Speck Balance Folio Clear – klasyk
Nowy iPad porzucił całkowicie ideę Smart Cover i zamiast niej oferuje zupełnie nową osłonę, chroniącą tył i przód. Speck pozostał przy bardziej klasycznych rozwiązaniach, które może nie wyglądają tak nowocześnie, ale dają znacznie więcej możliwości.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 1/2019
W obudowie iPada umieszczono mnóstwo magnesów, które pozwalają zamocować etui w dokładnie takiej pozycji, by zawsze leżało idealnie równo. Balance Folio nie korzysta z żadnego z nich, mocowanie jest standardowe, bo plastikowa obudowa otacza urządzenie dookoła, osłania też tył. Ma oczywiście wycięcie na wszystkie głośniki, mikrofony, przyciski i port USB-C, nie zasłania też aparatu i flasha, ale znajduje się on w zagłębieniu. Plastik jest dość gruby, ale dzięki temu lepiej chroni przed uderzeniami. Boki są matowe, natomiast tył przezroczysty, dzięki czemu etui sprawia wrażenie lżejszego, niż faktycznie jest. Ekran chroni okładka zamocowana na grubym, gumowym elemencie. Obudowa jest zamykana nie na magnes, ale na zatrzask na boku – może on nie tylko przytrzymywać ją, gdy zasłania ekran, ale i w momencie, gdy jest otwarta. Speck korzysta z tego rozwiązania tak długo, że stało się wręcz jego znakiem rozpoznawczym. Konstrukcja jest bardzo wytrzymała, a dzięki tworzywu wewnątrz okładki, przypominającemu filc, szkło się nie rysuje. Okładka jest zresztą całkiem gruba, więc może zaabsorbować nawet mocniejsze uderzenia.
Balance Folio jest jednym z tych etui, które zakłada się na stałe. iPad trzyma się w nim bardzo mocno i nie sposób szybko go wyjąć. To może przeszkadzać, zwłaszcza gdy używamy w domu i poza nim. Pomimo to po kilkunastu zdjęciach go i założeniach na tablet, na obudowie nie pojawiły się nawet najmniejsze rysy. Odczuwalna jest też waga i wymiary, tablet wydaje się dwukrotnie cięższy i grubszy, choć realna różnica nie jest aż tak duża. Zauważalne jest natomiast to, że do iPada nie da się podpiąć Apple Pencila, w miejscu magnesu jest bowiem zatrzask okładki. Producent informuje jednak, że na początku roku wprowadzi do oferty wersję, która już na to pozwala, co więcej, wymieni bezpłatnie wszystkie Balance Folio na ten nowszy model (trzeba mieć jedynie dowód zakupu). Uważam to za świetny ruch, choć zastanawiam się też, czy był on planowany, bo koszt operacji nie będzie mały.
Niewątpliwą zaletą etui jest możliwość ustawienia tabletu w siedmiu pozycjach. Ekran może znajdować się niemal w pionie, mamy dostępnych aż sześć ustawień. Podstawowym zastosowaniem tej pozycji jest oglądanie filmów, ale urządzenie jest tak bardzo stabilne, że przy maksymalnie pochylonym ekranie swobodnie korzystam też z tabletu. Od czasu do czasu używam też zewnętrznej klawiatury, którą kładę przed ekranem. Balance Folio pozwala mi, jak żadne inne etui, dostosować położenie ekranu do wysokości blatu. Ostatnie z ustawień dostosowane jest natomiast do pisania na klawiaturze ekranowej, tablet znajduje się wtedy w pozycji zbliżonej do poziomu. Podobnie jak w pozostałych pozycjach, tak i w tej jest bardzo stabilny, i to na tyle, że mogę używać go nawet do pisania krótkich tekstów, trzymając go na kolanach (aczkolwiek nie jest to na dłuższą metę wygodne, z uwagi na brak stabilnego podparcia nadgarstków).
Ze względu na charakter mojej pracy etui z klawiaturą nie zawsze zapewnia wystarczającą ochronę. Często muszę zabezpieczyć tablet przed przypadkowymi uderzeniami, ale też móc szybko z niego skorzystać. Balance Folio Clear chroni go zdecydowanie lepiej niż Smart Folio od Apple, a przy tym wygląda zgrabnie i jest niezwykle funkcjonalne. Nie mogę się doczekać wersji kompatybilnej z Pencilem, ale szanuję podejście producenta, który wymieni obecne etui na nowe każdemu.