Ministerstwo Cyfryzacji chce wprowadzenia nowych wymagań dla telewizorów i innych odbiorników telewizji naziemnej
Ministerstwo Cyfryzacji w ostatnich dniach opublikowało projekt rozporządzenia dotyczącego nowych wymagań technicznych dla odbiorników cyfrowych. Co to oznacza? Gdy rozporządzenie wejdzie w życie sprzedawane w Polsce telewizory i dekodery telewizji naziemnej będą musiały wspierać standard DVB-T, kodek HEVC. To daje szanse na przejście na nowy standard nadawania telewizji naziemnej. Niestety proces ten zajmie lata, a tuż za rogiem czeka 5G.
Projekt to „Rozporządzenie Ministra Cyfryzacji w sprawie wymagań technicznych i eksploatacyjnych dla odbiorników cyfrowych”. Rozporządzenie to dodaje wymogi dla odbiorników sprzedawanych w Polsce wsparcie dla technologii DVB-T2 i kodeka HEVC, a także dla urządzeń, które będą wspierać wyświetlanie 4K także HDR, HFR według określonych norm. Dla nas konsumentów kluczowe jest to, że Ministerstwo dostrzega wreszcie potrzebę określenia takowego wsparcia, co zapewni, że z rynku wkrótce znikną urządzenia przestarzałe (głównie chodzi o tanie tunery do odbioru cyfrowej telewizji naziemnej). To pozwoli na przygotowanie gruntu pod zmiany w nadawaniu.
Obecny standard nadawania telewizji naziemnej w Polsce można określić już jako archaiczny, choć od wdrożenia DVB-T i wyłączenia analogu minęło raptem 6 lat. Standard DVB-T MPEG-4 przy obecnym obłożeniu multipleksów pozwala na nadawanie raptem 2-3 kanałów HD oraz kilkunastu stacji w SD. Mamy rok 2019 i już w sklepach można nabyć pierwsze telewizory 8K, tymczasem w naziemnej telewizji cyfrowej króluje podła jakość SD. Większość kanałów w sieciach kablowych i u operatorów satelitarnych to kanały HD. Jednak i te nie wyglądają najlepiej ze względu na bardzo dużą kompresję, przy wykorzystaniu przestarzałych kodeków. Przejście na nowy standard umożliwi zmiany przynajmniej w obrębie cyfrowej telewizji naziemnej, ale też zmobilizuje innych operatorów do podjęcia działań mających podnieść atrakcyjność własnej oferty. W końcu, skoro kanały w ramach DVB-T będą w HD, to po co płacić za kablówkę.
Niestety zanim to nastąpi minie jeszcze dużo czasu, wymagania odbiorników to jedno, a przejście na nadawanie to zupełnie inna bajka. Przede wszystkim oznaczałoby kolejne zmiany sprzętowe w ciągu dekady u 4,4 milionów gospodarstw domowych, które korzystają z DVB-T. To najczęściej emeryci, osoby mniej zamożne, dla których zakup nowego telewizora, a czasem wyłącznie dekodera jest finansowym wyzwaniem. Zmiana ta wiąże się z kampanią edukacyjną, być może dofinansowaniem do wymiany odbiorników. A to też, nie koniecznie jest na rękę zarówno rządzącym, jak i nadawcom głównych kanałów telewizyjnych. Wszak na takim przejściu mogą zyskać kablówki i inni operatorzy, a przede wszystkim obecnie serwisy streamingowe. Może wydawać się, że przejście z telewizji analogowej, na cyfrową niewiele zmieniło w układzie sił, to jednak dostęp do kanałów innych niż TVP 1 i TVP 2 stał się bardziej powszechny, a TVN i Polsat zrobiły wszystko, aby stacje dostępne w DVB-T były jak najmniej atrakcyjne, wygrywając konkursy i dokonując odpowiednich przejęć.
Przejście na DVB-T2 okaże się konieczne ze względu na zwolnienie pasma na potrzeby 5G. Operatorzy telekomunikacyjni, będą starali się więc naciskać na urzędników, aby jak najszybciej dokonać tej transformacji.
Jednak w tym przypadku dochodzimy do swoistego „błędnego koła”. Skoro pojawi się 5G, to równie dobrze kolejny standard nadawania cyfrowej telewizji naziemnej mógłby odbywać się właśnie po sieci 5G. Ten nie jest wypracowany, ale jest już testowany i w ciągu 2-3 lat pojawią się na rynku set-top-boxy wspierające 5G i umożliwiające odbiór telewizji linearnej w ten sposób. Oznacza to, że przejście cyfrowej telewizji naziemnej na DVB-T2 w rzeczywistości będzie spóźnione i w momencie, gdy rzeczywiście nastąpi, to będzie to technologia już przestarzała.
Cyfrowa telewizja naziemna, choć istotna dla TVP, TVN, Polsatu to jest też problematyczna. Jej rozwój nie jest na rękę nadawcom, a jednocześnie mamy do czynienia z technologią, która już jest archaiczna i prawdopodobnie będzie również wtedy gdy doczeka się aktualziacji.
Komentarze: 8
Tu chodzi też o jedną bardzo ważną rzecz. Niejako przy okazji ale pewnie jest jednym z kluczowych kwestii. Wpływy z abonamentu. Obecnie odbiornik, który nie jest przystosowany do odbioru naziemnej tv nie wchodzi w ustawową definicję odbiornika, za który należy uiszczać abonament. Tak więc wszystkie TV, które nie posiadają wbudowanego dekodera DVB-T nie pozwalają na odbiór cyfrowej TV naziemnej bez dodatkowego dekodera. Są bezużyteczne jak pralka – na jednym i na drugim nie obejrzysz TV naziemnej. Wprowadzenie wymogu aby każdy nowy odbiornik spełniał standard odbioru TV cyfrowej w Polsce z automatu kwalifikuje go do grona odbiorników od których należy uiszczać opłatę abonamentową.
czy nie jest tak, że i bez tego rozporządzenia sprzedawane obecnie nowe odbiorniki obsługują HEVC na DVB-T2?
wątpie dopuki nie włączą nie przekonasz się
Owszem som dostępne ale musi być wbudowana głowica Dvb-t2 i obsługiwany kodek 265
Tu chodzi też o jedną bardzo ważną rzecz. Niejako przy okazji ale pewnie jest jednym z kluczowych kwestii. Wpływy z abonamentu. Obecnie odbiornik, który nie jest przystosowany do odbioru naziemnej tv nie wchodzi w ustawową definicję odbiornika, za który należy uiszczać abonament. Tak więc wszystkie TV, które nie posiadają wbudowanego dekodera DVB-T nie pozwalają na odbiór cyfrowej TV naziemnej bez dodatkowego dekodera. Są bezużyteczne jak pralka – na jednym i na drugim nie obejrzysz TV naziemnej. Wprowadzenie wymogu aby każdy nowy odbiornik spełniał standard odbioru TV cyfrowej w Polsce z automatu kwalifikuje go do grona odbiorników od których należy uiszczać opłatę abonamentową.
Nie widzę tego projektu..
Nie widzę tego projektu..
czy nie jest tak, że i bez tego rozporządzenia sprzedawane obecnie nowe odbiorniki obsługują HEVC na DVB-T2?
wątpie dopuki nie włączą nie przekonasz się
Owszem som dostępne ale musi być wbudowana głowica Dvb-t2 i obsługiwany kodek 265