Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Ralph Demolka w internecie – popkulturowy miks w bajkowym wydaniu na Blu-ray – Recenzja

Ralph Demolka w internecie – popkulturowy miks w bajkowym wydaniu na Blu-ray – Recenzja

Paweł Okopień
paweloko
0
Dodane: 6 lat temu

Ralph Demolka to nie jest postać na miarę Elsy z Krainy Lodu. Film jednak dostał swoją kontynuacje. Disney na obu filmach zarobił ponad miliard dolarów, więc to jest całkiem niezły wynik. Jednak nie o przychody dla studia tu chodzi, a rozrywkę. Druga część jest już na Blu-ray, a Ralph Demolka rozbija się w internecie i robi to co powinien – bawi dzieci i dorosłych.

Za co uwielbiam Disney’a? Przede wszystkim za uniwersalność przekazu. Filmy te dostarczają prawdy, które sprawdzają się w każdym wieku, pod każdą szerokością geograficzną. W filmach znajdziemy coś dla tych najmłodszych i dla tych starszych i zdecydowanie nie jest wstydem oglądać filmy Disney’a nawet bez swoich pociech. Moja przynajmniej jeszcze nie dorosła do filmowych seansów, ale sam bawię się na nich świetnie.

Trzeba jednak sobie powiedzieć jasno, że Ralph Demolka, mimo że zahaczał w swej pierwszej odsłonie o hity sprzed lat jak Sonic nie był bohaterem, do którego miałem jakiś szczególny sentyment. Na tle ostatnich filmów Disney’a wypadał blado. Wspomniana kultowa już Kraina Lodu, Wielka Szóstka, Zwierzogród. To filmy moim zdaniem o oczko wyżej od Ralpha Demolki. Jednak teraz Ralph trafia do internetu, a to już w pełni mój świat, więc historia stała się moim zdaniem ciekawsza.

Disney wreszcie „umie” w kontynuacje. O drugich częściach Mulan, Króla Lwa, czy nawet 101 Dalmatyńczyków lepiej nie mówić. To były iście telewizyjne produkcje, dla najmłodszych bez większego kunsztu, godnego Disney’a. Po dokonaniach Pixara w zakresie kontynuacji, teraz powstają kontynuacje w świecie Disney’a. Najpierw Ralph Demolka, a za chwile druga część Krainy Lodu. Moim zdaniem druga część Ralpha Demolki jest lepsza od poprzednika.

Ralph Demolka w internecie to prawdziwy popkulturowy mix. To właśnie bawi najbardziej, przeniesienie w świat dziecięcej wyobraźni tego jak funkcjonuje internet. Nie brakuje tu nawiązania do YouTube’a i świata influenserów, eBay, Google, czy nawet zagrożeń internetowych i spamu. Jest też ciekawe wplecenie bohaterów Disney’a w tym Star Wars, a przede wszystkim księżniczek Disney’a.

Wizualnie, fabularnie jest to film, który przyjemnie się ogląda. Idealny na rodzinne popołudnie. W warstwie fabularnej zabrakło mi jednak w pełni walorów edukacyjnych związanych z poruszaniem się po sieci. Kwestia zagrożeń internetowych finalnie została mocno spłycona. Wiem, że to miała być przede wszystkim zabawa, ale można było tu lepiej pokazać pewne mechanizmy, tak aby rzeczywiście przestrzec przed zagrożeniami zarówno dzieci, jak i dorosłych. Może warto w przyszłości sięgnąć po te postaci, aby właśnie powstał jakiś serial edukacyjny. Potencjał jest spory, a nasze społeczeństwo ma poważny problem w sprawnym i przede wszystkim bezpiecznym posługiwaniu się dobrodziejstwem internetu.

Mam też bardzo pozytywne techniczne zaskoczenie związane z wydaniem Blu-ray. Niestety Disney wciąż nas nie rozpieszcza. Nie wydaje w Polsce filmów w 4K, a polski dubbing oferuje jedynie w wariancie Dolby Digital 5.1, czyli mocno okrojonej ścieżce dźwiękowej. W końcówce drugiej dekady XXI wieku jest to karygodne. Na szczęście ta ścieżka i tak jest bardzo efektowna i to mnie cieszyło i zaskoczyło. Mimo mocnej kompresji i słyszalnej różnicy względem angielskiego DTS-MA to i tak czuć przyjemną przestrzeń. Więc nie ma tragedii, ale powinno być znacznie lepiej.

Ralph Demolka w internecie to nie jest wielki przebój studia Disney’a. To udana kontynuacja, dobre kino familijne, które cieszy oczy i bawi zarówno tekstami, jak i popkulturowymi wstawkami. Nie raz się zaśmiałem i to jest najważniejsze. A wydanie na Blu-ray choć tylko w HD i tak wygląda miodnie, wszak to animacja.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .