go maksymalnie z 10 urządzeniami, co w przypadku mniejszych firm lub sal konferencyjnych z ograniczoną liczbą użytkowników wystarczy, by nie musieć często parować z nim swojego urządzenia. Wbudowany akumulator pozwala na około sześć godzin pracy – to bardzo dobry wynik. Jeśli urządzenie nie jest używane ani nie podłączono go do zasilania, po 10 minutach się wyłącza, co dodatkowo ogranicza zużycie baterii. Ładuje się jednak długo – nawet do pięciu godzin w przypadku całkowicie rozładowanego akumulatora. Dodatkowo Calisto ma stopień szczelności IP64, która wydaje się zbędna w urządzeniu biurowym, ale w przypadku rozlania płynu na blat zabezpiecza go przed uszkodzeniem. Głośnik można podłączyć do komputera nie tylko bezprzewodowo, ale też przez USB. Urządzenie jest zgodne z certyfikatem UC (Unified Communications), współpracuje też ze Skype for Business. Dodatkowo Plantronics oferuje też przeznaczone dla firm oprogramowanie Plantronics Manager Pro, które pozwala monitorować użycie i generować raporty.

Calisto może diametralnie poprawić komfort pracy, szczególnie jeśli bazuje ona na częstych telekonferencjach. Oferuje wyśmienitą jakość dźwięku, zarówno tego odtwarzanego, jak i przesyłanego do rozmówcy. Sprawdzi się też jako uzupełnienie prezentacji, o ile tylko wierne odwzorowanie muzyki nie będzie w niej konieczne. Jedynym odstraszającym czynnikiem może być cena, ale w przypadku profesjonalnego sprzętu przeznaczonego do wąskiego obszaru zastosowań, na dodatek takiej jakości, jest ona uzasadniona.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .