Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu ScreenX – czy to coś więcej, niż tylko kinowa ciekawostka?

ScreenX – czy to coś więcej, niż tylko kinowa ciekawostka?

10
Dodane: 6 lat temu

Kino ma już ponad 100 lat i choć jego ogólny kształt pozostaje niezmienny, co kilka lat powstają technologie, mające nieco zrewolucjonizować to medium. Części się to udaje, a inne pozostają tylko zwykłymi ciekawostkami. Co czeka ScreenX?

W kraju nad Wisłą to absolutna nowość, ale technologia ta istnieje na świcie już od ładnych paru lat. Obecnie dostępna jest na 142 ekranach, z czego większość znajduje się w Azji – gdzie została wymyślona. Szerzej o samym ScreenX i tym, czym jest pisał niedawno Paweł Okopień. Miałem dziś okazję obejrzeć film w pierwszej w Polsce sali z ekranami 270° w warszawskim kinie Cinema City Galeria Mokotów.

Cinema City to druga największa na świecie sieć kin, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Szczególnie w Polsce, gdyż jesteśmy dla nich trzecim rynkiem na świecie – zaraz po USA i UK. Polacy mogą dzięki nim oglądać filmy w 34 kinach i 377 salach kinowych. To Cinema City wprowadziło do Polski IMAX, a później 4DX (obie technologie mają już po 6 sal w naszym kraju), a teraz nastał czas na ScreenX.

Kinowe rewolucje

Przyznam szczerze, że podchodziłem do tej technologii bardzo sceptycznie. Jestem zdania, że przyszłość kina leży w IMAX, o czym zresztą przekonuję się za każdym razem jak zobaczę np. najnowszy film Christophera Nolana, kręcącego już tylko na taśmach IMAX. Niemniej, jako miłośnik kina i nowych technologii, zawsze chętnie poznam coś nowego, co może wprowadzić nieco świeżości do naszego oglądania filmów. Problem jednak w tym, że na razie nic z tych „rewolucji” nie przypadło mi do gustu. Nie udało się to 3D. Na pewno pamiętacie, co się zadziało w branży po premierze Avatara Jamesa Camerona. Każde studio chciało produkować filmy w 3D i zwiastowano koniec „tradycyjnym” obrazom. Bum trwał przez kilka lat i teraz coraz częściej trzeci wymiar jest tylko dodatkiem. Widać to również na rynku telewizorów, gdzie producenci przestali dodawać tę funkcję do swoich nowych modeli już jakiś czas temu.

Kolejną ciekawostką zostały sale 4DX, gdzie możemy doświadczyć zupełnie nowych rzeczy podczas seansu. Wiatr, zapach, ruch. Zostajemy „częścią filmu”, jak ładnie opowiadają nam hasła reklamowe. Niestety, w dalszym ciągu jest to technologia, która sprawdzi się tylko w przypadku niektórych gatunków filmowych i raczej nie wejdzie na stałe do świadomości widzów.

No i mamy ScreenX. Główny ekran po środku i dwa po bokach, zwiększające obraz w naszym polu widzenia. Miałem wczoraj przyjemność uczestniczyć w pierwszym w Polsce pokazie w tej technologii i wyszedłem z sali z mieszanymi odczuciami. Filmem, jaki oglądaliśmy, była najnowsza produkcja Disneya, Kapitan Marvel – recenzja samego filmu znajdzie się w nadchodzącym numerze iMagazine. Tak jak sądziłem jeszcze przed seansem, ScreenX nie sprawdzi się w przypadku filmów, które nie są w 100% (lub znacznej większości) kręcone w tej technologii. Zrealizować to można między innymi kręcąc sceny trzema kamerami jednocześnie. Jeżeli oglądaliście w domu na telewizorze film, który był częściowo kręcony kamerami IMAX, na pewno zauważyliście, że sceny realizowane za pomocą „tradycyjnych” kamer mają charakterystyczne czarne pasy na dole i górze ekranu, a sceny „imaxowe” wypełniają całą powierzchnię. Przy okazji ScreenX jest podobnie, z tym że dotyczy to bocznych ekranów. W niektórych scenach obraz jest na nich wyświetlany, a na innych nie. Momentami jest to dość irytujące, przede wszystkim przez to, że boczne ekrany dodatkowo oświetlają salę. Przez to raz mamy dość jasno, a zaraz snów ciemno.

Drugim problemem jaki mam z tą technologią są już same boczne ekrany. Kiedy siadamy w fotelu na zwykłej sali lub IMAX czy 4DX, właściwie nie ma większego znaczenia czy usiądziemy na środku, czy po bokach. Owszem, jest różnica i zawsze najlepiej wybierać środek, lecz ogólnie rzecz biorąc nic nie tracimy siadają na skraju. W przypadku ScreenX już nie jest dobrze. Bowiem gdy usiądziemy z samego brzegu sali, widzimy wtedy tylko ekran główny i boczny po drugiej stronie. Praktycznie nie da się oglądać tego, co znajduje się na ekranie obok nas. Dodatkowo, wydaje mi się, że całość wypadłaby o wiele lepiej, gdyby boczne ekrany były umieszczone pod szerszym kątem, niż 90°. Moglibyśmy wtedy faktycznie swoim wzrokiem objąć więcej obrazu. Osobiście po pewnym czasie już całkowicie zapomniałem o ich obecności.

Przez jakiś czas będzie to tylko ciekawostka

Czy warto obejrzeć film w ScreenX? Warto, jeśli kogoś interesują nowe technologie i szuka jakichś nowych doznań. Czy każdemu się to spodoba? Sądzę, że nie. Moim zdaniem problem jest tu przede wszystkim w dostępności filmów zrealizowanych z myślą o tej konkretnej technologii. Podobnie było z 3D, gdzie w większości filmów tylko ono przeszkadzało, ale w niektórych dawało piorunujące doznania – tutaj należy wymienić przede wszystkim Avatara, Grawitację oraz The Walk. Przed pokazem głównego filmu, mogliśmy zobaczyć fragment finałowego koncertu z Bohemian Rhapsody, który był realizowany w ScreenX. Tu wyglądało to naprawdę dobrze i przy tego typu koncertowych scenach całość miała dla mnie sens.

Wątpię by ScreenX przyjęło się na stałe do świadomości widzów i odbiorów kina. Pozostanie raczej ciekawostką, na którą warto będzie się przejść raz czy dwa lub w przypadku filmów, które są kręcone specjalnie z myślą o tej technologii. Jej plusem jest na pewno to, że nie trzeba mieć na sobie okularów 3D, co ucieszy na pewno osoby noszące okulary (wiem, że da się oglądać, ale nie jest to wygodne). Kapitan Marvel nie jest chyba filmem idealnym do testowania ScreenX, ale dla porównania obejrzę za jakiś czas inny film na tym ekranie. Może będzie to Godzilla II: Król potworów? Jeżeli wybieracie się w najbliższym czasie na seans do Galerii Mokotów Warszawie do tej właśnie sali, dajcie koniecznie znać później, jakie są Wasze wrażenia.

Jan Urbanowicz

🎬 Kino, filmy, seriale.  Apple user od 2006 roku. 🎙 Podcaster z 10-letnim stażem. Chcesz posłuchać o popkulturze? 👉🏻 www.innkultura.pl

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 10

Podobny. Inna technologia. Tam było Barco Escape, a nie ScreenX. Ekrany boczne były pod innym kątem.

no to polecam i sam sobie polecam też bo nie miałem okazji i zbieram sie od 0,5 roku :P

no to polecam i sam sobie polecam też bo nie miałem okazji i zbieram sie od 0,5 roku :P

Podobny. Inna technologia. Tam było Barco Escape, a nie ScreenX. Ekrany boczne były pod innym kątem.