Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Apple planuje sfinansować tworzenie oryginalnych podcastów, dostępnych wyłącznie we własnych aplikacjach

Apple planuje sfinansować tworzenie oryginalnych podcastów, dostępnych wyłącznie we własnych aplikacjach

0
Dodane: 5 lat temu

Spotify w ostatnich latach rozpoczęło swój podbój świata podcastów, inwestując miliony w treści audio, które byłyby dostępne tylko i wyłącznie na ich platformie. Apple dotychczas nie dotykało się do podcastów, oferując im jedynie możliwość zaistnienia w swojej bazie danych. Jeśli wierzyć raportowi Bloomberga, to się wkrótce zmieni.

Rozmowy są obecnie na bardzo wczesnym etapie i nie wiemy nic na temat konkretnych podcastów, których to może dotyczyć. Nie jest też jasne czy chodzi o istniejące treści, czy o stworzenie całkowicie nowych (co jest bardziej prawdopodobne). Biorąc pod uwagę, że Spotify w bardzo krótkim czasie ściągnął ok. 10-20% słuchaczy podcastów z całego świata (wg różnych raportów, aplikacja Apple Podcasts ma od 50 do 70% rynku), to nie dziwi mnie ta decyzja firmy. Ważniejsze jednak jest to, jak te treści wykorzystają.

W ostatnich miesiącach poznaliśmy dwie płatne oferty Apple’a – Apple Arcade (gry) oraz Apple TV+ (filmy i seriale). Czy wprowadzą płatną sekcję Podcasts+ czy raczej może po prostu rozszerzą w ten sposób zasób treści dostępnych dla subskrybentów Apple Music? Firma może też teoretycznie udostępnić je za darmo dla wszystkich albo zamknąć w aplikacji Podcasts (lub Apple Music).

Niestety, obawiam się, że to zły znak dla świata podcastingu, który był dotychczas najbardziej otwartą pozostałością po „otwartym internecie”. W dużym skrócie, wypuszczenie własnego podcastu jest banalnie proste. Potrzebne jest miejsce na pliki audio na jakimś serwerze oraz plik (feed), który podpowiada gdzie te pliki się znajdują, kto jest ich autorem, jakie tytuły mają poszczególne odcinki itp. Link do tego pliku (bazującego na RSS) dodajemy do jakiegokolwiek odtwarzacza podcastów, a on go odczytuje i wie, że podcast ABC ma 200 odcinków, przy okazji dowiadując się o nazwie podcastu, jego grafice oraz o innych metadanych, jak chociażby wspomniane tytuły.

Zatem definiującą cechą podcastu jest fakt, że jest on otwarty – każdy może go odsłuchać, niezależnie od platformy. Wystarczy mu jedynie odpowiedni program od odtwarzania podcastów. To z kolei oznacza, że podcast, który nie ma publicznie udostępnionego feedu RSS, ponieważ jest np. za paywallem, nie jest technicznie podcastem – to po prostu audycja radiowa dostępna w internecie (audycja internetowa?). Sam bardzo cenię sobie otwartość podcastów, możliwość trzymania listy swoich podcastów w pliku OPML, którego można zaimportować do jakiegokolwiek odtwarzacza. To uniezależnia użytkowników od aplikacji, dzięki czemu każdy może sobie wybrać klienta, który mu najbardziej odpowiada. Prawda jest taka, że podobnie jak dzisiaj istnieją strony internetowe, za którymi nie stoi WordPress, pliki audio są na tyle prostym medium, że zawsze będą istniały podcasty, które będą podcastami, a nie audycjami zamkniętymi za drzwiami jakiejś platformy. Niestety, przykład YouTube’a pokazuje, że nie każde medium potrafiło się obronić przed monopolem, ale jestem dobrej myśli. Mam tylko nadzieję, że Apple, finansując nowe podcasty, nie zamknie ich za paywallem Apple Music, ograniczy do Podcasts czy stworzy Podcasts+, zamiast tego udostępniając publicznie feed RSS do nich. To byłby miły akcent w tej korporacyjnej wojnie.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .