Nowości Apple – iPhone 11, iPhone 11 Pro, iPad, Apple Watch 5 i usługi – moje wrażenia
Witam w nowym świecie, świecie z iPhone 11… hmm, czy takim nowym? Generalnie nic dookoła się nie zmieniło, wciąż mamy wrzesień, lato się skończyło, a nowy iPhone nadal jest iPhone’em.
Wczorajsza konferencja Apple była szybka, bez zbędnych dłużyzn, za to z dużą ilością “mięsa”. Godzina i czterdzieści minut, coś około, i było po wszystkim. Oglądałem wiele keynote’ów Apple i wiele z nich trwało dużo dłużej, jednocześnie niewiele na nich pokazywano. Tym razem jestem, podobnie jak po WWDC 2019, zadowolony. Apple zaserwowało mi ciekawe danie, niestety nadal trochę odgrzewane, ale na finiszu z wyczuwalną nutką czegoś nowego.
Zacznijmy po kolei.
Apple Arcade →
Raczej nie będę tego użytkownikiem. Gram sporadycznie. Jak już, to w stare, sprawdzone przeze mnie tytuły. Nie gram w gry zręcznościowe, “arcade’owe”, zatem to nie jest produkt dla mnie. Widzę w nim potencjał, bo za 24,99 zł miesięcznie, od 19 września, również w Polsce, użytkownicy będą mogli cieszyć się do woli graniem w ponad 100 tytułów (na starcie) i co więcej, zaczynać grę na jednym urządzeniu i kończyć lub kontynuować na drugim. Wszystko ma działać w obrębie iPhone’ów, iPadów, Apple TV oraz Maców. Ciekawa opcja niewątpliwie dla “casualowych” graczy. Dla tych, którzy wolą strzelanki lub strategie, póki co, raczej mało interesująca.
Nowy iPad 10,2″ →
Jedna z plotek przed wczorajszą imprezą mówiła o tym, że pojawi się nowy iPad. Nie chciało mi się w nią wierzyć, bo zazwyczaj nowe iPady były prezentowane na osobnej konferencji w październiku. Plotka okazała się prawdziwa.
Apple zaprezentowało następcę budżetowego iPada 9,7″. Przez ten ruch nie ma w tym momencie w ofercie Apple “bieżących” iPadów z takim ekranem. Jest wsparcie pierwszej generacji Apple Pencil i jest to produkt głównie dla sektora edukacyjnego, sugeruje to nawet specjalna cena dla studentów w wysokości 299 USD.
Co najważniejsze, obawiam się, że w zasadzie może oznaczać to jedno – nie będzie październikowej imprezy, a na nowe iPady Pro przyjdzie nam trochę dłużej poczekać, może nawet do marca 2020.
Czy brać? Jeśli macie starszego iPada, jeszcze bez wsparcia dla Apple Pencil i zastanawiacie się nad zmianą, jednocześnie nie chcecie wydać gigantycznych pieniędzy, to jest to produkt dla Was.
Apple TV+ →
Niby mocno mnie kręci ta usługa. 4,99 USD, czyli 24,99 PLN za pakiet rodzinny miesięcznie, to jest super oferta. Z drugiej strony na starcie będzie niewiele treści i chyba Apple zdaje sobie z tego sprawę oferując ATV+ w cenie urządzeń na cały rok użytkowania. Pewnie dam usłudze szansę, ale nie oszukujmy się, prawdopodobnie tę szansę dam przez… kupno jakiegoś nowego produktu. Sam z siebie, bez zobaczenia oferty, raczej nie zdecyduję się na tym etapie. Liczę, że z czasem oferta będzie się rozszerzać, ale na obecnym etapie sugeruję obserwować temat, najlepiej u nas, bo Paweł Okopień na pewno będzie dużo o tym w listopadzie pisał.
Apple Watch 5 →
No proszę. Tego się nie spodziewałem. Może to nie był zakład, w klasycznym tego słowa znaczeniu, ale faktycznie przed konferencją spierałem się z Wojtkiem na temat tego czy będzie nowy zegarek (Wojtek), czy nie będzie, tylko odświeżą poprzedni dodając wersję ceramiczną (ja). Prawda jest taka, że i Wojtek miał rację i ja też.
Apple zaprezentowało Apple Watch 5, ale realnie to niewiele się on różni od Apple Watch 4. W zasadzie jedyna różnica to permanentnie włączony ekran – “Niegasnący wyświetlacz Retina”. Rozmiar ekranu ten sam. Brak, a przynajmniej nie dopatrzyłem się innych zmian w funkcjach, których nie dostanę po aktualizacji swojego AW4 do watchOS 6.
Szczerze, to zamiast permanentnie włączonego ekranu, wolałbym 3-4 dni na baterii. O tym nikt nic nie powiedział, ale ciekaw jestem jaki czas pracy “wykręci się” na Apple Watch 5 wyłączając niegasnący wyświetlacz.
Druga sprawa zastanawia mnie jak będzie wyglądać włączony ekran w nocy. Jak mocno będzie świecić.
Przetestowałbym ale z czystym sumieniem ciężko mi polecić wymianę. Jeśli macie AW4, to nie zmieniajcie. Jeśli któregoś z poprzedników, to zdecydowanie polecam. Już przesiadka na AW4 była dla mnie kolosalną różnicą. Ja osobiście zmieniam Apple Watch co dwie generacje – miałem 0, potem 2, a teraz używam 4.
iPhone 11 →
iPhone 11 to następca XR. Ten sam rozmiar. Ekran LCD. Apple zdecydowało się zmienić kolory i dodać obiektyw szerokokątny. Plotki w kwestii wyglądu w 100% potwierdziły się. Do tej pory nie brałem tego modelu pod uwagę w swoich rozważaniach. Kolory nęciły, ale ekran LCD i jeden obiektyw zniechęcały. Teraz ekran pozostał niezmieniony, ale mamy dwa obiektywy, podobnie jak w dotychczasowych X/XS tylko o innych ogniskowych. Do tego najnowszy procesor A13 Bionic i nowa, niższa niż na starcie XR, cena. Brałbym, jakbym zastanawiał się nad zmianą ze starszych modeli lub XR.
iPhone 11 Pro →
Creme de la creme wczorajszej prezentacji. Nowy flagowiec. Wół roboczy w nowym wcieleniu, przynoszący największe zyski Apple. iPhone 11 Pro ma nowy wygląd z tyłu. Oczywiście ma teraz trzy obiektywy, ale przede wszystkim ma matowe szkło zamiast polerowanego, znanego z X/XS i 8. Wygląda to wg mnie świetnie, w szczególności w nowym, zielonym kolorze. Jestem przekonany, że dzięki matowemu wykończeniu będzie dużo lepiej leżeć w ręku, nie będzie się wyślizgiwać jednocześnie nie będzie widać tak odcisków palców.
Wyspa z obiektywami, która na renderach, które wyciekły wcześniej do sieci, wyglądała jak kuchnia indukcyjna, ostatecznie się różni, a złośliwi dopatrzą się w niej wzorowania na golarkach Philipsa. Nie zmienia to faktu, że wygląda to lepiej niż w plotkach. Czy jest to najlepsze możliwe rozwiązanie? Wyszukany design? Cóż, temat dyskusyjny. Ja jeszcze się nie przekonałem, ale jak napisałem wcześniej, lepiej to wygląda niż “miało” wyglądać.
Bardzo zastanawia mnie to, w jakim stopniu poprawili aparat. Pokazywano slajdy z nocnymi ujęciami, które wyglądały wreszcie dobrze. Mój XS Max wypadał dramatycznie w nocnych zdjęciach w porównaniu do testowanego obecnie przeze mnie Honor 20 Pro, który jest od niego trzy razy tańszy. Jeśli zmiany wprowadzone przez Apple okażą się faktycznie tak dobre jak na prezentacji, to tylko dla tej nowej funkcji warto zmienić telefon.
Przesiadka na 11 Pro oznacza też koniec z 3D Touch, z którego namiętnie korzystam. Szybka sonda podczas naszego wczorajszego eventu pokazała, że… jestem w zdecydowanej mniejszości, bo większość kompletnie nie używa 3D Touch. I to zakładam, że też sprawdzili bardzo dokładnie w Apple. Ekran bez opcji 3D Touch zajmuje zdecydowanie mniej miejsca, jest cieńszy, przez co jest więcej miejsca na inne podzespoły. Apple podaje, że nowy iPhone 11 Pro działa do 5 godzin dłużej na jednym ładowaniu. Nowy procesor to jedna sprawa, ale zakładam, że druga to po prostu większa bateria i bardziej energooszczędny, bez 3D Touch ekran.
Osobiście zwróciłem uwagę jeszcze na dwie kwestie. Pierwsze to poprawiony Face ID, który rzekomo wykrywa naszą twarz nawet gdy telefon leży na stole. Do tej pory tego nie było i żeby sprawdzić powiadomienia trzeba było podnieść telefon. W takiej sytuacji Touch ID zawsze wygrywał. Teraz podobno zostało to “naprawione”. Muszę to sprawdzić koniecznie, bo dla mnie to by był “game changer”. Druga sprawa to iPhone 11 jest chyba pierwszym telefonem na rynku wspierającym nowy standard WiFi 6. To jest przyszłościowy ruch.
Ostatnia kwestia, to dodanie, wreszcie, do zestawu szybkiej ładowarki. Wreszcie mamy 18W, a nie przestarzałą, znaną od początku historii iPhone ładowarkę 5W.
Czego nie ma w iPhone 11? Oczywiście 5G. Wczoraj wystartowały testy sieci 5G w Warszawie. Testuję nawet telefon 5G i osiągam prędkość przy testowych nadajnikach rzędu 650-700Mbps. 5G nie trafi do iPhone’ów wcześniej niż za rok, a może nawet dopiero za dwa lata. Fakt jest taki, że ciężko szukać działającej sieci 5G poza Koreą i kilkoma testowymi instalacjami. To, że inni producenci mają już w ofercie swoje rozwiązania pokazuje tylko, że jest to możliwe. Apple niczego nikomu nie musi udowadniać, przynajmniej tak uważa. Czy na obecnym etapie jest im potrzebny telefon z 5G? Odpowiedzcie sobie sami. Ja uważam, że teraz nie.
Pozostaje tylko cena. Jak zwykle kosmos. Zdrowy rozsądek mówi, że nie ma sensu kupować iPhone 11 Pro mając zeszłorocznego XS Max. Z drugiej strony taką mam pracę i muszę go przetestować, a w odróżnieniu do innych producentów, Apple nie udostępnia testowych egzemplarzy dziennikarzom. Biję się z myślami, a i tak pewnie 13 września złoże preorder.
Na koniec polecam obejrzeć stream Apple z wczorajszego Keynote.
Polecam też zapis naszego iMagEvent w Volvo – stream znajdziecie tutaj:
Komentarze: 14
AW5 ma jeszcze kompas. Z AW4 się nie przesiądę, ale gdybym miał teraz kupować nowego to cały czas ekran włączony to dla mnie byłby duży plus.
Nie tylko kompas.
Warto zrobić research, jeśli macie być wiarygodnym źródłem informacji..
Za 9to5mac:
While it wasn’t mentioned in the keynote, the new Apple Watch Series 5 indeed runs on a new Apple S5 chip inside: 64-bit dual-core S5 processor, up to 2x faster than S3 processor (includes W3 wireless chip)
Apple Watch bands now include purchasable gold options including leather straps, something we haven’t seen since the original Edition
Apple Watch Series 5 includes 32 GB storage, up from 16 GB
Preview the new Apple Watch Series 5 in augmented reality here from iPhone or iPad
Apple Watch Edition Series 5 starts at $799 for the new titanium finishes, gray ceramic did not return, but white ceramic comes in at $1,299
Stainless steel remains in the lineup, but 45% heavier than titanium
Apple Watch Hermès now includes space black stainless steel finishes
Sport bands now include medium or large selection, no longer includes both bottom straps
Apple Watch Edition in ceramic includes soft white Sport band with ceramic pin
Szkoda że nadal wymagana jest specjalna ładowarka.
Apple Watch Series 5 – była mowa o 18 godzinach.
U mnie po wczorajszej konferencji pozostało uczucie…hmmm… dezorientacji? Podobne uczucie miałem po każdej kolejnej premierze iPada czy ostatniej MacBook Air’a.
Wybór pomiędzy iPhone XS a iPhone 11 naprawdę nie jest łatwy.
Nowe sprzęty – spoko. Najbardziej podoba mi się zegarek i nowy iPad.
Czy coś z nowości kupię? Pewnie nie – najbliżej jestem zakupienia iPada, bo mój ma już 7 lat, system 10.3.3 i troszkę już muli. Swoje zadania spełnia jednak należycie. Na spokojnie czytam iMagazine, czy książki w Legimi.
#AppleWatch Series 3 nadal sprawuje się bardzo dobrze, zreszta Gigant z Cupertino nadal ma go w swojej ofercie.
#iPhone? Wymienianie XR na 11 nie ma sensu. Jeśli już wymieniać to może na Pro Maxa z pojemnością 512 GB. Tyle, że w tej cenie (prawie 7,5k) mógłbym mieć na przykład Forda Focusa MK2 z 2007 roku, w kombi i w dieslu (sprawdziłem).
Zauważcie od czego zaczęła się konferencja. Od usług. Płatnych co miesiąc, fajnych wygodnych usług. Aplikacja #AppleTV+ będzie (a może już jest) preinstalowana na telewizorach Samsunga, LG czy jeszcze innych.
I tu mała predykcja:
Otóż.
Twierdzę, że za 10 lat Apple nie będzie w ogóle produkowało elektroniki użytkowej. Myślę, że pójdzie drogą IBMa, który sprzedał swój pecetowy biznes Lenovo, a sam żyje z usług, chmury i oprogramowania.
Tak jest po prostu łatwiej.
Masz usługę i ktoś wpłaca ci co miesiąc na konto 5, 10 czy 30 dolarów. Uzależnij od siebie miliard takich ktosiów. Siedzisz i liczysz kaskę.
Bo na przykład na sprzedawaniu komputerów mnie/mi biznesu nie zrobisz. W 2011 kupiłem Maca Mini i… dalej jest to moja maszyna do codziennej pracy. Oczywiście, było parę upgrade’ów (RAM, SSD), ale już nie od Apple. Oni na tym zarobili RAZ. Za backup i muzykę płacę im co miesiąc.
Pewnie Apple będzie jeszcze robić swój hardware przez jakiś czas, ale usługi będą rosły. Może zostawią sobie jakieś niszowe sprzęty dla segmentu Pro. Może wejdą w samochody elektryczne. Ale czas Apple jako producenta konsumenckiej elektroniki właśnie zaczął się kończyć.
Zobaczycie.
Apple póki co ma jeden problem z usługami – prawie nikt poza posiadaczami ich sprzętu tych usług nie używa. Powoli się to zmienia, bo Music jest teoretycznie dostępna także na Androidzie czy Windows, a Apple TV+ będzie miała aplikacje na smart TV. Z kolei Apple Arcade jest znowu stricte dla posiadaczy sprzętu od Apple.
Wg mnie nieprędko odejdą od sprzedaży sprzętu, choć na pewno będą rozwijać usługi żeby zdywersyfikować źródła dochodów. Na wiosennej konferencji jasno określili strategię – będzie hardware, software i usługi, wszystko połączone aby zapewnić klientowi jak najwięcej (i oczywiście związać go z firmą jak najbardziej się da).
AW5 ma jeszcze kompas. Z AW4 się nie przesiądę, ale gdybym miał teraz kupować nowego to cały czas ekran włączony to dla mnie byłby duży plus.
Nie tylko kompas.
Warto zrobić research, jeśli macie być wiarygodnym źródłem informacji..
Za 9to5mac:
While it wasn’t mentioned in the keynote, the new Apple Watch Series 5 indeed runs on a new Apple S5 chip inside: 64-bit dual-core S5 processor, up to 2x faster than S3 processor (includes W3 wireless chip)
Apple Watch bands now include purchasable gold options including leather straps, something we haven’t seen since the original Edition
Apple Watch Series 5 includes 32 GB storage, up from 16 GB
Preview the new Apple Watch Series 5 in augmented reality here from iPhone or iPad
Apple Watch Edition Series 5 starts at $799 for the new titanium finishes, gray ceramic did not return, but white ceramic comes in at $1,299
Stainless steel remains in the lineup, but 45% heavier than titanium
Apple Watch Hermès now includes space black stainless steel finishes
Sport bands now include medium or large selection, no longer includes both bottom straps
Apple Watch Edition in ceramic includes soft white Sport band with ceramic pin
Szkoda że nadal wymagana jest specjalna ładowarka.
Apple Watch Series 5 – była mowa o 18 godzinach.
U mnie po wczorajszej konferencji pozostało uczucie…hmmm… dezorientacji? Podobne uczucie miałem po każdej kolejnej premierze iPada czy ostatniej MacBook Air’a.
Wybór pomiędzy iPhone XS a iPhone 11 naprawdę nie jest łatwy.
Nowe sprzęty – spoko. Najbardziej podoba mi się zegarek i nowy iPad.
Czy coś z nowości kupię? Pewnie nie – najbliżej jestem zakupienia iPada, bo mój ma już 7 lat, system 10.3.3 i troszkę już muli. Swoje zadania spełnia jednak należycie. Na spokojnie czytam iMagazine, czy książki w Legimi.
#AppleWatch Series 3 nadal sprawuje się bardzo dobrze, zreszta Gigant z Cupertino nadal ma go w swojej ofercie.
#iPhone? Wymienianie XR na 11 nie ma sensu. Jeśli już wymieniać to może na Pro Maxa z pojemnością 512 GB. Tyle, że w tej cenie (prawie 7,5k) mógłbym mieć na przykład Forda Focusa MK2 z 2007 roku, w kombi i w dieslu (sprawdziłem).
Zauważcie od czego zaczęła się konferencja. Od usług. Płatnych co miesiąc, fajnych wygodnych usług. Aplikacja #AppleTV+ będzie (a może już jest) preinstalowana na telewizorach Samsunga, LG czy jeszcze innych.
I tu mała predykcja:
Otóż.
Twierdzę, że za 10 lat Apple nie będzie w ogóle produkowało elektroniki użytkowej. Myślę, że pójdzie drogą IBMa, który sprzedał swój pecetowy biznes Lenovo, a sam żyje z usług, chmury i oprogramowania.
Tak jest po prostu łatwiej.
Masz usługę i ktoś wpłaca ci co miesiąc na konto 5, 10 czy 30 dolarów. Uzależnij od siebie miliard takich ktosiów. Siedzisz i liczysz kaskę.
Bo na przykład na sprzedawaniu komputerów mnie/mi biznesu nie zrobisz. W 2011 kupiłem Maca Mini i… dalej jest to moja maszyna do codziennej pracy. Oczywiście, było parę upgrade’ów (RAM, SSD), ale już nie od Apple. Oni na tym zarobili RAZ. Za backup i muzykę płacę im co miesiąc.
Pewnie Apple będzie jeszcze robić swój hardware przez jakiś czas, ale usługi będą rosły. Może zostawią sobie jakieś niszowe sprzęty dla segmentu Pro. Może wejdą w samochody elektryczne. Ale czas Apple jako producenta konsumenckiej elektroniki właśnie zaczął się kończyć.
Zobaczycie.
Apple póki co ma jeden problem z usługami – prawie nikt poza posiadaczami ich sprzętu tych usług nie używa. Powoli się to zmienia, bo Music jest teoretycznie dostępna także na Androidzie czy Windows, a Apple TV+ będzie miała aplikacje na smart TV. Z kolei Apple Arcade jest znowu stricte dla posiadaczy sprzętu od Apple.
Wg mnie nieprędko odejdą od sprzedaży sprzętu, choć na pewno będą rozwijać usługi żeby zdywersyfikować źródła dochodów. Na wiosennej konferencji jasno określili strategię – będzie hardware, software i usługi, wszystko połączone aby zapewnić klientowi jak najwięcej (i oczywiście związać go z firmą jak najbardziej się da).