Volvo V60 Cross Country – aktualnie najlepsze Volvo na rynku
To, jak szybko płynie czas, najlepiej widać po produktach, jakich używamy. Przełomowy dla designu Apple iPhone 6 został zaprezentowany już prawie pięć lat temu. W tym samym roku na zamkniętej prezentacji został pokazany nowy model Volvo XC90. Trafił do produkcji rok później i również był przełomowy dla designu Volvo.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 04/2019
Ciężko uwierzyć, że już tyle czasu minęło, szczególnie że wygląd nowych Volvo nie zestarzał się ani trochę, ich stylistyka ciągle przyciąga wzrok. Jednym z ostatnich samochodów Volvo zbudowanych w tej linii stylistycznej jest V60 Cross Country. To uterenowione kombi średniej wielkości praktycznie domyka gamę i przy okazji jest chyba najlepszym modelem w aktualnej ofercie. V60 Cross Country został zbudowany na modułowej płycie podłogowej o nazwie Scalable Product Architecture (SPA). Dzięki temu, że styliści nie są tu ograniczani narzucaniem takich parametrów, jak rozstaw osi, zwisy czy wysokość nadwozia, to użyto jej we wszystkich modelach Volvo serii 60 i 90. W tym samochodzie otrzymujemy prawie wszystko, czego nam potrzeba.
W tym samochodzie otrzymujemy prawie wszystko, czego nam potrzeba.
Nowoczesne nadwozie, praktyczna wersja, czyli kombi, a do tego wersja lekko uterenowiona: podniesione zawieszenie, standardowy napęd na cztery koła i plastikowe elementy chroniące przed otarciami w czasie dojazdu leśną drogą do działki nad jeziorem. Do tego mocne silniki – diesel D4 o mocy 190 KM, benzynowy T5 250 KM. Później dołączy wersja plug-in hybrid oraz mild hybrid. Model testowy, którym jeździłem, miał silnik D4 o mocy 190 KM. Dobrze daje on sobie radę ze startem tego dość ciężkiego samochodu. Wrażenia z przyśpieszania do 100 km/h są bardzo dobre. Niestety, brakuje mu trochę dynamiki w czasie przyśpieszania w granicach od 120 do 140 km. Za to duży moment obrotowy daje nam duże możliwości w gorszym terenie. Jeśli chodzi o spalanie, to przy bardzo spokojnej jeździe na drodze szybkiego ruchu można zejść do 7 l/100 km, ale trochę dynamicznej jazdy od razu podnosi ten wynik do 10 l/100 km.
Jeśli chodzi o zawieszenie, to jest ono wyższe o 75 mm niż w zwykłym modelu V60 i jest to większy prześwit niż u konkurencji.
Jeśli chodzi o zawieszenie, to jest ono wyższe o 75 mm niż w zwykłym modelu V60 i jest to większy prześwit niż u konkurencji. Niestety, a może na szczęście, zawieszenie występuje jedynie w wersji klasycznej, nie można dokupić wersji pneumatycznej. Sterować możemy jedynie twardością amortyzatorów, ale nie ma to dużego przełożenia na właściwości jezdne. W czasie testów jeździłem modelem na 20″ kołach i w dużej mierze to one decydowały o czuciu drogi i komforcie. Przy tych kołach odczuwało się lekką nerwowość samochodu i osobiście wybrałbym mniejszy rozmiar koła. Oczywiście, tracimy wtedy na wyglądzie, ale coś za coś. Jazdę w lekkim terenie ułatwią także systemy elektroniczne Hill Descent Control (ułatwiający pokonywanie stromych zjazdów), system kontroli trakcji, Corner Traction i tryb jazdy Off-road. Oczywiście nie jest to terenowy samochód, ale, jak wspomniałem, zjazd z utwardzonej nawierzchni nie zrobi na nim żadnego wrażenia.
Środek, jak to w Volvo, jest wykonany bardzo dobrze, a tym, co zawsze mnie urzeka w nowych Volvo, są wygodne fotele. W czasie testów zrobiłem samochodem kilkaset kilometrów bez żadnego bólu pleców. To w moim przypadku wyznacznik dobrych foteli – zazwyczaj w nowym samochodzie bolą mnie plecy przez pierwszych sto kilometrów, zanim się zgram z fotelem. We wnętrzu mamy naprawdę dobre materiały, które niczego nie udają, zgodnie z dewizą Volvo. To, co wygląda jak drewno, jest drewnem, to, co wygląda jak metal, jest metalem. Nie będę rozpisywał się na temat wielkości wnętrza czy też bagażnika, to mocno subiektywne. Można tylko wspomnieć, że czterech dorosłych mężczyzn o wzroście 180 cm mieści się bez problemu, zarówno z przodu, jak i z tyłu będzie pod dostatkiem miejsca na nogi i głowę.
We wnętrzu mamy naprawdę dobre materiały niczego nie udające, zgodnie z dewizą Volvo. To, co wygląda jak drewno, jest drewnem, to, co wygląda jak metal, jest metalem.
Tym, co się najbardziej zestarzało, przynajmniej w moim technologicznym oku, jest system entertainment. Duży ekran z cyfrowymi zegarami przed kierownicą i wielki dotykowy ekran cztery lata temu robił ogromne wrażenie, ale przez ten czas konkurencja pokazała lepsze systemy, z lepszymi ekranami. Oczywiście nadal jest to bardzo wygodny i nowoczesny system, zmieniając dowolny pięcioletni samochód na nowe Volvo, poczujemy się naprawdę technologicznie dopieszczeni.
Możemy dokupić też dostęp CarPlay i Android Auto. Niestety, Volvo nie przewiduje CarPlay w wersji bezprzewodowej. W samochodzie też próżno szukać złączy USB-C. Tak jak innych modelach możemy samochód kontrolować z iPhone’a za pomocą aplikacji Volvo On Call. Sprawdzimy w niej miejsce, w którym zaparowaliśmy nasz samochód, zamkniemy i otworzymy drzwi oraz sprawdzimy poziom paliwa. Z samochodem mamy kontakt cały czas, dzięki wbudowanej karcie SIM 4G. Na nowy system entertainment od Volvo będziemy musieli poczekać przynajmniej do końcówki 2020, kiedy to zadebiutuje system w całości oparty o rozwiązania Android Auto. Możecie go już przetestować online na stronie hmi-app.polestar.com.
Oczywiście, jak każde Volvo, tak i V60 Cross Country jest standardowo wyposażone w pakiet aktywnych systemów bezpieczeństwa wspomagających kierowcę – City Safety. Ta technologia znacząco zmniejsza ryzyko zderzenia pojazdu z innymi samochodami, pieszymi, rowerzystami czy dużymi zwierzętami. Wyposażono go także w system Pilot Assist, który daje samochodowi autonomiczność poziomu 2., czyli utrzymuje samochód na właściwym pasie, przyspiesza, hamuje i skręca. Działa znakomicie na dobrze oznakowanych drogach do prędkości 130 km/h. Opcjonalnie można do tego modelu zamówić system Cross Traffic Alert, czyli ostrzeganie o ruchu samochodów w czasie wyjeżdżania z prostopadłej drogi.
Te wszystkie systemy sprawiają, że w V60 Cross Country mamy znacząco mniejszą szansę na kolizję. To systemy znane z innych modeli Volvo i w V60 CC próżno szukać nowości, mamy jednak dopracowane systemy, przetestowane już dokładnie przez ostatnie lata przez tysiące kierowców. Różnymi Volvo przejechałem już naprawdę wiele kilometrów i systemy wspomagania kierowcy są niezmiennie jednymi z najlepszych na rynku.
Różnymi Volvo przejechałem już naprawdę wiele kilometrów i systemy wspomagania kierowcy są niezmiennie jednymi z najlepszych na rynku.
V60 Cross Country ma wszystkie najlepsze cechy innych modeli. Nie jest tak duży i moim zdaniem ładniejszy niż SUV XC60, ale też dzięki wysokiemu zawieszeniu bardziej wszechstronny niż V60. To moim zdaniem najlepsze z aktualnych Volvo. Niestety, jest też droższy niż XC60 i V60. Ceny zaczynają się od 205 tysięcy złotych za model z silnikiem D4, ale aby mieć rozsądnie wyposażoną wersję, trzeba dołożyć do tej ceny jakieś 20%. V60 Cross Country będzie także dostępny w usłudze Care by Volvo. To jest jeden z najbardziej kompleksowych abonamentów samochodu na rynku. W ramach miesięcznej opłaty użytkownik otrzymuje również ubezpieczenie auta, serwis, opony i szereg dodatkowych usług.
Komentarze: 18
„Przy tych kołach było odbierało się lekką nerwowość samochodu[…]”
„[…]próżno szukać złączy UBS-C.”
Dziękuję – poprawione
I like chinese…
“Sprawdzimy w niej miejsce, w którym zaparowaliśmy nasz samochód”
Apple Maps – zawsze zapamietuje lokalizacje zaparkowanego samochodu. Nie potrzeba extra aplikacji Volvo.
Do czasu gdy ktoś inny nim nie odjedzie.
Jeśli odjedzie to z pewnością złodziej będzie dysponował zagłuszarką to po pierwsze, po drugie Volvo nie są w Europie obiektem pożądania aż takim jak Polsce. Kradnie się Volvo, ale wyłącznie na części
Pierwsza chińska marka premium. Ubogo wygląda przy niemieckiej konkurencji.
“Przy tych kołach było odbierało się lekką nerwowość samochodu[…]”
“[…]próżno szukać złączy UBS-C.”
Dziękuję – poprawione
I like chinese…
“Sprawdzimy w niej miejsce, w którym zaparowaliśmy nasz samochód”
Apple Maps – zawsze zapamietuje lokalizacje zaparkowanego samochodu. Nie potrzeba extra aplikacji Volvo.
Do czasu gdy ktoś inny nim nie odjedzie.
Jeśli odjedzie to z pewnością złodziej będzie dysponował zagłuszarką to po pierwsze, po drugie Volvo nie są w Europie obiektem pożądania aż takim jak Polsce. Kradnie się Volvo, ale wyłącznie na części
Pierwsza chińska marka premium. Ubogo wygląda przy niemieckiej konkurencji.