iPad 7. generacji – najlepszy iPad na start
W czasie wrześniowej konferencji Apple zaprezentowało najnowszą, siódmą już generację iPada. Dzięki uprzejmości Cortland miałem okazję go przetestować i chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 11/2019
iPad to sprzęt, którego raczej nie wymienia się co roku. Sam mam w domu jeszcze dwa iPady Air 2, które są w ciągłym użytku przeze mnie i resztę rodziny. W ofercie Apple mamy obecnie pięć modeli iPadów – dwa Pro, które mają najsilniejsze konfiguracje, ale są też najdroższe, jednego Air, który jest mniej więcej w środku stawki, mini – dla osób, którym nie jest potrzebny duży ekran oraz po prostu iPad, czyli niejako model wejściowy. To właśnie ten ostatni doczekał się odświeżenia na ostatniej konferencji i wprowadza kilka ciekawych zmian.
Przede wszystkim iPad 7. generacji jest nieco większy względem swoich poprzedników. Przekłada się to zarówno na rozmiar ekranu, jak i całości urządzenia. Wyświetlacz ma teraz 10,2”, czyli pół cala więcej niż 6. generacja i 0,3 mniej niż iPad Air. Większy rozmiar to także nieco większa rozdzielczość – 2160 × 1620 pikseli (vs. 2048 × 1536) przy zachowaniu tej samej gęstości – 264 ppi.
Z racji tego, że zwykły iPad ma być jak najtańszy, mamy tu do czynienia ze starą konstrukcją z ramkami oraz fizycznym przyciskiem Home, w który wbudowany jest Touch ID. Ze względu na większy ekran obudowa także jest nieco większa w porównaniu do poprzedniej wersji – o 10,6 mm wyższa (250,6 mm vs. 240 mm) oraz 4,6 mm szersza (174,1 mm vs. 169,5 mm). Zwiększyła się także masa – z 469 g na 483 g w wersji z samym Wi-Fi i z 478 g na 493 g z modemem. Zmiany te, choć niewielkie, wymuszają jednak zmianę niektórych akcesoriów, jeśli iPad ten nie będzie naszym pierwszym.
Ponadto iPad 7. generacji dołącza do grona tabletów od Apple, które wyposażono w złącze Smart Connector do podłączenia Smart Keyboard. Jest to miły dodatek, choć wziąwszy pod uwagę cenę samej klawiatury (749 złotych), która przy najtańszej wersji iPada (1699 złotych) dokłada niemal połowę tej ostatniej kwoty, to robi się już niezła sumka. W zamian otrzymujemy jednak zestaw, w którym ładowania wymaga tylko jedno urządzenie.
Pozostałe zmiany względem poprzedniej generacji dotyczą w zasadzie modelu z modemem sieciowym i jest to odpowiednio wsparcie dla LTE klasy Gigabit, a także dla eSIM.
Prócz wymienionych wyżej nowości reszta podzespołów została niezmieniona względem 6. generacji. Mamy więc ten sam, trzyletni już procesor – A10, wsparcie dla Apple Pencil pierwszej generacji, te same aparaty, a nawet ten sam czas na baterii.
Wyraźnie więc widać, że nie ma w zasadzie sensu wymiana na nową generację, jeśli mieliście poprzednią. Tym bardziej, że, jak już pisałem, wiązałoby się to z wymianą części akcesoriów, jak choćby etui.
Jeśli jednak macie starszego iPada i planujecie przesiąść się na coś nowego, a przy tym nie wydać zbyt dużo, to warto się nad nim zastanowić. Sam widzę choćby sporą różnicę w szybkości działania między moim iPadem Air 2 a nowym, najsłabszym, wydawać by się mogło, iPadem 7. generacji, oczywiście ze wskazaniem na ten ostatni. Wszystko chodzi tu płynnie i się nie zacina. Nie mówiąc już o wsparciu dla Apple Pencil, co jest świetnym rozwiązaniem, nawet biorąc pod uwagę, że wspierany jest ten starszy rysik. Ta niesamowita wygoda notowania odręcznego bez potrzeby martwienia się, że przy oparciu ręki na ekranie iPad będzie gubił dotyk czy też możliwość włączenia trybu Sidecar i używania tabletu jako dodatkowy monitor dla Maca to bajka!
Jeśli natomiast zastanawiacie się nad zakupem swojego pierwszego tabletu od Apple, nie potrzebujecie nie wiadomo jakich możliwości, szukacie sprzętu do bezproblemowej konsumpcji treści i nie tylko, chcecie zobaczyć, w czym tkwi fenomen iPada, to 7. generacja doskonale się do tego nada. A w połączeniu z Apple Pencil nie będziecie chcieli już więcej spojrzeć na tablety innych firm.
Cena: od 1699 PLN w wersji z Wi-Fi oraz od 2199 PLN w wersji z Wi-Fi + Cellular
Pojemność: 32 i 128 GB
Kolory: gwiezdna szarość, srebrny, złoty
Dystrybutor: Cortland
Komentarze: 6
Jednak wybrałbym iPada mini
Mocniejszy procek oraz nowszy BT.
No i laminowany ekran.
W ISpocie dawali słuchawki kabelkowe beats w black friday za free.
A ja kupiłem niedawno 6 generację. Za różnice w cenie można akurat wyposażyć się w orginalna klapkę na ekran. Reszta różnic jest raczej niewarta dopłaty.
Jednak wybrałbym iPada mini
Mocniejszy procek oraz nowszy BT.
No i laminowany ekran.
A ja kupiłem niedawno 6 generację. Za różnice w cenie można akurat wyposażyć się w orginalna klapkę na ekran. Reszta różnic jest raczej niewarta dopłaty.
W ISpocie dawali słuchawki kabelkowe beats w black friday za free.