Trzecia okładka iMagazine dla Nozbe – ale tym razem chodzi o numer 4!
Dziś w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku Jurek Owsiak ogłosił wynik zbiórki 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na finałowym rachunku bankowym widnieje niewiarygodna kwota 175 938 717,56 PLN! Jak co roku nasza redakcja wystawiła okładkę na licytację. W tym roku wygrał ją Michał Śliwiński założyciel Nozbe.com. Zapraszamy do przeczytania wywiadu, który był w lutowym wydaniu iMagazine.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 2/2019
Dominik Łada: Cześć Michał! Jak to jest, że już wygraliście okładkę iMagazine trzy razy?!
Michał Śliwiński: Cieszymy się, że się udało! Dzięki temu pomysłowi już razem daliśmy ponad 30 tysięcy złotych na WOŚP dzięki tej akcji! Myślę, że fajnie wyszło.
Nam bardzo zależy na wspieraniu potrzebujących, dlatego tak chętnie się angażujemy w tę akcję. Do tego mamy całkiem spory budżet na cele charytatywne.
DŁ: Jak spory budżet na to macie?
MŚ: Sporo, bo od wielu lat, co miesiąc, kiedy płacimy w Nozbe podatek dochodowy, oddajemy 3% na cele charytatywne. Miesiąc w miesiąc. Dzięki takiej regularności pieniądze zbierają się grosz do grosza. Mam po prostu arkusz Numbers, do którego wpisuję dochód z ostatniego miesiąca i automatycznie mam wyliczone, ile muszę odłożyć. Nie dyskutuję z tym, tylko przelewam te pieniądze na osobne subkonto, w momencie wysłania tego przelewu już się więc żegnam z tymi pieniędzmi – są gotowe na takie fajne akcje, jak Wasza okładka!
DŁ: Fajna akcja z tą okładką, prawda?
MŚ: W ogóle fajnie ta okładka wypada, bo jest publikowana na początku roku – w lutym – zawsze w urodziny Nozbe (bo nasza aplikacja istnieje od 1 lutego 2007), to więc genialna okazja, aby pokazać, co czeka nas w tym roku!
Kiedy pierwszy raz startowaliśmy w aukcji, po prostu chcieliśmy się zaangażować – a właśnie wtedy zatrudniliśmy nowego grafika i on miał pomysł na „kontrolowanie rzeczywistości”.
Za drugim razem bardzo nam zależało, bo oblewaliśmy 10 lat Nozbe. Uznaliśmy, że to rocznica i tym bardziej warto – i wyszła chyba najładniejsza okładka w historii tej akcji.
Teraz nam też zależało, bo w tym roku wydajemy kompletnie nową wersję Nozbe – Nozbe 4 – i to jest bardzo ważny moment w „życiu” naszej aplikacji i naszej firmy.
DŁ: Ale jak to, po tylu latach dopiero wersja 4?
MŚ: Wiesz jak jest, firmy informatyczne generalnie mają problemy z wersjonowaniem swojego oprogramowania i my wcale nie jesteśmy wyjątkiem. Często zmienialiśmy sposób liczenia tych wersji, staraliśmy się być bardzo mądrzy i dlatego w tym momencie, aż po 12 latach Nozbe, nasza aplikacja ma wersję 3.9… I teraz czas na wersję 4.
DŁ: Generalnie, patrząc na okładkę, dużo tych „czwórek”, prawda? Z okładki wynika, że Nozbe 4 ukaże się czwartego dnia czwartego miesiąca tego roku?
MŚ: Taka magia czwórki. Czwórka jest wszędzie. Ustaliliśmy, że skoro wersja 4, to trzeba ją uruchomić też czwartego dnia czwartego miesiąca, we czwartek, o czwartej po południu…
I nie ma to nic wspólnego z tym, że miesiąc później ja kończę 40 lat… Chociaż niezły zbieg okoliczności, prawda?
DŁ: OK, rozumiem, ale dlaczego takie halo odnośnie do nowej wersji Nozbe?
MŚ: Wbrew pozorom to jest dużo więcej niż tylko nowa wersja programu. To jest dla nas nowe otwarcie, zadaliśmy sobie pytanie: gdybyśmy teraz mieli napisać Nozbe od nowa, wiedząc to, co wiemy, mając doświadczenie, jakie mamy, to jak by Nozbe wyglądał?
Postawiliśmy zatem na najnowsze technologie i natywne rozwiązania – czyli po prostu na jeszcze lepszą i szybszą appkę. Szczególnie czytelnicy iMagazine będą zadowoleni, bo aplikacje na iPhone’a, iPada i Androida będą po prostu niesamowite.
Ale nie tylko chodzi o technologię, Nozbe 4 to też zmiana podejścia do produktywności – szczególnie dla zespołów i firm.
DŁ: Stawiacie na zespoły?
MŚ: Już obecnie Nozbe 3 jest używane przez małe i średnie firmy do prowadzenia biznesu. My sami, mając zespół ponad 20 osób, używamy Nozbe do budowania Nozbe – i firmy i produktu.
Co tydzień rozmawiam z klientami, którzy wraz ze swoimi zespołami używają Nozbe i już teraz nasze narzędzie im się mega sprawdza. Przede wszystkim w firmach Nozbe zmienia podejście do komunikacji wewnętrznej – żeby nie stawiać tak bardzo na chat, ale na tworzenie współdzielonych projektów, dodawanie zadań i komentowanie zadań w sposób asynchroniczny – czyli komentujesz, kiedy Tobie pasuje, a druga osoba odpowiada, kiedy Jej pasuje, bez presji na tu i teraz. Każdy ma czas, aby zająć się swoją pracą i w międzyczasie komentując, pomagać w pracy innych.
I chociaż Nozbe 3 już się nieźle sprawdza, wiemy, co można było zrobić lepiej lub inaczej… I to również wymagało przepisania Nozbe od nowa, przemyślenia wielu spraw i świeżego podejścia do wielu tematów.
DŁ: Ale przecież wszędzie mówią, że nie powinno przepisywać od nowa aplikacji?
MŚ: Wiem, że tak mówią, ale obecna aplikacja nam wystarczyła na 12 lat z wieloma iteracjami, teraz chcemy robić podwaliny na kolejną dekadę Nozbe… albo i więcej lat.
Jesteśmy małą firmą, która jednak chce robić to, co robi przez kolejne wiele lat. Jeśli nie „do końca świata i jeden dzień dłużej” jak Jurek Owsiak. Dlatego musimy czasami podjąć takie trudne decyzje, aby zainwestować w technologię na kolejne lata.
To ma też sporo wspólnego z moim osobistym podejściem do tematu. Jak ktoś się mnie pyta – po tylu latach prowadzenia Nozbe, co nowego przed Tobą? Odpowiadam zawsze – kolejna wersja Nozbe – i to szczególnie widać w tym roku, kiedy ta wersja jest tak dużym przedsięwzięciem.
DŁ: No to życzę powodzenia i jeszcze raz dzięki za wsparcie naszej akcji okładką!
MŚ: Dzięki, więcej szczegółów już 4 kwietnia, czyli za dwa miesiące, dlatego postawiliśmy specjalnie stronę Nozbe4.com, gdzie jest licznik, ile czasu zostało – ma on też motywować nasz zespół do pracy i przygotowania czegoś, z czego będziemy dumni.