Wyniki finansowe Apple za Q3 2019 (FY Q4 2019) – rekordowo, ale bez zachwytów i zaskoczeń
Apple zanotował najlepszy 3-ci kalendarzowy kwartał w swojej historii i to pomimo spadku przychodów z iPhone’a. To usługi wciąż pną się do góry. Świetne wyniki notują też urządzenia noszone i iPady. Ewidentnie jednak daleko do sytuacji, gdzie kolejne kwartały znów będą zadziwiać inwestorów i opinię publiczną.
Po premierze iPhone’a z każdym kwartałem Apple radziło sobie coraz lepiej i lepiej, przebijając często znacznie wszelkie oczekiwania analityków i inwestorów. Teraz sytuacja już nie jest tak fenomenalna. Zakończony właśnie rok fiskalny 2019 jest o ponad 5 miliardów słabszy niż rok 2018. Wyniki kwartalne są lepsze o ponad miliard dolarów względem analogicznego okresu w 2018 roku. Przychody ze sprzedaży iPhone’ów spadły o ponad 3 miliardy i to mimo premiery 3 nowych iPhone’ów w tym świetnie wypozycjonowanego iPhone’a 11. Zmalały przychody Apple w Europie, Chinach, Japonii. Dużo o rzeczywistej pozycji iPhone’a powie nam kwartał świąteczny.
To właśnie trwający okres trzech miesięcy powie nam czy iPhone 11 jest rzeczywiście takim hitem, jak raczy o tym mówić Tim Cook, i czy Apple jest w stanie jeszcze powalczyć o zdobywanie nowych udziałów rynkowych, czy raczej jedynie bronić swojej pozycji. Firma wciąż olewa małe rynki, gdzie w ogólnym rozrachunku byłaby w stanie mocno poszerzyć swoją stałą bazę użytkowników. Co dobrze widać po spadkach w Europie.
iPhone wciąż stanowi połowę przychodów (w tym kwartale to 52%) jednak drugą nogą są już w pełni usługi. Te notują wzrosty nie tylko rok do roku, ale też kwartał do kwartału. Podobnie zresztą jak urządzenia noszone, czyli Apple Watch, AirPods, słuchawki Beats i liczne akcesoria. To wciąż rosnąca kategoria Apple z potencjałem na przychody na poziomie 10 miliardów kwartalnie w niedługim czasie. W minionym kwartale niezłe wzrosty zantował też iPad. W przypadku komputerów Mac lekki spadek, ale tutaj raczej nic się w najbliższym czasie nie zmieni. Apple od lat notuje sprzedaż swoich komputerów na pewnym stabilnym poziomie.
Podczas telekonferencji Tim Cook zdradził, że wciąż 75% nabywców Apple Watch kupuje zegarek Apple po raz pierwszy. Oznacza to spory potencjał na przyszłość, jeśli chodzi o wymianę zegarków i dalsze pozyskiwanie nowych klientów. Zapowiedział też ciekawą ofertę dla amerykanów, którzy korzystają z Apple Card. Płacąc Apple Card za iPhone’a spłatę będzie można rozłożyć na 24 miesiące z zerowym oprocentowaniem.
Apple dowiozło w minionym kwartale to, co zakładano, raczej nie rozczarowując inwestorów. Co zresztą widać po blisko 5% wzrostach na giełdzie po wczorajszym zamknięciu notowań. Jednocześnie nie ma tu żadnych większych zaskoczeń ani perspektyw na takowe w kolejnych miesiącach. Apple wchodzi w kolejną dekadę ze stabilną pozycją i dobrze zmodyfikowaną strukturą swojego biznesu. Wciąż oczywiście rynek oczekuje od Apple kolejnych innowacji, następnego produktu na miarę nawet nie iPhone’a, ale Apple Watch czy iPada. Czy takim będą okulary, a może to jednak usługa telewizyjna stanie się prawdziwym hitem Apple? Pożywiom – uwidim.