Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Honor Watch Magic – prawie magiczny

Honor Watch Magic – prawie magiczny

0
Dodane: 5 lat temu

Zegarek sportowy już dawno przestał kojarzyć się z klasycznymi G-Shockami – teraz musi mieć przynajmniej GPS i możliwość sparowania ze smartfonem. Honor Watch Magic to ma, a przy tym wygląda właściwie tak jak klasyczne zegarki.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 6/2019


Smartwatche są obecnie w ofercie niemal każdego producenta smartfonów. Huawei opracowało już kilka modeli, ale żaden nie pojawił się dotąd pod marką Honor. Watch Magic (występujący też z krótszym dopiskiem „Watch”) to jednak nie tyle zegarek smart, co urządzenie sportowe z bardzo ograniczoną integracją z telefonem – zdecydowanie bliżej mu do sprzętu Garmina niż Samsunga czy Apple. Konstrukcja Honor Watcha jest bardzo prosta: metalowa koperta ma jedynie niewielki i nieruchomy bezel, z prawej strony wystają dwa przyciski funkcyjne, a ekran jest zagłębiony w obudowie, więc trudniej go uszkodzić. Na plastikowym dekielku znalazł się czujnik tętna oraz piny do ładowania (zegarek wymaga dedykowanej ładowarki). Mocowanie paska jest standardowe, do zegarka da się zamocować więc każdy, mający 22 mm szerokości. Nie widzę jednak powodu, by wymieniać go na starcie: gumowy pasek, z którym dostarczany jest zegarek, wygląda bardzo porządnie, nie uczula i nie brudzi się praktycznie wcale. Wymiary koperty bardzo mi odpowiadają, jest przede wszystkim płaska (9,8 mm grubości), a przy okazji niewielka. Bardzo dobre wrażenie robi też ekran OLED, o dobrej czytelności w mocnym świetle słonecznym (ale też lubiący zbierać odciski palców). Koperta jest odporna na wodę (zanurzenie do 50 m), dlatego z zegarkiem można też pływać. Jakością odstaje tylko zastosowany silniczek wibracyjny, jest bardzo głośny i mocny, więc nie tylko go czuć, ale i słychać.

Honor Watch pracuje na autorskim systemie Huawei, co ma sporo zalet, ale i wad. Najbardziej odczuwalny jest brak jakichkolwiek aplikacji firm trzecich, co szczególnie przeszkadza, gdy chcemy posłuchać muzyki (urządzenie nie pozwala na zgranie jej do pamięci i odtwarzanie bezpośredni z niej). Równie słabo obsługiwane są powiadomienia, bo da się je zazwyczaj tylko wyświetlić. Boli też brak jakichkolwiek możliwości personalizacji urządzenia, da się jedynie wybrać jedną z kilku dostępnych tarcz (ale przyznaję, są niezłe). Plusem jest natomiast niezła płynność działania i większa koncentracja na funkcjach sportowych. Osoby oczekujące funkcji typowych dla smartwatcha zawiodą się szybko, ale to przede wszystkim zegarek sportowy, dobrze radzący sobie z rejestrowaniem treningów i postępów. Każda tarcza w mniejszym lub większym stopniu koncentruje się na danych fitness, od kroków, przez spalane kalorie i godziny aktywności, po tętno. W aplikacji na smartfonie jest podobnie – każdy aspekt naszego zdrowia ma rozbudowany podgląd i analizę. W przypadku snu jest to szczegółowy wykres faz snu, a także jego podsumowanie w ujęciu tygodniowym, miesięcznym i rocznym, wraz z krótką poradą, jak go poprawić i oceną jakości. Są też szczegółowe dane, takie jak regularność wstawania, jakość oddechu, ciągłość snu, udział poszczególnych faz czy liczba wybudzeń. Każda ze statystyk ma dokładny opis, więc nawet nie mając pojęcia o tym, na co zwracać uwagę, jesteśmy w stanie po krótkiej lekturze wyciągnąć wnioski z zebranych danych. Analizy treningów są już mniej opisowe, ale znajdziemy tu wszystkie niezbędne informacje. W przypadku biegu jest to trasa ze śladem GPS, dystans, prędkość, tętno, tempo, kadencja, wysokość czy spalone kalorie (statystyk jest więcej, ale nie sposób wszystkich tu wymienić). Mamy też wykres tempa na poszczególnych kilometrach, okres przebywania w określonej strefie tętna i wykresy innych najważniejszych statystyk. Brakuje mi jedynie ekranu podsumowującego postępy poczynione na przykład w ciągu miesiąca – to szczególnie przydatny element podczas realizowania określonego planu. Aplikacja ma też do zaproponowania kilka planów treningowych, które można uruchamiać prosto z zegarka – urządzenie samo podpowiada, co należy robić. To kolejny świetny element, zwłaszcza dla początkujących. Program na iOS może integrować się z danymi z HealthKit, a także pobierać informacje z MyFitnessPal. Dodatkowo daje możliwość rejestrowania masy ciała, zarówno ręcznie, jak i za pomocą wagi Huawei. Oprogramowanie to zdecydowanie najmocniejsza strona Honor Watcha, widać, że twórcy wzorowali się na sprawdzonych rozwiązaniach i spięli je w bardzo przejrzysty (choć odrobinę koślawo przetłumaczony) program.

Gdy Huawei Watch trafił na mój nadgarstek, traktowałem go na co dzień jako zwykły zegarek. Urządzenie ma bardzo prosty interfejs, którego centrum jest główna tarcza. Przesuwając w prawo lub w lewo, zyskujemy dostęp do prognozy pogody, wykresu tętna oraz podsumowania dziennej aktywności. Dane pogodowe praktycznie nigdy nie synchronizowały się z telefonem, nie udało się mi zmusić zegarka do tego, by je regularnie pobierał. Pozostałe widżety działały już bez zarzutu, bo pobierały dane tylko z zegarka. Z góry ekranu wysuwa się centrum sterowania (pozwalające włączyć tryb samolotowy, na stałe włączyć ekran, znaleźć telefon czy wejść do ustawień), wykonując ten sam gest z dołu wyświetlamy natomiast powiadomienia. Przyciskając górny przycisk, przechodzimy do głównego menu z kilkoma dodatkowymi aplikacjami (niektóre z nich, takie jak barometr, mogłyby być widżetami, bo za wiele nie oferują), a pod dolnym przyciskiem umieszczono menu treningów. Wybór jest stosunkowo niewielki: bieg na zewnątrz i na bieżni, jazda na rowerze zwykłym i stacjonarnym, pływanie w basenie odkrytym lub zamkniętym, wędrówka i trening dowolny. Każdy z treningów ma konfigurowalne ekrany danych, co więcej, da się je zmieniać podczas aktywności.

Złapanie sygnału GPS zajmuje sporo czasu, ponadto pomimo obsługi zarówno GPS, jak i GLONASS oraz GALILEO przeszkody w postaci wysokich budynków i drzew są w stanie mocno wpłynąć na jakość śladu. Podczas treningu zegarek spisuje się wzorowo, aktualizuje na bieżąco dane, nie ma też problemu z pauzowaniem treningu, bo używa się do tego fizycznego przycisku, podobnie jak do przechodzenia między kolejnymi ekranami danych. Przez cały trening wyświetlana jest informacja, w której strefie tętna jesteśmy, a po zakończeniu aktywności w podsumowaniu na zegarku wyświetla się to, jak przełoży się ona na kondycję. To kolejny mocny element Honor Watcha – sposób przedstawiania danych jest bardzo czytelny, niezależnie od tego, czy przeglądamy je na telefonie czy też bezpośrednio na zegarku. Są też niestety problemy, i to takie, które znacznie obniżają ocenę zegarka, choć prawdopodobnie da się je wyeliminować aktualizacjami oprogramowania. Pewnego razu zdjąłem zegarek z ładowarki (wytrzymuje około czterech dni) poszedłem na siłownię. Ze względu na to, że biegam na bieżni dopiero na koniec treningu, nie spoglądałem na zegarek wcześniej. Gdy chciałem ustawić trening, okazało się, że od rana Honor Watch nie zmierzył ani jednego kroku. Pomógł dopiero restart urządzenia. Podobna sytuacja miała miejsce, gdy próbowałem włączyć trening wieczorem. Przez cały dzień mierzył prawidłowo całą aktywność, ale w trybie treningu przestał rejestrować jakiekolwiek dane – znów rozwiązaniem okazał się restart. Do tego dochodzą opóźnienia w odświeżaniu danych na tarczy głównej po jej podświetleniu. Przez około pół sekundy wyświetlany jest ostatni jej stan, włączając w to godzinę, aktualizacja jest minimalnie spóźniona. Nigdzie z czymś takim się wcześnie nie spotkałem i uważam, że nie powinno mieć to miejsca.

Mam spory problem z oceną Honor Watcha – z jednej strony to bardzo ładny zegarek sportowy z rozbudowanym oprogramowaniem i przydatnymi analizami, z drugiej jednak – problemy techniczne sprawiają, że nie sposób nazwać go niezawodnym. Liczę na to, że Huawei nie zmarnuje niewątpliwego potencjału tego urządzenia i usunie błędy w najbliższej aktualizacji. Jest to bowiem jeden z nielicznych zegarków, które mogą konkurować z prostszymi Garminami, a jednocześnie wyglądają od nich zdecydowanie lepiej.

Paweł Hać

Ten od Maków i światła. Na Twitterze @pawelhac

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .