Fitbit Versa – coraz bliżej ideału
Są firmy i produkty, których premiery wyczekuję. Oczywistością jest, że czekam zawsze na nowości od Apple. Wiecie też, że moim drugim „konikiem” jest Fitbit. Od momentu, gdy zobaczyłem prezentację najnowszego zegarka – Versa – bardzo chciałem go przetestować. Teraz stało się to możliwe. Fitbit Versa od kilku dni oficjalnie jest dostępny w Polsce.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 6/2018
Versa to najlżejszy metalowy smartwatch Fitbit. Ma nowoczesny design, zaawansowane funkcje w zakresie zdrowia i aktywności i żywotność baterii sięgającą powyżej czterech dni.
Wyglądem przypomina… Pebble Time. I to chyba dobry trop. W końcu Fitbit kupił upadającego Pebble i zaangażował ich inżynierów oraz know-how do stworzenia systemu Fitbit OS 2.0. Dzięki niemu mamy dostęp do aplikacji (już ponad 700), nowych tarcz oraz usług. Dzięki temu też jest kompatybilny między różnymi platformami (iOS, Android i Windows).
Fitbit Versa jest drugim produktem na rynku używającym Fitbit OS 2.0. Pierwszy był Ionic, który niespecjalnie przypadł mi do gustu. Miał dyskusyjny design i działał dość topornie na pierwszych wersjach nowego OS od Fitbita. Versa to coś zupełnie innego. Z jednej strony ma wygląd przypominający wspomnianego Pebble i/lub Apple Watch, z drugiej strony bardzo szybkie i sprawne działanie.
Fitbit Versa jest bardzo wygodny. Lekki, może nawet trochę za lekki, bo w zasadzie nie czuje się go na ręku. Ma dobry kształt i wielkość. Ekran jest czytelny nawet w jasny, słoneczny dzień.
Versa ma wygodny system wymiany pasków. Zresztą powinny pasować do niego inne paski dostępne w sklepach. Z drugiej strony gama pasków dostępnych bezpośrednio od Fitbita jest imponująca i zwyczajnie ciekawa. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie i nie zbankrutować przy tym.
Jak się sprawuje w boju?
Fitbit Versa nosiłem przez kilka dni, zamiast swojego Apple Watch. Dostawałem dokładnie te same powiadomienia, które mam na Apple Watch. Brakowało mi kilku aplikacji, z drugiej strony zadeklarowane 4 dni na baterii (w rzeczywistości nawet ponad pięć) robiło swoje. Swobodnie można było wyjechać na weekend bez ładowarki, nawet biorąc pod uwagę trening w trakcie tych dni.
À propos treningu, to niestety Versa, w odróżnieniu od Ionica, nie ma wbudowanego GPS-a. Musi korzystać z tego, który mamy w swoim telefonie. Dla mnie to jest nieistotne, ale są osoby, które lubią biegać z samym zegarkiem.
Fitbit Versa ma wbudowanego trenera i odpowiednie programy fitnessowe, w tym trening pływacki (SmartTrack). Muszę przyznać, że jest to świetna sprawa. Zaawansowane funkcje obejmują indywidualne treningi z Fitbit Coach na ekranie, ulepszone całodobowe monitorowanie tętna PurePulse, ponad 15 trybów ćwiczeń.
Versa, z systemem Fitbit OS 2.0, jeszcze bardziej ułatwia dostęp do codziennych i cotygodniowych danych dotyczących zdrowia i aktywności. Umożliwia to zaprojektowany na nowo pulpit, który wyświetla zorientowane na działanie wiadomości motywacyjne, porady i gry, które pomogą ci w osiągnięciu celów.
Versa ma też funkcje, które nie są dla nas – facetów z iPhone’ami…
Pierwsza sprawa to „szybkie odpowiedzi”. Użytkownicy urządzeń mobilnych z systemem Android mogą odpowiadać na wiadomości przy użyciu Versy oraz Ionica. Można stworzyć i wysyłać do pięciu niestandardowych, wstępnie wypełnionych, szybkich odpowiedzi składających się z maksymalnie 60 znaków, za pomocą wiadomości tekstowych i aplikacji do przesyłania wiadomości, takich jak WhatsApp i Facebook Messenger. Jest to funkcja, z której namiętnie korzystam na Apple Watch. Niestety nie jest udostępniona – na razie – innym producentom na iOS.
Druga rzecz to monitorowanie zdrowia kobiet… Dostępne jest w aplikacji Fitbit dla wszystkich użytkowników identyfikujących się jako kobiety, pomaga monitorować cykl menstruacyjny i objawy. Ułatwia zarządzanie cyklem i daje pełniejszy obraz zdrowia oraz dane o aktywności zebrane w jednym miejscu. Użytkownicy smartwatchów Versa i Ionic mogą też mieć podgląd informacji dotyczących monitorowania zdrowia kobiet na urządzeniu.
Warto też wspomnieć, że wreszcie wraz z premierą Versy został udostępniony specjalny pakiet Dezeera, również dla Ionic. Możemy wgrywać swoje playlisty bezpośrednio na zegarek i słuchać z niego muzyki podczas treningów.
Cena i dostępność
Fitbit Versa dostępny jest już na Fitbit.com i u wybranych sprzedawców internetowych w cenie 879,78 złotych w kolorze czarnym z czarną aluminiową obudową, szarym ze srebrną aluminiową obudową lub brzoskwiniowym z różowo-złotą aluminiową obudową; cena akcesoriów wynosi od 131,78 do 439,78 złotych. Fitbit Versa Special Edition jest dostępny w cenie 1 011,78 złotych z lawendową, tkaną opaską z różowo-złotą aluminiową obudową lub grafitową, tkaną opaską z grafitową aluminiową obudową, każdy w zestawie posiada też dodatkową, klasyczną czarną opaskę.
Podsumowanie
Biorąc chociażby pod uwagę tylko cenę Versy, to warto zastanowić się nad zakupem. Za niecałe 900 złotych trudno znaleźć dobry sprzęt o takich parametrach i z najlepszym oprogramowaniem do monitorowania naszej aktywności i snu na rynku. Jeśli nie mieliśmy jeszcze smartwatcha i chcielibyśmy spróbować, jak to jest z nim funkcjonować, to uważam, że Fitbit Versa jest to świetny wybór. Wodoodporność i bardzo dobry czas pracy na baterii to dodatkowe atuty.