HONOR 10 Lite – elegancki styl w przystępnej cenie
Rynek smartfonów przeżywa obecnie stagnację. Jest dość nudno, bo niemal każda słuchawka wygląda praktycznie tak samo. Nuda z pewnością nie dotyczy cen takich urządzeń, gdyż te ostatnio idą ciągle w górę. Nie znaczy to jednak, że w niższym pułapie cenowym nie znajdziemy nic dla siebie.
Oczywiście mając na myśli niższy pułap cenowy w odniesieniu do nowych smartfonów, musimy na starcie wykreślić iPhone’y, z których najtańszy oficjalnie dostępny na stronie Apple – iPhone 7 – kosztuje ponad dwa tysiące złotych. W takim przypadku musimy patrzeć na drugą stronę barykady.
Tam znajdziemy między innymi HONOR 10 Lite, który kosztuje 999 złotych. To właśnie ten telefon mogłem ostatnio potestować, a teraz chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami na jego temat.
Specyfikacja techniczna
Zanim jednak przystąpię do wrażeń, przedstawię parę suchych informacji.
HONOR Lite 10 działa pod kontrolą układu Kirin 710, wyposażony jest w 3, 4 lub 6 GB RAM-u i 32 lub 64 GB pamięci ROM, którą można rozszerzyć kartą SD wkładaną do hybrydowej tacki SIM. Bateria ma 3400 mAh. Całość działa pod kontrolą nakładki EMUI 9.0 opartej na Androidzie 9.
Telefon występuje w trzech wariantach kolorystycznych: Midnight Black, Sapphire Blue oraz chyba najciekawszym – Sky Blue, który jest przejściem tonalnym z praktycznie białego koloru przechodzącym w niebieski.
Ekran o przekątnej 6,21” i rozdzielczości 2340 x 1080 pikseli zajmuje 90% powierzchni z przodu. Wyświetla obraz w proporcji 19,5:9.
Wymiary samej słuchawki to 154,8 mm wysokości, 73,6 mm szerokości i 7,95 mm grubości. Całość waży 162 g.
HONOR 10 Lite ma 3 przyciski z prawej strony ekranu: do ustawienia poziomu dźwięku oraz wybudzający. U góry znajduje się wspomniana wcześniej hybrydowa tacka na dwie karty SIM lub jedną z nich i kartę SD. Na dole natomiast mamy gniazdo jack oraz port ładowania – i tu małe zaskoczenie – nie USB-C, ale leciwe już micro-USB.
Oczywiście telefon wyposażony jest w aparaty – dwa z tyłu i jeden przedni. Tylne obiektywy mają kolejno 13 i 2 Mpx z przysłoną f/1,8 i f/2,4. Z kolei przedni obiektyw ma aż 24 Mpx i przysłonę f/2,0.
Wrażenia
Na co najbardziej narzekamy, jeśli chodzi o współczesne telefony z ekranem zajmującym niemal całą powierzchnię przodu? Na notch, czyli wycięcie. W jednych smartfonach jest ono większe, w innych mniejsze. HONOR 10 Lite też ma wcięcie, ale jest najmniejsze, jakie widziałem (pomijając rozwiązania, które w ogóle takich wcięć nie mają). Sprowadza się bowiem tylko do samego przedniego obiektywu i przez firmę HONOR to wycięcie zostało przyrównane do kropli rosy. Dzięki temu ekran zyskuje dużo na uroku.
Taki duży ekran działa fajnie w połączeniu z jedną z możliwości, jakie daje EMUI 9.0. Normalnie u dołu są na stałe wyświetlane standardowe przyciski (do cofnięcia, wyjścia i włączenia widoku przełączania aplikacji). Jednak możemy je całkowicie wyłączyć, a ich funkcjonalność osiągniemy gestami przypominającymi te z najnowszych iPhone’ów. Na przykład, żeby wyjść z jakiejś aplikacji, musimy wykonać płynny ruch palcem od dolnej krawędzi ekranu ku górze. Jeśli z kolei chcemy przełączyć aplikacje, to wykonujemy podobny gest, ale tym razem przytrzymujemy palec na ekranie po przejechaniu nim w górę. Żeby natomiast wykonać gest cofania, musimy przeciągnąć palcem od prawej lub lewej krawędzi ekranu ku środkowi. Moim zdaniem to dużo wygodniejsze rozwiązanie i odkąd je włączyłem, to nie wróciłem już do tego standardowego.
Jak już wspominałem wcześniej, przedni obiektyw ma aż 24 Mpx. Nietrudno się domyśleć, że jest to spowodowane położeniem nacisku na robienie selfie. Ale to nie wszystko. Przedni obiektyw jest wspomagany przez sztuczną inteligencję. Dzięki temu możemy skorzystać z funkcji „upiększających”, które biorą pod uwagę wykrytą płeć, wiek, odcień skóry i na tej podstawie potrafią odpowiednio tę skórę wygładzić, usunąć trądzik, rozjaśnić oczy itd. Dodatkowo możemy skorzystać też z efektów oświetleniowych, jak choćby oświetlenie rozproszone, czy sceniczne.
Tylne obiektywy również korzystają ze sztucznej inteligencji. Ta przydaje się podczas wykonywania zdjęć nocnych. Wykorzystywana jest wtedy funkcja kompensacji wstrząsów, która umożliwia otrzymanie stabilnych fotografii.
Oczywiście musimy brać pod uwagę, że w telefonie za taką cenę zdjęcia wykonywane przez niego nie będą w tak super jakości jak w modelach topowych. Ale myślę, że dla zdecydowanej większości użytkowników nie będzie to stanowiło większego problemu.
Podsumowując, HONOR 10 Lite to bardzo ciekawy telefon w dość przystępnej cenie. Oferuje ogromny wyświetlacz z najmniejszym wcięciem, jakie tylko się dało wstawić. Ponadto nakładka systemowa sprawia, że bardzo przyjemnie się z niego korzysta. No a przedni aparat powinni docenić miłośnicy wszelkiej maści selfie. Jeśli więc zastanawiacie się nad wymianą słuchawki, być może warto zwrócić uwagę na ten model?
Dane
- strona produktu: HONOR 10 Lite
- cena: 999 zł
- gdzie kupić: X-Kom, Komputronik, RTVEuroAGD
Komentarze: 8
Szkoda tylko, że producent (Huawei) ma szpiegowskie problemy na całym świecie, w tym i w Polsce. Dla mnie dyskwalifikacja. Ciekawe, czy właśnie z tego powodu nazwa producenta nie pojawiła się w recenzji produktu. Kuriozum jakieś. Gratuluję dobrego dziennikarstwa, panie Macieju! ;-)
Producentem jest marka Honor. Jest to osobna firma wchodząca w skład grupy Huawei, ale czy pisząc o Mini mówimy, że to BMW, albo pisząc o JBL, że Harman?
Panie Dominiku, litości! Marka to marka, a producent to producent. Aż nie chce mi się wierzyć, że Pan tego nie rozumie. Proszę sobie zadać odrobinę trudu i spojrzeć na raport roczny Huawei, na strukturę firmy i…, przepraszam za dosadne sformułowanie, nie wypisywać takich farmazonów. Jak się Panu nie chce przekopywać przez raport roczny (ostatni jest z 2017 roku), to proszę po prostu wejść na https://www.hihonor.com/pl/privacy-policy/ i wszelkie Pana wątpliwości zostaną rozwiane. Producentem telefonów marki Honor jest chińska firma Huawei Device Co., Ltd., a nie żaden Honor. Naprawdę rozumiem, że ciężko jest się utrzymać w Polsce z publikowania treści i ponieważ jestem waszym stały czytelnikiem od wielu lat, zależy mi na tym, abyście wiązali koniec końcem. Jednak proszę, nie róbcie gazetki firmowej w sposób zawoalowany. Robicie to dla TP Linka i git. Wszyscy wiedzą, że to gazetka firmowa i ci co chcą czytają, a ci co nie chcą nie. Ale od iMagazine oczekiwałbym rzetelnej, obiektywnej informacji w materiałach redakcyjnych. Jeśli coś jest reklamą, to po prostu o tym wyraźnie piszcie. Nie bądźmy dziećmi, zarówno Pan jak i ja doskonale wiemy, że ukrycie nazwy producenta w przypadku telefonów marki Honor jest zabiegiem celowym.
Skoro nas Pan czyta, to powinien Pan wiedzieć, że teksty w jakikolwiek sponsorowane zawsze są oznaczane. Ten nie jest, to też nie jest oznaczany, także bardzo proszę nie insynuować niczego. Prosta sprawa, nawiazując do Pana wcześniejszej wypowiedzi – jeśli nie chce Pan o tym czytać, to niech Pan nie czyta.
Szkoda tylko, że producent (Huawei) ma szpiegowskie problemy na całym świecie, w tym i w Polsce. Dla mnie dyskwalifikacja. Ciekawe, czy właśnie z tego powodu nazwa producenta nie pojawiła się w recenzji produktu. Kuriozum jakieś. Gratuluję dobrego dziennikarstwa, panie Macieju! ;-)
Producentem jest marka Honor. Jest to osobna firma wchodząca w skład grupy Huawei, ale czy pisząc o Mini mówimy, że to BMW, albo pisząc o JBL, że Harman?
Panie Dominiku, litości! Marka to marka, a producent to producent. Aż nie chce mi się wierzyć, że Pan tego nie rozumie. Proszę sobie zadać odrobinę trudu i spojrzeć na raport roczny Huawei, na strukturę firmy i…, przepraszam za dosadne sformułowanie, nie wypisywać takich farmazonów. Jak się Panu nie chce przekopywać przez raport roczny (ostatni jest z 2017 roku), to proszę po prostu wejść na https://www.hihonor.com/pl/privacy-policy/ i wszelkie Pana wątpliwości zostaną rozwiane. Producentem telefonów marki Honor jest chińska firma Huawei Device Co., Ltd., a nie żaden Honor. Naprawdę rozumiem, że ciężko jest się utrzymać w Polsce z publikowania treści i ponieważ jestem waszym stały czytelnikiem od wielu lat, zależy mi na tym, abyście wiązali koniec końcem. Jednak proszę, nie róbcie gazetki firmowej w sposób zawoalowany. Robicie to dla TP Linka i git. Wszyscy wiedzą, że to gazetka firmowa i ci co chcą czytają, a ci co nie chcą nie. Ale od iMagazine oczekiwałbym rzetelnej, obiektywnej informacji w materiałach redakcyjnych. Jeśli coś jest reklamą, to po prostu o tym wyraźnie piszcie. Nie bądźmy dziećmi, zarówno Pan jak i ja doskonale wiemy, że ukrycie nazwy producenta w przypadku telefonów marki Honor jest zabiegiem celowym.
Skoro nas Pan czyta, to powinien Pan wiedzieć, że teksty w jakikolwiek sponsorowane zawsze są oznaczane. Ten nie jest, to też nie jest oznaczany, także bardzo proszę nie insynuować niczego. Prosta sprawa, nawiazując do Pana wcześniejszej wypowiedzi – jeśli nie chce Pan o tym czytać, to niech Pan nie czyta.